@Viamortis cieszę się że karciny się znalazły! Dobra, czas na osobisty raport z 2 z rzędu wygranego turnieju! (Streak jak Undertaker, ja pierniczę XD)
Ok, więc jak każdy wie, grałem HERO-sami których na tym turnieju godnie pożegnałem by przywitać się z nowymi kolegami jakimi są Nekrozy. Zaczynamy raport!
R1 vs Viet (Seraph-Stellar)
Ogółem to widziałem festiwal deadów u naszego kolegi w pierwszej grze, druga gra poszła mu nieco lepiej bo
Shadow-Imprisoning Mirror jednak dostał na łapę, ale
Mystical Space Typhoon FTW! Potem tylko
Masked HERO Dark Law dokończył sprawy gdy przeciwnik został z
Star Seraph Sovereignty oraz x2
Honest na ręce.
WIN
R2 vs Vardoger (Volcanic)
Akurat 2 runda dostałem Team Mate-a oraz najłatwiejszy match-up dla hero! Ale mimo wszystko
Masked HERO Dark Law nie wygrał mi tu gry tylko znowu deady przeciwnika. Aż żal było patrzeć na zagranie 'tis 3 pass'. 2 gra to już było wyzwanie. Dziko się działo,
Masked HERO Acid latał na lewo i prawo na zmianę z
Elemental HERO Absolute Zero. Uwielbiam to combo z
Form Change mimo wszystko że zawsze dostawałem na ryj
Fiendish Chain. Oh well! I tak jakoś poszło i jestem zadowolony
WIN
R3 vs Lost (YangZing)
Grając z kolegą Lostem czułem się dosłownie jak w anime! Jego zachowanie potem przeszło na mnie i na prawdę ten duel to był czysty fun chociaż
Masked HERO Dark Law bolał mojego przeciwnika i to BARDZO. Drugą grę wygrałem tylko dzięki szczęściu, ponieważ
Castel, the Skyblaster Musketeer na
Armades, Keeper of Boundaries z ryzykiem że mój oponent ma w secie
Bottomless Trap Hole. Był strach ale mimo wszystko setem okazał się być
Seven Tools of the Bandit! Notka na dziś: Bez ryzyka nie ma gry, a jak wpadniesz w BTH to sól XD Mimo wszystko przyjemnie się grało i zapamiętam na dobre słowa Losta które poszły w moją stronę: "Może i wygrałeś, ale następnym razem to ja ciebie pokonam!" Czekam na rewanż Loście ;3
WIN
R4 vs Nikita Chruszczow (Volcanic, again, i mam nadzieję że dobrze zapisałem nick!)
Fucking hell kolejny Volcanic! W porównaniu do gry z Vardogerem to tutaj
Masked HERO Dark Law stał twardo i robił mi obie gry! Prawda w 2 grze pozbył mi się go ale za to na jego miejsce wstąpił
Castel, the Skyblaster Musketeer który kocha wtasowywać #niecne
Blaze Accelerator Reload. Ogółem wygrałem, ale to co mnie ucieszyło najbardziej to fajek pokoju po duelu i ogromne nerwy przed samym finałem.
WIN
R5 vs Kuros (Qli i tak, w końcu zapamiętałem XD)
Jak ja kocham 1-szo turowe
Qliphort Scouty które rujnują mi dzień! ;-; Ogółem gry przebiegły szybko i sprawnie ale nie obeszło się bez salwy missów z obu storn, nerwy too stronk.
Masked HERO Dark Law banishował wszystko co trzeba,
Masked HERO Acid niszczył co trzeba, a reszta praktycznie zrobiła się sama. Po zaciętej batalii pozycyjnej skończyliśmy jako pierwsi (chyba) z każdego stołu i mogłem śmiało powiedzieć sobie: k***a TAK W KOŃCU ZACZYNASZ COŚ ZNACZYĆ!
WIN
5:0,
Clear Wing Synchro Dragon którego od razu sprzedałem, ogółem miła
The Atmosphere (xD) i... nie wiem co mam powiedzieć poza tym że dziękuję organizatorowi za kolejny świetny turniej oraz wszystkim obecnym który stworzyli na prawdę dobrą ekipę z którą można było grać, śmiać się itp. Tyle ode mnie.
Linkin, out.
PS. See ya na MP everyone! :D
PSS. Deck Lista ;3