Na początek małe ogłoszenie:
Na terenie GL zaginęły:
-
Number 101: Silent Honor ARK (Ultimate/1st)
-
Ghostrick Alucard (Ultimate/1st)
oraz
Abyss Dweller (Super/1st)
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt. Dziękuję.
__________________________________________________________________
Moja wyprawa rozpoczęła się juz w piątek kiedy to wraz z Elbemem odwiedziliśmy Fifiego co zaowocowało intensywnymi playstestami, dziesiątkami głupawych tekstów oraz opróżnieniem 0,5l w trochę ponad godzinkę ;D Początkowy pomysł by pospać chociaż te 2 godziny przed odjazdem nie wypalił i przegadaliśmy/przegraliśmy całą noc (czy raczej to co z niej jeszcze zostało) Nad ranem padł pomysł durnego zakładu, który pomimo gromkiego sprzeciwu wszedł w życie. Stało się... na peron PKS ja i Fifi dotarliśmy już lekko "zmęczeni". Razem z naszą ekipę jechał jeszcze Dizel z dziewczyną. Fifczak spał przez większość podróży, z krótkimi przerwami na zwyzywanie mundka i Soula od podłych ch***w! Było niesamowicie gorąco, a i głowa kapkę bolała więc po przybyciu do Łodzi odwiedziliśmy spożywczaka celem zakupu mineralnej. Jak to dobrze, że kilka godzin wcześniej na stacji benzynowej zaopatrzyliśmy się w APAP ;D Po przybyciu do GL, pan Andrzej stwierdził, że dobrze byłoby gdyby Fifi rozmawiał na bezdechu, żeby nikogo nie uśmiercił (smoczy oddech pijanego smoka :P).
Stopniowo przybyli zawodnicy z każdego krańca kraju, a także z zagranicy i po zapisach oraz zebraniu decklist, można było przystąpić do gier:
R1: MarcinX (E-Dragon) 0:2
Kostka przegrana. W pierwszym duelu otworzyłem bodajże z 4 potworami (w tym Yamato!) po czym
w kolejnych turach dobierałem następne... jedyne lp jakie stracił mój przeciwnik to "koszt"
Soul Charge'a po 3 potwory i 1k za Skill Draina, którego dobrał trochę później, a którego
nie miałem jak ściągnąć ;/ W drugim duelu natomiast miał Skill Draina od samego początku i
nie mogłem za dużo zdziałać (otworzyłem również bez Yamato). Ten mecz nie nastroił mnie zbyt
optymistycznie do dalszej gry. Obawiałem się najgorszego czyli drawów w temperaturze letniej
przez cały turniej :o
R2: Seith (jak pomyliłem to sorry!) (Geargia) 2:0
W pierwszym duelu Yamato + trapy pozwoliły na w miarę komfortową kontrolę sytuacji, w drugim
natomiast
Kaiser Colosseumwraz ze skutecznie bronionym Harem (a później także
Yamato) nie pozwalały mojemu przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł i po dosyć długiej, raczej
jednostronnej grze (zdaje się, że trochę potworów zalegało mu na ręce) wygrałem. W tym
momencie wróciła we mnie wiara w moich pogańskich bożków xD
R3: Fallen Angel Tomo (Bujin!) 2:0
Mój ulubiony przeciwnik z devpro, którego utożsamiałem z constellarami oraz chamskimi
super-topdeckami. Spodziewałem się zobaczyć właśnie Constellara lecz ku mojemu zdziwieniu
grał... Bujinem o_O. Wygrałem kostkę oraz pierwszego duela dzięki lepszej ręce startowej. Nie
pamiętam dokładnie co się działo, bo obu stronach stołu były właściwie te same karty.
W
drugim szliśmy chyba łeb w łeb: ja wstawiłem Susanowo w sposób konwencjonalny, Tomo
natomiast użył w tym celu Soul Charge'a ;o W tym duelu działy się śmieszne rzeczy, bo
nie czytamy własnych kart, jednak to ja dobrałem lepiej- WIN
R4: Illidan (Noble Knight) 2:1
W pierwszym deck znowu zaczął się ze mnie nalewać i nie dobrałem żadnego potwora za
wyjątkiem Żółwia ;( Illidan wygrał kostkę i wprawdzie nie miał jak zrobić nieprzełamywalnego
setupu, jednak ja nie byłem w stanie zrobić jakiegokolwiek setupu ze swoją tragiczną ręką
xD.Poblokowałem go nieco Emptinessem, ale wszystko na nic, bo nie ujrzałem już więcej
żadnych potworów :< Druga gra: Yamato na start + trapy. Tutaj było krócej, bo kontrowałem
playe Illidana, przy okazji stopniowo skracając jego lp - aż do skutku. G3 za dobrze nie
pamiętam, ale Ili miał prawie na pewno jakieś kiepskie rozdanie (brak potworów albo brak
equipów, już nie pamiętam), ja natomiast dobrałem budyniowy gwałt. GG ;p
R5: Enrique (ponownie Noble Knight) 2:0
W pierwszym i drugim duelu miałem umiarkowane lub dobre rozdania. W pierwszym wygrałem
bodajże dzięki Bujincarnation w Susanowo i całym kluczu dzikich żurawi (miał 3 potwory w polu
i niezbyt dużo lp)
W drugim Yamato i przyjaciele vs średni draw Enrique oraz w porę
dobrany Black Horn na jego Synchro ustawiły mi grę. Do przodu.
R6: Kali (Geargia) 2:0
W pierwszym miał dosyć mocne otwarcie, na szczęście szybko dobrałem koloseum i mogłem w
spokoju zbierać składniki do ataku i obrony. Kali jednak po jakimś czasie poddał grę,
bo połapał się, że czegoś nie wysajdował z poprzedniej rundy. Brawa za uczciwość, nie wiem
jak ja bym postąpił w takiej sytuacji
. W drugim otworzył z pięcioma setami, w tym macro,
przez co już myślałem, że będzie po mnie. Wstawiłem bodajże jakiegoś Bujingi i jakąś niezbyt
szczelną obronę i zaatakowałem za 1700. W endzie odpalił GGG i w następnej turze miałem na
karku Giganta, Armora i face-up macro. I teraz najlepsze... wstawiłem kolejnego Bujingi i
mind controlem podkradłem Armora... zaryzykowałem Excitona i... tak! Nie było żadnego
warninga ani Horna ( na secie miał jedynie BTH). W następnej turze wstawił chyba Arsenala i
zaatakował directem za 1700, na co ja oodpowiedziałem Bujincarnation (!!!). Przy niemal
kompletnym topdecku i Susanowo w polu nie był w stanie już za dużo zrobić. GG. Szkoda, że
był dopiero dziewiąty
Potem nastąpiła około godzinna przerwa, w czasie której wszamaliśmy Kebaba (sos był ostry nie tylko z nazwy). Po powrocie do GL dowiedziałem się jakie są pairingi ćwierćfinałów. Ku mojemu rozczarowaniu miałem ponownie grać z MarcinXem...
I duel: Tym razem było już dużo lepiej, bo nie dość, że wygrałem kostkę, to jeszcze miałem iście podręcznikową rękę: Yamato, Tenki, Kaiser i jakieś 2 trapy. Kaiser blokował Marcinowi większość zagrań, a Yamato powoli zbijał lp lub niszczył setowane małe potwory. Yamato postał w stole na tyle długo, żebym zdążył nagromadzić wręcz horrendalne ilości Bujingi ;p
2 duel: Tutaj Marcin zrobił całkiem milusi setup dzięki Foolish Burialowi (?) i Soul Charge (po 3 potwory), czkolwiek nie miał żadnej obrony w postaci s/t. Zacząłem z Yamato, Cranem i Kaiserem oraz całkiem niezłą defensywą (oraz Tenki na secie jak blef). Kaiser szybko spadł dzięki Dragossackowi, jednak dzięki Fiendish Chain, który zablokował efekt Heliopolisa udało mi się utrzymać prowadzenie. w następnej turze na polu pojawił się Susanowo, dając mi zółwia na grave. W swojej turze Marcin dosyć intensywnie myślał przed poddaniem tury. Z topa doszedł mi Fossil Dyna i przy pomocy jego oraz Susanowo używającego techniki pijanego żurawia zabrałem resztę punktów życia mojego przeciwnika.
Po obejrzeniu bardzo długiego meczu Beli vs Ramzes i oczeikiwaniu na zakończenie jeszcze dłuższego meczu Soul vs Speicher nadszedł wreszcie czas na półfinał, a przyszło mi grać z nikim innym jak... Leo
Leo (bo tak miał na imię mój przeciwnik xd) grał Chain Burnem co średnio mi się podobało i właściwie pogodziłem się z przegraną. Pierwszy duel potwierdził moje obawy kiedy Leo dobierał co turę albo Cardcary albo PoDy ._. W krótkim czasie nagromadził ogromną ilośc setów, na którą nie miałem właściwie odpowiedzi. Zabrałem mu jedynie 1.8k lp przez direct Yamato i to by było tyle na temat mojej ofensywy w tym duelu ;(. W drugiej grze było już znacznie lepiej, bo otworzyłem z Royal Decree. Leo nie dobrał żadnych odpowiedzi na Decree więc tylko biłem go co turę Mikazuchim póki nie padł
.
Trzeci duel to ponownie Royal Decree na start, jednak tym razem miał natychmiastową odpowiedź w postaci
Fairy Wind. Miałem jednak również Dust Tornado i
Vanity's Emptiness dzięki czemu mogłem robić direct attacki tura po turze aż do skutku. Odpaliłem Emptiness kiedy juz dobrałem Mikazuchiego tak, aby mój przeciwnik nie mógł przyzwać Lava Golema. Koniec końców nie dobrał ani dostatecznie dużo burnu, ani stallu, żeby zdążyć zabić mnie nim ja zabiję jego. GG
Po pasjonującym meczu z burnem nadszedł czas na finał z Soulem. Nie trafiłem na niego w Swissie więc musiałem trafić później ;p.
Wygrałem kostkę i wystawiłem podręcznikowy wręcz setup z Yamato, Kaiserem i trapami. Soul, choć myślał intensywnie, nie znalazł sposobu by odebrać mi kontrole nad duelem. Ostatecznie, przy 1900 lp zasetował jakiegoś potwora. Spodziewałem się handa, jednak zaryzykowałem i przejechałem się po jego Maxx C i wbiłem te 1900 Mikazuchim ;p
W drugim ponownie kontrolowałem stół przy pomocy Honesta w defie i Colosseum, jednak zbyt wcześnie postanowiłem przerwać tego locka ( a mogłem poczekać znacznie dłużej i najzwyczajniej discardować kolejne bujingi na grave, podczas gdy soul byłby zmuszony discardować s/t oraz nadwyżkowe potwory
) przez co po jakimś czasie nie wyrobiłem tempa i przeszliśmy do g3. W trzeciej szło mi całkiem nieźle, nie dawałem Soulowi nadmiernie przejąć pałeczki, jednak misplay z Solemn Warningiem kosztował mnie finał ;( Miałem potem jeszcze minimalną szansę odzyskania kontroli na grą, jednak w momencie kiedy Soul stopował Black Horna naszedł mnie trafiony pomysł sklecenia Susanowo
Gdybym utrzymał Hirume i Bujingi, być może zdołałbym to wygrać. No cóż, zmęczenie spowodowane brakiem snu musiało w końcu dać o sobie znać. Rączki niby mają proste efekty, ale chwila nieuwagi i człowiek kończy z ręką (swoją ;p) w nocniku.
Byłem bardzo, bardzo zły z powodu przebiegu wydarzeń w finale, ale drugie miejsce też mnie zadowoliło więc nie plułem aż tak bardzo solą :<
Potem porządkowanie bałaganu powstałego wskutek otwierania setek boosterów, trochę nerdzenia, ciekawych rozmów i dobranoc. Podłoga w GL dosłownie wbijała się w plecy także normalnym o spaniu nie było mowy. Na szczęście radio w głównej sali było włączone przez całą noc więc czas mijał przy hitach lat '80 i disco polo xD Następnego dnia postanowiliśmy jednak nie zostawać na żadne side eventy, a zamiast tego z NEXT ekipą i Sergio zmyć się szybciej do domu. Podróż męcząca, a głowa obolała, lecz turniej był fajny! Better luck next time, trzeba kiedyś pokonać Szczałę!
Bujin wersja 3.1.Leo
M (17):
3x Bujin Yamato
2x Bujin Mikazuchi
2x Bujin Hirume
1x Bujin Arasuda
3x Bujingi Crane
2x Bujingi Hare
1x Bujingi Quilin
2x Bujingi Turtle
1x Honest
S (13):
3x Bujincarnation
3x Tenki
3x MST
2x Lance
2x Kaiser Colosseum
T (10):
1x BTH
1x CED
1x Warning
1x TT
2x D. Prison
2x Fiendish Chain
2x Vanity's Emptiness
EXTRA (15):
1x Bujintei Kagutsuchi
3x Bujintei Susanowo
1x Bujintei Tsukuyomi
1x Abyss Dweller
1x BotFF - Tiger King
1x Constellar Omega
1x GGG Cowboy
1x Evilswarm Exciton Knight
1x Maestroke
1x No. 52 Heartlandraco
1x No. 101 S.H.Ark
1x Photon Papilloperative
1x Starliege Paladynamo
SIDE (15):
2x Fencing Fire Ferret
2x Fossil Dyna Pachycephalo
1x Neo-Spacian Grand Mole
2x Creature Swap
1x Mind Control
1x Twister
1x Black Horn of Heaven
1x Dust Tornado
1x Rivalry of Warlords
3x Royal Decree
See you next time!