Kolejny Grande Wakacyjny Turniej za nami, ku naszej uciesze na turnieju pojawiło się 13 graczy, w tym dwójka z Wrocławia: Fifi i Izorist. Cieszy nas frekwencja jak i atmosfera ;). Gratulacje dla Fifiego, który gładkim 4:0 wygrał turniej. Wygraną lekko osoliły mu dropy, które były raczej średnie ale kebab i piwo oddały z nawiązką ;). Dzięki również wszystkim za, już tradycyjny, side event w postaci wspomnianych kebabu i piwa.
Standingi (dokładne tiery i plik z KTS'a wrzuci Nowik jak wróci z otchłani bez Internetu ;p)
1. Fifczak - 12 pkt - HAT
2. Nowik - 9 pkt - HT
3. Belizariusz - 9 pkt - T.G. Madolche
4. j4 - 9 pkt - Geargia
5. Maras - 9pkt - Geargia
6. jona - 6 pkt - BW
7. Izorist - 6 pkt - BW
8. Kouji - 6 pkt - Hero
9. Cyfry - 6 pkt - LS
10. PCS - 3 pkt - Monarch
11. Dark Blade - 3 pkt - Cyber Dragon
12. Ferbi - 3 pkt - Madolche
13. Kicam - 3pkt - BW
1 Michta, Filip (0301115575) 12 12625616
2 Nowicki, Paweł (0301116034) 9 9625562
3 Rolewicz, Oskar (0302150017) 9 9583541
4 Wojtecki, Jan (0302150555) 9 9562583
5 Chołostiakow, Marek (0302150139) 9 9437607
6 Piłat, Jonasz (0302150029) 6 6625515
7 Kuleta, Remigiusz (0301114285) 6 6437583
8 Gardjan, Karol (0301113789) 6 6437576
9 Zwierzyński, Tomasz (0301113826) 6 6416562
10 Kozicki, Michał (0302150274) 3 3687483
11 Bober, Wojciech (0302150176) 3 3666479
12 Urbanek, Patryk (0302150520) 3 3562519
13 Szabłowski, Maciej (0302150115) 3 3416479
Ja od siebie dodam, że w miarę zadowolony jestem ze statów, tym bardziej po ponad dwu miesięcznej przerwie, tiery jednak mnie znielubiły ;p. Swój raport wrzucę w osobnym poście ;). Jeszcze raz gratulacje dla Fifiego, dzięki dla chłopaków za przyjazd, tak samo jak dla Kicama i Dark Blade'a, którzy zawitali do nas z Elbląga. Do następnego!
Deck profile Fifiego:
https://www.youtube.com/watch?v=LgRoRierW0M&feature=youtu.be
Cóż, Hunderem już rzygam, nie mam póki co pomysłu na jakiś dobry build z Batterymanem V9, więc postanowiłem zagrać innym gunwem, w ramach przygotowań pod Shaddol format na północy XD Pograłem listą Soula sprzed dwóch formatów, wymieniłem 2 karty chyba, bo nie mam ani Blizzardów, ani Goyo/innych synchro 5-6 i wyszło mi coś takiego:
(http://i.imgur.com/t3AComG.png)
3 CCD wyglądają patologicznie as f**k, ale nie mogłem nic lepszego wymyślić, bo Kochi sucks, Soul Charge tutaj też jest mocno średni, Rai-Oh mi tylko przeszkadzał, a dzięki tej dodatkowej kopii samochodu bardzo często widywałem go na start i mogłem nadrobić minusik, jak ktoś puścił mnie pierwszego. TYLE W TEORII, w praktyce akurat w Toruniu nie zdedziły. xd Handy w side były przede wszystkim na mirrora, bo BW z handami ma hard time, ale wrzucałem je częściej, chociażby licząc na element zaskoczenia, lubie je :C
Przechodząc do rzeczy.
R1 to mirror match z Izo. Beli nagrał całą G1, więc nie ma tu co za dużo opowiadać, wyglądało to mniej więcej tak, jak na tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=_FCt9P8jNGM (https://www.youtube.com/watch?v=_FCt9P8jNGM)
G2 też jest większość nagrana, jak z pola zszedł Rai-Oh Izo, to udało mi się uzyskać przewagę, dzięki wiretapowanemu Warningowi oppa. Miałem grę w garści, ale źle policzyłem LP i - mając dwie okazje - nie rzuciłem dodatkowego Kaluta po grę ;/ Nie umiem dodawać, a nie miałem akurat tego dnia kartki papieru do notowania xd Na szczęście mnie pokarało i przegrałem, wchodząc w terminację. G3 graliśmy 4 tury terminacji, Izo puścił mnie pierwszego, miałem Handy i chyba jakieś trapy, skończyło się tak, że Izo zabił się effem Zephyrosa, bo ja miałem full life, oh well.
R2 zagrałem z Hero Koujiego, poszło gładko, bo miałem i potwory, i trapy. Shiningi powpadały w Prisony i po prostu wbiłem dmg Kalutami.
W R3 sparowało nas z Nowikiem i jego Traptrix-Handami (mówiłem już, że BW ciężko się gra z Handami?).
G1 wyplusował mnie trapami w early, ale dałem radę się odbić od dna, dzięki Icarusom i słabym topom Nowika. Niestety, straciłem dużo życia w early, nie miałem outu na setnieta obvious łapkę, a próba Dwellera wpadała w kolejnego, też obvious Horna. Pewnie dało się to lepiej zagrać. Na G2 wrzuciłem łapki, żeby Nowika zaskoczyć, na początku jednak nie podeszły i dłuuugo się przepychaliśmy, znowu wchodząc w terminację. Wygrałem dzięki crazy playowi: summon Fire Handa, atak w Consecrated Light XD G3 od początku terminacja, której przebiegu do końca nie pamiętam, ale pamiętam Mind Control na Shure, xyz w Kowboja, na którego nie miałem Trapa, bo w secie prison i summon Consecrated Light. Walnąłem na to DH, wezwałem Fire Handa, atakuje, dostaje Prisona, gg.
R4 to pojedynek z Jankiem i jego Myrmeleo. Geargią znaczy się. W G1 przez bodaj 15 kart zobaczyłem 3 potwory: CCD dostał BTSem, Shura BTHem, a Bora Trap Holem. Janek w tym czesie bił mnie 3 myrmeleo, robił Soul charge po 2 i wywalił mi cały backrow, niemiło. G2 w sumie podobnie, Myrmeleo po BTHa, ja bezbronny, bo nie mam icarusa, a potwory wpadają mi w trapy. Potem Wiretap na mojego Warninga, topdeck tegoż Warninga przy 2400 życia, BTS na mojego Mechquippeda i gg. Tego match upu zdecydowanie nie mam jeszcze ogarniętego.
Ogólnie, szkoda, że nie 3-1, bo jednak było blisko. Deck jest trudny albo po prostu słaby, zależy jak na to parzeć, ale w sumie mi się podoba, bo Icarus. Pewnie często mogłem zagrać, lepiej, ale cóż, nie umiem XD
Po tym wszystkim kebap i piwo w doborowym towarzystwie. Graliśmy w jakąś grę karcianą i mogę przysiąc, że Fifi wymyślił zasady na bieżąco XD
Gratulacje dla Fifiego, i pozdro dla niego i Izo, że chciało im się taki kawał jechać. 13 osób wyglądało całkiem optymistycznie, szczególnie, że jest kilku nowych graczy, którzy bardzo regularnie na turniejach się pojawiają.
A miałem czuja żeby grac Madolche na Handach, sporo lepiej pasowałyby do BW mety :)) niestety nowik chciał moje rączki więc musiałem grac T.G. a T.G. się obraziło chyba za to i cały turniej dead drawy jak rzadko. Ale po kolei.
r1 BAY
pierwszy bay w karierze, wow. Z nudów nagrałem grę jony z izo bo mirrory bw takie ciekawe i popatrzyłem czym grają inni. Szkoda, że bay bo ani elo ani dusza nie wpadła i znowu mimo 3:1 będę miał pewnie mniej dusz niż ostatnio xd
r2 vs Ferbi(Madolche)
Mirror match Madolchy? Nie myślałem, że kiedyś tak zagram. Niemniej poszło dobrze bo Ferbi wygrał kostkę kazał mi isc pierwszemu ale zawsze zaczynałem anjelly->hoot,messen i ticket +trapy więc wyszło mu bokiem puszczanie mnie 1st. W obu grach podobny scenariusz, Ferbi się sypie póki go nie powstrzymam trapem i wtedy moja kolej na sypanie się. W g1 w trzeciej turze otk, g2 trochę dłużej zeszło ale horn na Tiarę Ferbiego i w mojej turze dobiłem oppa.
r3 vs Fifi (HAT)
Matchup kijowy więc się nie nastawiałem niemniej jakaś nadzieja była ale pozbawiły mnie jej drawy. CAŁY MECZ. ŻADNEGO MADOLCHA. Cały czas tylko warwolfy,multiple tenki i trapy. Boże, why. W g1 mogłem jeszcze jakoś kontrolowac ale sclogował mi się backrow przez 2 tenki i fiendisha a w g2 drawy były już totalnym kryminałem, setował warwolfy a fifi mnie dobijał łapkami. W obu grach miałem stuna i warwolfa(hehehe) więc jak tylko doszłaby anjelly to pewnie by wygrał, ale niee, po co. 2:0 w papę
(https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT2mmQtvD4D9zwuhnMHeh3K3UBOutOMTxJD864jkXyndiSiqiBb0K-4jRs)
r4 vs Kouji (Hero)
G1 to ciąg dalszy braku madolchy ale bear i trapy pozwoliły mi kontrolowac grę bo kouji dobierał same potwory. G2 w końcu! Najpierw Bear żeby wywabic trapy, oberwałem Bubblemanem z maską Acida ale w następnej turze Anjelly i Warwolf zrobiły kombo bo grę i ostatecznie 3:1.
Straszna lipa i z drawami i z dropami, cieszę się, że chociaż minimum przyzwoitości wypracowałem bo z obrażonym deckiem łatwo nie było. potem piwerko i prawie wygrałem w szachraja ale nowik w finale dobrał porno xd dzięki wszystkim, do następnego.