Witam, witam!
Kłaniam się serdecznie Mrocznym Duszom ^^
Czas sporządzić relacje z tego pamiętnego dnia
Już sam początek zapowiadał się bardzo dobrze. Otóż udało mi się zdobyć przed turem samego
Starving Venom Fusion Dragon :D I'm so VERY happy xD Tajna broń w extra decku czekająca na nieświadomym ofiarom ^^
R1 Viet (ABC\Metalfoes\Majespecter)
A to zabawne, bo na ostatnim turnieju grałem z nim w ostatniej rundzie, a tu już na pierwszej się trafiliśmy :)
G1: Viet oddał mi drugą turę! :O Zdziwiłem się na maksa. Niestety nie dobrał chyba tego, co chciał, bo dość szybko w drugiej turze wyczyściłem mu całe pole gry więc GG.
G2: Tym razem oddał mi pierwszą turę. Braku opcji ataku zacząłem standardowo:
Fluffal Dog,
Fluffal Bear,
Toy Vendor,
Fluffal Wings, dobieram znowu 2 karty + efekt Vendora. Przetrzymałem atak Vieta. Na szczęście mnie nie dobił xD Niestety w mojej kolejnej turze znowu na pole wkroczyła Tygrysia Rodzinka. (
Frightfur Tiger,
Frightfur Sabre-Tooth,
Frightfur Wolf) GG.
2-0, 1-0
R2: Miki (ABC)
G1: I tu wiedziałem, że nie mam szans z nim, ale do odważnych świat należy. Szczególnie że ręka obiecująca i druga tura moja. Miki rozpoczną swoją taktykę z literkami i zbudował sobie nawet niezły stół. Dobieram kartę i proszę bardzo: Francuz
Dark Fusion. Haha easy xd I tu surpris...
Dimensional Barrier. Serio! Co za fart! GG.
G2: Rozpocząłem pierwszy. Redukcja talii i czekam na odpowiedź Mikiego. Sam też zredukował talię za pomocą
. Pot of Desires. Kończy. Świetnie pole puste dla otk ^^ Odpalam polimkę i.... Nie no znowu? Tym razem to
Vanity's Emptiness. GG
0-2, 1-1
R3 Mufinek (Majespecter)
G1: Straszna ręka, coś tam ugrałem i szybko przywróciłem kontrolę na polu, ale przez moje niedopatrzenie zostawiłem Mufinkowi skalę co było gwoździem do mej trumny
GG.
G2: Znowu to samo za szybko zaczęły się pojawiać kolejne Majespecter. U mnie zero Psów, Miśków czy też samego Vendora. To musiało się dla mnie źle skończyć
Nawet tajna broń w postaci
Starving Venom Fusion Dragon nie pomogła (został bezczelny w tasowany :( ) i sam
Dark Hole też był do niczego. GG
0-2, 1-2
R4 Rafał K. (Monarch)
G1: Nie! Tylko nie Monarch! Za co? Za jakie grzechy zasłużyłem na Monarcha
Tak jak przypuszczałem łatwo nie było. Szczególnie że oponent szybko założył mi Lock na Fuzje swoim
Domain of the True Monarchs. Mało tego jeszcze mi wrzucił
Kuraz the Light Monarch.; Trzeba było przeżyć, aż dobiorę
Twin Twisters lub
Galaxy Cyclone. Więc wyrzucałem karty z decku za pomocą Vendora jak szalony. Gdy tylko dobrałem to, co chciałem od razu odwdzięczyłem się Monarchowi wklepując mu 7300 obrażeń. Niestety za szybko wrzuciłem
Effect Veiler na jego wasala. Myślałem, że ma na ręku dużego Monarcha a tu był drugi Kuraz :( GG.
G2: Tu nie było co zbierać po Monarchu. Fluffal party :) Yea! GG
G3: Zakończył się tak samo co G2, lecz tu trochę trzeba było się nagimnastykować. Pochwała dla przeciwnika, który przypomniał mi, że mam polimkę na Cmentarzu. GG
Najtrudniejsza gra w tym turnieju.
2-1, 2-2
R5 Chaisab (Monarch)
Nie no! To już chyba jakiś spisek! Drugi mecz z Monarchem!!! :'(
G1: Chaisab co prawda założył mi Lock na Fuzje i
Caius the Mega Monarch na pole. Jedak interwencja
Effect Veiler go przetrzymała i mogłem w swojej turze zagrać
Dark Hole. I znowu witaj Tygrysia Rodzinko xD Chaisab oddał turę nie miał co zagrać. GG
G2: Tu jeszcze szybciej niż wcześniej. Nic na polu zaproszenie dla pluszaków. Chaisabowi trafił się Brek Hand. GG
2-0, 3-2
Podsumowując, skończyłem na 6 miejscu i jestem z tego strasznie dumny, że taki T2 znalazł się w top 8 wśród tych ABC. ^^ Czuję się wyjątkowy xd Trochę szkoda, że głównie ABC królowało. Liczyłem na duel z Subterror co dowodzi mój Side Deck. Dziękuję wszystkim za grę i za całą tę przemiłą atmosferę. Na kolejnym turku postaram się powtórzyć wynik, lecz tym razem Lunalightami
Może mi się lepiej przy farci.
Plus wrzucę, czym grałem:
Decklista: