Dzisiaj nas mało było i wątpię, żeby ktoś napisał jakikolwiek raport to napiszę XD Tradycja Katowic się dopełniła - wygrywam na swoim terytorium i z draftu nie zwraca mi się nawet wpisowe. Szkoda trochę, ale może mi się należało za granie Thunderem. Ogólnie bardzo przyjemny dla mnie deck, bez
Number 95: Galaxy-Eyes Dark Matter Dragon gra mi się nim mega, ale to może dlatego, że bardzo lubię kminić comba.
Było nas sześciu i graliśmy 3 rundy (nie 2...)
R1: hidan, Sky Striker
No to też trochę klasyka, zazwyczaj R1/R2 gramy na siebie. Tym razem to role się odwróciły, i to ja grałem thunderem, a hidan strikerem.
G1: Wygrał kostkę, puścił mnie pierwszego. Wiedziałem, że gra
Mystic Mine, ale nie wiedziałem o mainowym
Evenly Matched. Na szczęście nawet nie miał jak odpalić. Zrobiłem pełne combo, czyli
Hot Red Dragon Archfiend Abyss,
Thunder Dragon Colossus,
Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy,
Hieratic Seal of the Heavenly Spheres i -2 dla przeciwnika.
G2: Trochę grindu, bo nie zacząłem. Coś porobiłem w swojej, wbiłem 5000 obrażeń i w sumie to tyle, bo nie miałem żadnego followup playa ze względu na
Mystic Mine. Hidan siedział i bił mnie
Sky Striker Ace - Hayate. Zbliżała się terminacja, pozbyłem się
Mystic Mine, mogłem niby robić jakieś bezużyteczne playe ale dałem hidanowi zagrać. Pod presją czasu niestety nie udało się wymyślić dość obrażeń żeby zremisować.
R2: vs smokaczka, The Weather Painter
Wygrałem kostkę
G1: Zacząłem, zrobiłem pełne combo i przeciwnik nie miał za bardzo playów. Dobrał jednak
Skill Drain i pozbył mi się
Hot Red Dragon Archfiend Abyss turę wcześniej, więc musiałem troszkę kombinować. Koniec końców wbiłem dmg.
G2: Wbiłem się w
Torrential Tribute moimi Crusadiami :( Zrobiłem mega akward playe ze smokami, wstawiłem chyba
Saryuja Skull Dread i pod nią
Thunder Dragon Colossus. Jasiek nie miał za dużo, więc po prostu beatdown.
R3: vs Sachi, Orcust
Ostatnio coś często spotykam Rafała w ostatnich rundach, to fajnie. Gierki na luzie jak zawsze.
G1: Zgreedowałem i na rzecz
Hieratic Seal of the Heavenly Spheres wstawiłem
Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy, obawiając się
Instant Fusion. Niestety, kosztowało mnie to grę, bo nie udało się zastopować
Knightmare Mermaid :(
G2: Zrobiłem combo, tym razem ze
Hieratic Seal of the Heavenly Spheres, a Sachi dobrał no taką mega średnią rękę, więc po prostu scoopnął, pokazując mi wcześniej brak normal summonu,
Instant Fusion i 2
Orcust Knightmare na ręce xd
G3: Zostały jakieś dwie minuty, Sachi zaczął. Nie dobrał kompletnie nic, więc zasetował monsterka i s/t i oddał mi turę. Miałem pełne combo, ale dostałem w SP
Artifact Lancea. Niestety, Sachi nie wziął pod uwagę, że wyłącza mu to
Called by the Grave, które chciał użyć na mojego
Thunder Dragon. Wszedłem w Guardragon combo, ale dostałem
Ash Blossom & Joyous Spring na
Guardragon Elpy, bo chciałem zrobić stół przed
Scarlight Red Dragon Archfiend. Musiałem troszkę się nakombinować, przejść przez
Hieratic Seal of the Heavenly Spheres i dwie
Saryuja Skull Dread, żeby wpuścić tego Scarlighta. Głupi miss, ale przynajmniej było zabawnie ;p
Skończyłem z 3:0, z nagród kupa, najlepsza karta to
Crackdown, który wziąłem :( Zdecydowanie zachęcam do przychodzenia na turnieje i grania poza nimi, często z chłopakami się spotykamy po prostu na mieście, nie bójcie się pisać PW :)
tu deck profile i lista, lista nieodkrywcza bo karta w kartę Kottona, ale wiem, że zagraniczną scenę siedzi tylko kilka osób, więc jeśli chcecie zapoznać się z deckiem, zapraszam :)