R1 vs Molie (Invoked)
Kostka przegrana, ale G1 Imperma na Aleistera praktycznie zakończyła turę Ani, bo w EP na boardzie była Secure Gardna i jeden tis. Zasetowany Strike wiele jednak nie pomógł i trio Wolf + Anaconda + Dragoon zostawiło Molie na 200 LP, bo 17 lat edukacji to jak widać dla mnie za mało, aby nauczyć się dodawania. W trzeciej turze gry scoop po drugiej stronie stołu.
G2 to Meltdown w Aleistera po Invokację, Gardna w pole i mój chain Lancei do aktywacji fuzji, co wymusiło wystawienie Purgatrio z Ash i drugiego Aleistera. W swojej turze dostałem Judgementa na próbę aktywacji dobranej Red-Eyes Fusion i poszedłem w Accesscodea - przy 4000 LP Ani wystarczył taki z pojedynczym atakiem.
R2 vs Mikołaj (Burning Abyss)
Kostka wygrana, zacząłem Wolf + Anaconda + Dragoon, mimo oberwania Ash i Veilerem. W turze przeciwnika zanegowałem Cira po Dantego i skończyło się na samotnej Cherubini w polu i 2 setach. Przebiłem się przez to co zostało w polu efektem Dragoona i dokończyłem Accescodem.
W G2 coś poszło nie tak po drugiej stronie stołu i tura zakończyła się samotnym Dante w ataku i Dinomischusem w secie. Gdyby Dinomischus poleciał na Lynx w chainie do aktywacji efektu Parallel Exceeda, to gralibyśmy dalej, ale tak się nie stało i po banishu jednego z Exceedów zabiłem Mikołaja Accesscodem.
R3 vs Bartek (ponoć Ancient Warriors?)
Kostka wygrana, ale brick. Zacząłem setem Impermy, Dropleta i Will jako blefa - w ręce drugi Will i Dark Magician. Przeciwnik pojedynczy summon jakiegoś typa i set jednego backrowu. Z topa dobrałem mining, wyszukałem Gazellę i poszedłem w Anacondę. Bartek wyczekał ładnie z negacją i Dragoon nie wszedł w pole. W kolejnej turze zbił mnie do 2200, ale udało się wygrindować wzywając Gazellę co turę z Will i dobierając w pewnym momencie z topa Parallel Exceeda.
G2 już wystawiłem sobie na spokojnie Wolf + Anaconda + Dragoon z Gozenem w secie, więc poszło szybciej.
Nie znałem zupełnie kart przeciwnika i musiałem wszystko czytać na bieżąco, a wiadomo, jak z tym jest u graczy ygo - standardowe sytuacje w stylu "karta którą przed chwilą miałem w ręce jednak robi coś w GY", ale mecz ogólnie był przyjemny.
R4 vs Panda (Dino)
G1 wygrałem kostkę, ale dobrałem jakoś dziwnie i nie miałem jak zostawić Wolfa na polu, idąc w Anacondę i było mi smutno, gdy zgarnęła wyczekaną Impermę. Zostałem z Ash i Impermą i 6k LP, więc podejrzewałem, że nie żyję. Ash na Baby, Imperma zgarnęła Pilla odpalonego w kolumnie z moim setem i koniec końców udało się dożyć kolejnej tury, bo jeden z summonów Panda zrobił w defie i zabrakło mi dokładnie tego dmg do lethala. W swojej turze Accesscode OTK z cofniętej T1 Gazelli i gg.
G2 Panda bricknął i zaczął tylko set 2, a ja dobrałem Gazellę i 4 extendery. Miałem dostęp chyba do każdego Salada w tej turze + Will. Called poleciał na Jacka, Impermę wymusił Heatleo i poszedłem w Accesscode OTK.
Za dużo nie pograliśmy, a szkoda. Wierzę, że dożyję momentu, w którym zmuszę Pandę do przeczytania kart Saladów xD
Tym sposobem skończyłem z 4-0, zająłem pierwsze miejsce i zgarnąłem Extravagance z nagród, cool. Nie wiem, czy warto grać tego Dragoona, ale art ma bardzo ładny i śmiesznie się obserwuje wyraz twarzy przeciwnika, jak po zapłaceniu kosztu Anacondy opuszcza go wszelka nadzieja, bo Veiler już poleciał na Lady Debug xD Dzięki dla Arashela za piątkowe rozkminy wokół buildu xD
Podziękowania dla Aligatura za organizację, wszystko przebiegło płynnie i tiny dropiły całkiem nieźle. Mam nadzieję, że będzie udawało się częściej wpadać reprezentacją z Trójmiasta na turnieje w Olsztynie.