Początkowo miałem nie pisać nic, bo zdaje sobie sprawę, że moje zdanie nie może być brane w 100% jako obiektywnie, bo CRS itd. itp.. Jednak na prośbę Trójmiasta odniosłem się do całego zdarzenia na naszej grupie na fb starajac się zachować jak największy obiektywizm i dystans do całej sprawy. Tam i tak głównie chodziło nie o to, kto miał rację, ale o to jak to będzie sędziowane u nas, oraz jak to powinno wyglądać w ogóle. Spotkało się to z tak pozytywnym odzewem, że pare osób chciało to wrzucić w temat i pytało o zgodę. Nie chciałem początkowo tego wrzucać, ale chyba wszyscy się uspokoili na tyle, żeby móc wrócić i przedyskutować sprawę, rzucając argumentami, a nie mięsem i bezpodstawnymi oskarżenia, stwierdziłem, że może jednak warto, żeby faktycznie się odezwać i zabrać głos, bo pewne rzeczy trzeba naprostować i wyjaśnić.
Runda 3. Kuros dostaje deckchecka. Pojawiają się problemy. Osobiście, czytając wszystko, naliczyłem 3 przewinienia, który każdy śledzący aferę, był w stanie zliczyć bez większych problemów.
1. Niezgodność decku z decklistą (Karty niemieckie, a wpisane na decklistę angielskie)
2. Granie kart, których nie ma na deckliście
3. Nie odsidowanie się.
I z tym każdy się raczej zgadza. Że przewinienia są. Problem następuje co do kary, ale dopiero za chwilę przejdziemy do analizy poszczególnych przewinień i tego co się tak naprawdę wydarzyło i co grozi za każde z tych przewinień. Zaczniemy może od najprostszego przewinienia, czyli przewinienia numer 2. Potem pójdziemy z przewinieniem numer 3, bo tu lecą oskarżenia, a skończymy na przewinieniu numer 1, gdzie jest największa awantura i kwas. Zakończymy podsumowaniem decyzji sędziego, oraz odpowiedzią na parę pytań. Żeby zrozumieć całość, należy poznać moje stanowisko w jednej sprawie jeszcze.
z tego co rozumiem kuros miałby dostać 3(?) warny za nielegalny deck w jednej interwencji. W jaki sposób? Deck był trzykrotnie nielegalny? Deck jest albo legalny albo nie, nie ma troche legalny, albo bardziej legalny.
Możesz łamać prawo mniej lub bardziej, więc deck może być mniej lub bardziej nielegalny. Moim zdaniem, skoro deck był nielegalny z X powodów, to za te X powodów należałoby odpowiedzieć, a nie tylko za jeden.
Skoro co wazniejsze mamy już chyba za sobą, przejdźmy do przewinień.
GRANIE KART KTÓRYCH NIE MA NA DECKLIŚCIE.
Granie kart, których nie ma na deckliście kończy się GameLossem. A także niemożliwością grania kart, których nie ma na deckliście do końca turnieju. W przypadku ustalenia, że gracz zagrał celowo kartę której nie ma w deckliście, jest DQ.
Proszę o potwierdzenie kogoś mądrzejszego (Izo?), albo sprostowanie.
NIE ODSIDOWANIE SIĘ.
Nie odsidowanie się. Nie odsidowanie się, czyli niezgodność decka ze stanem pierwotnym (tym, który jest na deckliście) podczas g1, karane jest GameLossem. Zaczynacie G2 bez side.
Informacja dodatkowa, bo pare osób się u nas o to pytało, więc zamieszczam: Nikt wam nie będzie robił deckchecka w g2/g3, żeby sprawdzić czy deck się zgadza z decklistą, bo ma prawo się nie zgadzać (jesteście po side). O to się martwić nie musicie. Takie rzeczy następują przed G1. Deckcheck w g2/g3 może wystąpić, ale ma on na celu potwierdzenie, że gracz nie gra np. 3 Super Polymerization, gdzie aktualnie karta jest na semi-limicie. Ale takie deckchecki też nie następują bez powodu.
Natomiast, jeżeli udowodnione zostanie, że gracz nie odsidował się/zamienił karty side-main specjalnie, to jest oskarżony o cheating i w przypadku udowodnienia takowegoż, następuje DQ.
Ponownie prosze o potwierdzenie kogoś mądrzejszego, albo sprostowanie.
W całej tej sytuacji (miki-kuros) pojawiają się problemy, które spróbuje wam naświetlić.
Miki robi deckchecka. Deckcheck wykazuje nieprawidłowość. Kuros twierdzi, że faktycznie się mógł nie odsidować. Następuje gównoburza na forum. Kuros twierdzi nagle, że się odsidował, jak również, że nie grał antispelli w poprzedniej grze, wiec nie mógł ich mieć w mainie, ergo Miki oszukuje. Spora część z tego co widziałem w tym punkcie także trzyma stronę Kurosa. (patrząc po tym, co się działo na fb, privach, cfy i całej reszcie)
Żeby była sprawa jasna. To jest to, co udało mi się ustalić po wypowiedziach na forum. Jeśli było inaczej, proszę o info.Opinia Pandy: Skoro gracz przyjął do wiadomości, że się nie odsidował, zgodził się z tym, nie wniósł sprzeciwu i zaakceptował to (razem z ewentualną karą), to w tym momencie, jeżeli zmienia zdanie, bo coś, to
obowiązkiem gracza jest już udowodnić, że było inaczej. W tym wypadku również zdanie sędziego > zdania gracza. (Izo, mógłbyś to potwierdzić/obalić i powiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia większych eventów, jak ycs, gdyby nastąpiło coś takiego? Przyda się na przyszłość.)
Subiektywna opinia Pandy: Kuros zmienił zdanie, na takie, które jego wybiela, a pogrąża Mikiego. Nie oszukujmy się, na chwilę obecną tak to wygląda, jeżeli sytuacja jest taka jak przedstawiona na początku. Niestety, pozbierałem to z kawałków i różnych cząstkowych wypowiedzi, bo zamiast zebrać wszystko do kupy, opisać najpierw jak całość wyglądała, to woleliście się przerzucać gnojem z lewa na prawo i z prawa na lewo. I tyczy się to zarówno CRSu, Izorista, jak i całej reszty. Anyway, Kuros oskarżył przy okazji Mikiego, bo to go stawia w lepszym świetle i ukazuje jego niewinność, nie podając żadnych dowodów, co powinien w tym momencie zrobić (patrz wyżej)
Obiektywna opinia Pandy: Nie wiem jak było na prawdę, nie było mnie tam i ciężko dociekać czegokolwiek na chwilę obecną. Ale obiektywnie rzecz biorąc mamy chyba 6 możliwości:
1. Kuros oszukuje i podmienił karty specjalnie.
2. Kuros przypadkiem podmienił karty, wkładając do deckboxa.
3. Kuros się nie odsidował celowo bądź przypadkiem.
4. KTOŚ podmienił Kurosowi karty jak ten nie patrzył, bo przeglądał jego deckbox.
5. Miki podmienił karty podczas deckchecka, żeby mu dopiec.
6. Kuros się źle odsidował
4:1 że to Kuros popełnił błąd. Ale nie zamierzam dyskutować na temat kto to zrobił, czy Miki to zrobił, itd. To ma być w miarę obiektywna opinia, subiektywna jest wyżej. A póki nie dostanę dowodów, będę stał murem za Mikim w tej kwestii, z powodu, który był napisany powyżej, czyli na turnieju Kuros się zgodził, a teraz się nie zgadza, wiec to on powinien udowodnić już, co i jak. Ja jestem w stanie tylko wykazać pewne rzeczy, które przemawiają za tym, że Miki tego nawet nie próbował zrobić, chociaż
nie jest to jakkolwiek wiążące. O czym mowa? Chociażby o tym, że Miki straciłby możliwość sędziowania, szacunek na jaki sobie zapracował przez lata, jak grał w ygo. Jak również miałby zakaz wstępu do strefy i na imprezy organizowane przez strefę. Czego jak czego, ale strefa nie toleruje takich zachowań i stara się zachowywać bezstronność. A skoro zatrudniają sędziego, to wymagają od sedziego bezstronności.
NIEZGODNOŚĆ DECKU Z DECKLISTĄ, czyli problem z językami kart
Przechodzimy do wisienki na torcie, przez które największe szambo wybiło.
Najpierw dokumenty. Tutaj posłuże się screenem, który wrzucił Miki, bo to jedyne co potrzebne chwilowo:
https://i.imgur.com/NJPXJyw.jpgW screenie, mamy 3 sytuacje(wyboldowane początki akapitów 1, 5 oraz 7), które pokrywają wszystkie/większość możliwości. Nas interesuje ten, który spełnia poszczególne założenia.
1. Decklista jest legalna.
2. Deck nie zgadza się z decklistą.
Jest to akapit pierwszy (Zeref i wszyscy inny muszą mi wybaczyć, nie będę wklejał 40 obrazków, żeby wszystko wszystkim zaznaczać. Za to będę starał się podawać akapity, albo cytować, co powinno załatwić sprawę), czyli: "
If the player has registered a legal Deck List but the Deck is illegal and/or
does not match the Deck List."
W tym przypadku, czytamy, że: "Deck List takes priority over the contents of the Deck. In this case, the Deck should be fixed to match the Decklist". (ciągle pierwszy akapit).
Akapit drugi mówi nam o tym, jak to powinno przebiegać. Czy to przebiegło lepiej, gorzej, było rzucane kartami, szydzone z kogoś/czegoś - nie wnikam, bo to nie istotne. Jak dla mnie mogli rzucać rasistowskimi żartami, podczas gdy Miki przebierałby się za klauna i żonglował pączkami z nadzieniem. Rozważanie tego zaburza to, co jest istotne żeby przekazać, czyli całokształt procedur. Całokształt przebiegał zgodnie z tym co jest napisane w akapicie drugim. Kuros nie zdobył wszystkich kart (między innymi Thanosów, jeśli mnie pamięć nie myli), żeby deck zgadzał się z decklistą. W związku z czym Miki , stosując się do dokumentów (ciągle akapit drugi, gdzieś pod koniec), każe mu wymienić karty side-main, tak żeby uzupełnić do legalnej decklisty. W tym momencie to Kuros rozważa DROP. Kali staje nie jako w obronie Kurosa, bo po jego interwencji, Kuros karany jest tylko MatchLossem, następuje poprawa w deckliście i grane są karty takie, jakie były w decku. Przynajmniej tak zrozumiałem.
Gdyby Kali się nie wtrącił, Kuros dropnął, można by sprawę powoli kończyć, bo większość przeszłaby poprawnie. Tak, to pozostaje sprawa "zamienienia" kary. Czy zostało zamienione słusznie, nie wiem. Ciężko tutaj jednoznacznie ocenić. Problemem na pewno jest wymiar kary, na jaką zostało to zamienione, czyli MatchLoss. Zwrócę tylko uwagę na jedną rzecz, która przy okazji trochę argumentuje taki, a nie inny wymiar kary.
1. Kuros i tak powinien dostać MatchLoss moim zdaniem (GameLoss(przewinienie numer2) i GameLoss(przewinienie numer3) to MatchLoss). Dlatego też, bardziej niż zamiana kary, wygląda mi to, na odstąpienie od kary (jako, że to tylko nazwy kart) i gdyby było to powiedziane, pewnie nie było by aż takiego problemu. Mamy natomiast zamiane kary, którą nie do końca wiem jak interpretować. (Uważam to za drugi błąd Mikiego. Że w ogóle doszło do takiej zamiany)
Podsumowanie decyzji sędziego.
Miki zrobił dwa "błędy".
1. Bardzo mocno uczepił się tych języków. osobiście uważam że zbyt mocno, jednak jak już wspominałem, sądze, że miał prawo. Zapis jest i należy go przestrzegać. To jak będzie on respektowany w dużej mierze zależy od sędziego. Jeden sędzia podpowiadanie na turnieju ukaże warnem, drugi uzna to za próbę oszustwa i pójdzie DQ, a trzeci machnie ręką i skończy się na ostrzeżeniu słownym.
2. Miki "zamienił" karę na matchloss, którego za to być nie powinno. Inna sprawa, że matchloss się należał za całokształt, a nie za to przewinienie.
Podsumowanie ogólne.
Wina w większości lezy po stronie Kurosa, bo to on nie dopilnował swojej decklisty. Miki popełnił parę błędów, ale nalezy pamiętać, że wszyscy jesteśmy ludźmi i zdarzają się nam błędy. Zwłaszcza, jeśli mamy interpretować jakieś dokumenty, które można interpretować na kilka sposobów.
Należy zwrócić też uwagę, że nie było DQ. Ta osoba, która zaczęła rzucać gromami, że DQ i w ogóle, powinna przeprosić za robienie zamieszania i wprowadzanie ludzi w błąd, bo zdaje się, że od tego zaczęły lecieć oskarżenia o oszustwa pod kątem Mikiego. (chwilowo patrzę na Izo, bo to on chyba zaczął rzucać terminem dyskwalifikacja w kontekście tego co się wydarzyło)
Parę cytatów, które wypadałoby chyba naprostować na spokojnie:
nie pozwolono graczowi grać dalej posiadanymi przez niego kartami, stwierdzając, że są "nielegalne"!
Nie kojarze, żeby ktokolwiek stwierdził, ze karty są nielegalne. Zostało stwierdzone, że nie znajdują się na deckliście. A to spora różnica. (Wydaje mi się, że tu pasowałby przykład z
Black Luster Soldier oraz
Black Luster Soldier - Envoy of the Beginning i sytuacją, która była na ycsie. BLS-EotB jest legalny, ale nie znajdował się na deckliście, więc koniec końców, nie pozwolono mu nim grać, mimo że karta przecież była legalna. Tak, wiem, że tam były dwie różne karty, a tutaj jedna karta zapisana po prostu inaczej. Ale analogia stwierdzenia "nielegalności" jest zachowana wydaje mi się.)
Anti spelle w mainie na ycsie były by potraktowane jako cheating
Nie prawda. Mogą być potraktowane jak cheating, ale nie muszą. Po prawdzie bardzo rzadko jest zakładane że to cheating.
Po to, żebyś zobaczył że były podstawy do match lossa Izo XD
Owszem, podstawy były, ale moim zdaniem nie do końca tam, gdzie ich szukasz.
Koleś z CRS( nie będę mówił kto) mówi po bro, nie wiecie jak nie dobrać garneta?
Po prostu przy tasowaniu decku / side . Ustawiasz go na samym dole , rozkładasz na kilka kupek i ostatnią kupkę ustaw z garnetem . Wtedy dajesz oppowi do tasowania. ludzie czesto przekładają a jak nie , to i tak o wiele zmniejsza szanse dobrania go na 1 rękę...
Po tym tipsie , zdałem sobie sprawe , że jak jednemu z chlopaków z teamu , nie potasowałem tylko dotknąłem deck , to przełożył w pół i dał mi jeszcze raz. Bo że na dużych eventach można potasować jeszcze raz...
Wiedza jak kantować =/= kantowanie. Ty też wiesz jak kantować i nie dobrać garneta, a nie oznacza to, że z tego korzystasz. Więc skoro oskarżasz kogokolwiek, to proszę o twarde dowody. Jeżeli nie, to nie kontynuuj tego tematu teraz, ani w przyszłości. I tyczy się to każdego.
A tu chłopaki ewidentnie czepiają się pierdół , za które realnie powinno się dostać ostrzeżenie, gdyż o tym wiedziało może z 5% graczy prócz CRS , jak nie mniej.Masa osób mówiła mi później , dobrze że mnie nie wzieli bo bym nie miał kart.
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, nawet jeżeli są to pierdoły. Rozumiem, gdyby zmiany były wprowadzone, a nie było o tym żadnego info i tylko dociekliwi o tym by wiedzieli. Ale przecież było głośno, że policy się zmieniło, więc to nie jest żadna wymówka i winić możesz tylko siebie.
Pytania, które gdzieś się przewinęły, albo wymagały wyjaśnienia. Albo uznałem, ze wymagają wyjaśnienia/sprostowania i nie zostały zawarte w tekście.
Q: Czy Miki wziął Kurosa na deckcheck specjalnie?
A: TAK. TAK. I JESZCZE RAZ TAK. I co do tego nikt nie ma wątpliwości. Ale to nie dlatego, że Miki Kurosa nie lubi i chciał sprawdzić, czy może się do czegoś przyczepić, jak większość sądzi. Ale dlatego, że z decklistami Kurosa były już wcześniej problemy. + 13/15 kart w extra faktycznie daje do myślenia. Jak się okazało - słusznie.
Q: Czy Miki miał prawo do tego co zrobił, czyli dać Kurosowi DQ?
A: Odpowiedź: Miki nie próbował dać mu DQ. To DQ to czyjś wymysł i się pojawiło z d**y w tej gównoburzy. Gdyby było DQ, albo chociaż rozważane było DQ, Kuros nie miałby prawa rozważać dropu.
Miki zastosował się w 100% do tego co jest napisane w policy, oraz zastosował "karę", która jest tam przewidziana (o ile możemy nazwać to karą w ogóle). Zanim podniosą się głosy oburzenia, że IZORIST pisał przecież że dyskwalifikacja jest dla oszustów przecież,a Kuros nim nie jest, śpieszę z wyjaśnieniami. Miki nie wlepiał Kurosowi DQ, co już podkreślałem wcześniej. I nigdy nie próbował za to wlepić DQ. To co miki kazał zrobić Kurosowi to dostosowanie decka do decklisty. W przypadku niemożliwości, zamienienia kart, których nie uzyskał kartami z side. (Wszystko jest w policy, którą to stronę nawet Miki wrzucił. Pierwsze akapity jakby ktoś chciał sobie poczytać.) W tym momencie KUROS rozważa DROP, bo nie opłaca mu się grać bez chociażby phantazmayów. Nie wcześniej, nie później. I nie ma mowy o DQ, ani nie pozwoleniu na dalszą grę chwilowo. Pragnę zauważyć, że gdyby Miki chociażby rozważał karę jaką jest DQ, to Kuros nie miałby możliwości dropowania, dopóki nie zostanie ustalone, czy będzie DQ, czy nie.
Q: Tak więc, czy Miki miał prawo do tego co zrobił?
A: Jak widzimy, Miki zastosował się do dokumentów w 100%, nie naruszając go ani w jedną, ani w drugą stronę. Więc tak. Moim zdaniem miał prawo zrobić to, co zrobił. Kwestią sporną jest natomiast fakt, czy za coś takiego powinno się karać. I jeśli tak, to w jaki sposób. Przepis jest i do przepisu należy się stosować. Sorry, taki mamy klimat. (druga kwestia sporna, to zamiana "kary")
Q: Czy Miki przesadził, przyczepiając się tak bardzo do języków na deckliście?
A: Wydaje mi się, że mimo wszystko tak. I w tym momencie Izo może mieć trochę racji. Bo to prawdopodobnie jest to samo wykroczenie, które jest uwzględnione przy tłumaczeniu kart. A raczej nie jest uwzględnione w ogóle z tego co Izo pisze (wybaczcie, nie chce mi się szukać tego teraz, poszukam w wolnej chwili). Tłumaczenia mają pomóc graczom w szybszej i lepszej rozgrywce, a nazwy kart w deckliście mają pomóc sędziemu. Natomiast ostateczna decyzja pozostaje u sędziego, jeżeli zdecydował przestrzegać tak bardzo restrykcyjnie zapisów, jego prawo. (Gra traktuje karty w różnych językach tak samo, natomiast na poziomie decklista-deck są one rozróżniane). A jak widać Miki nie wziął sobie z tyłka faktu, ze tu musi być zapisane tak, a tutaj tak,
Musimy także pamiętać, że Kuros z Mikim się nie lubi i na tej linii nie będzie żadnych ulg, ani niczego takiego. Ale to jak Yano napisał: "Skoro wiesz, ze sędzia Cię nie lubi, to deckliste powinieneś przygotować tak, żeby nie można było Cię za nią ukarać". A tutaj doszło do sporych zaniedbań przecież, nie tylko językowych. I to nie jest pierwszy raz w przypadku Kurosa, kiedy decklista jest niepoprawna ponoć.
Izo już dałem znać i poprosiłem, żeby się wypowiedział, potwierdzając przy okazji pare rzeczy, które są do potwierdzenia. Nie musicie mu spamować