Zacznę od moich subiektywnych uczuć, żeby mieć to z głowy:
D/D/D IS BACK BOIS!
No dobrze, a teraz kubeł zimnej wojny. Jakkolwiek podoba mi się ta zmiana z oczywistych przyczyn, to szykuje się najbardziej porąbany format w historii. Nie podobają mi się dwie rzeczy:
Primo, to dla mnie ostateczny dowód, że Konami nie ma pojęcia, co robi. Przy MR 4 można było jeszcze to zrozumieć: nerf Pendulumów był tylko częścią większych zmian, a te miały bardzo wolny start. Jasne, na papierze mechanika była OP, ale nie było problemu dopóki nie wyszły durne rzeczy abusujące masowe
Monster Reborn, więc można zrozumieć, że Konami jak to Konami, "nie przewidziało" i wprowadziło drobną poprawkę.
Tu jednak mamy inną sytuację: to nie są nowe zasady, to jest MR 3,5 albo 4,5, czy też - jak ja to nazywam - Master Rule WDG (We Dun Goofed). O ile nie potwierdzą się plotki o tym ogłoszeniu w styczniu, to Konami po prostu wrzuciło wsteczny bieg i niemal całkowicie wycofało się z poprzednich modyfikacji. I to, ile, nieco ponad dwa lata po ich wprowadzeniu? Taaa...
Secundo: ta zmiana nie robi nic na obecny power creep, wręcz przeciwnie. Tu mamy dwa problemy.
Pierwszy jest taki, że wszystko to, co działa obecnie, będzie działać na nowych zasadach (poza Extra Linkiem, ale to wystarczyło by dosłownie traktować zasadę "jak zajmujesz jeden Extra Zone, to drugi jest oppa" i po problemie). A jak dobrze wiemy, Linki tak bardzo spowolniły grę, że
Maxx "C" musiało dostać bana (mimo wyśmiewania propozycji wrzucenia go na 0/1 w poprzednich latach, ,a już wtedy nie brakowało spamujących decków), granie klasycznych trapów niemal zupełnie wyszło z mody i nikt się nie dziwi, że istnieje de facto spell speed 2
Dark Hole w turze oppa (czytaj:
Nibiru, the Primal Being; tak, ten opis to lekka przesada. Lekka).
A teraz dodajmy do tego wszystkie te decki, które "kochaliśmy" przed MR 4, lecz z dodatkowym Extra Zone, coby w teorii można było mieć 5 czy nawet 6 potworów z extra na polu.Druga sprawa jest taka, że przez ostatnie dwa lata nikt nie robił kart oraz banlisty z myślą o synchro/fusion/xyz spamie.
W efekcie - tak jak wspomniał Yano - jest cała masa rzeczy, które przy MR4 były akceptowalne lub wręcz słabe (czytaj: nie było sensu ich grać), a od kwietnia mogą sprawić, że wszyscy będziemy zgrzytać zębami. Trishula, Dragon of the Ice Barrier,
Ultimaya Tzolkin i
Junk Speeder to najbardziej oczywiste przykłady, ale bez wątpienia jest tego o wiele, wiele więcej (
Elemental HERO Stratos pozdrawia). Dodajmy do tego drobne dodatki do starych decków, nawet takie, jak
F.A. Dawn Dragster. Nie zapominajmy też o linkach - nie ma przymusu z nich korzystać, ale
Crystron Halqifibrax czy
Cross-Sheep mogą robić za porąbane extendery.
W tej sytuacji to jest praktycznie pewne, że czeka nas ogromna banlista, być może największa w historii. W przeciwnym razie może się okazać, że niektórzy będą z utęsknieniem wspominać "zbalansowane Pepe".
A teraz przepraszam, muszę się na nowo nauczyć kilkuset zagrań w D/D i zredukować extra deck.