przez nie przestała istnieć w yugu cała strategia oparta na trudniejszych do wstawienia bossach.
Szkoda, że zamieniło się to we Yugi zmienił się we wstawienie wielu takich bossów nie pozwalających grać.
Quasar był kiedyś win condition - w tym momencie trzeba być walniętym, żeby bazować swoją grę na potku, który schodzi po jednej karcie. Shi-En anyone? Powodzenia. Blazar, Zarc, Felgrand? No chyba nie...
"Który mamy rok?! 2012?!" Bujin jest total shit right now! W skrócie : Próba czasu, nic na to nie poradzisz. Skoro o niej mowa to wyszło parę kart, które umożliwia wystawianie Quasara w jeszcze "ładniejszym" tonie. To samo tyczy się każdego bossa, karcianka po prostu stała się po części prostsza. Tak jak zbudujesz bossa tak samo go stracisz. Wiem, wiem. Link format zaraz ktoś powie, ale kombinowania dalej tyle samo wśród graczy.
Najgorsze jest to, że ludzie twierdzą, że to jest spoko, bo Towers, Rhongo, Master Piece... Ale to trzeba pobanować te bossy, które wchodzą z niczego, a nie dawać dziecinnie łatwe odpowiedzi na wszystkie bossy, czyniąc jednocześnie tych, którzy faktycznie wymagają jakiegoś wysiłku i opartej o siebie talii, żeby wejść w pole w nim zostać.
1. Crystal Wing, Kali Yuga, Siegfried, Toadally Awesome, Infinity i każda meta karta wchodząca w skład "Pasjans-oh". Po drodze jeszcze zdjąć jakieś combo sh*ty, aby wstawianie innych bossów było dużo trudniejsze. Wtedy zabranie Kaiju będzie możliwe... a banlista będzie długa w cholerę.
2. I znowu : "łatwo przyszło, łatwo poszło", zarówno czasy pewnych decków jak i bossów, których samotnie wystawiałeś na pole. Skoro wiesz, że twój deck wystawia tylko jednego kloca i opierasz na tym strategię...
...You're gonna have a bad time. Po prostu, zrób to lepiej, jeżeli potrafisz.
Tutaj pocieszę ciebie, żałuję, że
Evil HERO Dark Gaia jako samotny boss też dostaje od wszyskiego, co się rusza, ale no... życie. Trzymam go w kolekcji #powaga
Post pisany pół żartem pół serio... tak samo na pół trzeźwo. Po prostu nie zgadzam się z tym, że Kaiju są złe jak cholera. Karcianka ma już teraz masę połamanych designów, a czepiamy się czegoś, co po prostu działa jak poczciwy
Santa Claws, ale robi to dużo lepiej. Dodatkowo dziwi mnie, że nikt nie pokusił się o dorzucenie
The Winged Dragon of Ra - Sphere Mode do linczu. Karcianka idzie do przodu, trzeba się z tym pogodzić.