Wow, każdy combo deck jest wrażliwy na handtrapy. Odkrycie stulecia xd Nie widać ich na wysokich stołach, bo są mało konsystentne i ich win condition ssie. Lepiej grać pendulum magicianem, który robi to samo czyli 5 negacji w stół i ma większy poziom konsystencji. Krawlerów też nie widać wysoko na zawodach, a nie używają linków praktycznie.
Po prostu nie ma opcji, by każdy deck był w przedziale T1-T3. Przy dobrym pilotażu i techach na metę raz na jakiś czas coś rogue się znajdzie w topce na YCS, co nie oznacza że każdy deck będzie regularnie topował. Gracze widzą synchro i wiedzą, że to zły wybór bo jesteś typowym glass cannonem, który albo wysypie się i nie da grać albo przegrywa. Po co polegać na 3-4 kartowych combosach, gdy można grać orcustem robiącym wszystko z 2 kart.
Nawet jakby dostały kartę pokroju double helixa (czyli needlefibera notabene) to deck nadal będzie słaby. Po prostu nie ma potencjału na bycie dobrym. Karty są mocno średnie. Byłyby dobre może 4 lata temu.