Cóż Ash to dużo lepszy Veiler więc raczej każdy kto myśli powaznie o scenie turniejowej kupi sobie ją. Chociażby dlatego, że ten efekt po prostu neguje i trzeba będzie grać ostrożnie. Metowy "Veiler" zawsze spoko zwłaszcza, że ta karta będzie przez naprawdę długi czas użyteczna patrząc po rzeczach, które potencjalnie może zatrzymać. Ogr ma trochę inne zadanie od Ash i nie ma co tych dwóch kart porównywać bo to tak jakby porównać sinologa i japonistę. Niby obaj kulturoznawcy, ale jednak robią coś innego i nie mają dokładnie tego samego zastosowania (czekam na suchary o humanach i frytkach). Cherries za to jest tylko dobre w mirror matchu na dobrą sprawę i przeciwko deckom, które polegają na tylko jednym boss monsterze z extra. Nadal byłoby mi szkoda miejsca na to w side, bo musiałbym zmarnować też 1 miejsce w extra, gdzie po prostu mógłbym wpakować out na danego monstera i wiele innych.