Nie wiem ile pamiętam, ale wypadałoby raporta trzasnąć.
Osób było dziewięć ostatecznie, czyli daliśmy radę cztery rundy zagrać. Meta dosyć różnorodna, chyba każdy czym innym. Leciałem znowu kamulcem po zmianach i poza paroma razami jak dostałem wylewu to nawet dobrze działało.
R1 - Filip (Złoty Złoty Władca)
Eldlich nie jest moim ulubionym matchupem, ale zagrać trzeba. Zaczął i zrobił chyba 3 sety pas. Zaczynam robić rzeczy, TCBOO musiałem Dyna Mondem zdjąć. Niestety zdjął mi Incepcję z grobu Huaquerem i to mi strasznie utrudniło życie. Nie udało mi się porządnie wykombić i musiałem improwizować. Zaczął się grind. Graliśmy rundy 45-minutowe i nawet to nie starczyło na przejście do G2. Nie pamiętam dokładnie jak było, ale Filip został bardzo nisko, na jakimś 1000LP bo Skill Drain jeszcze, w polu Eldlich i Heavenly. Zdrowia trochu miałem, dobieram martwe Pióro. Yyy eee yyy set pas. Zabił pióro i ciuknął, mam bodaj 2000LP. Chyba coś setnąłem a może nie, niestety w jego draw fazie dorwała nas terminacja. Nawet ze zmienioną długością rundy j***ć time rules.
1-0
R2 - Piotrek (Przerośnięty ogród)
Najgorszy mój performance dziś. Zacząłem, chciałem robić Phul playe ale poszedł Ogr na co Called na co Imperma na Phula. No to set Emergenca i pas no. I oczywiście miał 2 handtrapy i full combo przez 1 pop Bethorem. Scoop i tutaj dostałem wylewu, stwierdziłem że zrobię side na go 2nd i go puszczę przodem, na pewno się nie spodziewa a ja na pewno dobiorę karty z side.
On dobrał full combo, ja dobrałem full engine. Niestety sam engine nie starcza i mnie poskładał.
1-1
R3 - Kuba (Wyspa NFT)
Zaczął, dobrał fajnie i zrobił combo po Arrivala za 4 koła. Popatrzyłem, zrobiłem nieduży setup z I:P i czymś tam i dałem grać. On chciał robić rzeczy, to go poszczułem Phulem po Bethora i jako kolejny chain link I:P w Goddess, coby Arrivala zjeść. No i dało radę, bo nie miał się jak odbić. Drugą też zaczął i zrobił całkiem serdeczny board czyli Arrival za 3, Light Dragon i Wind Pegasus. Niestety niezbyt miał jakiekolwiek przerwania. Pokręciłem się, zdjąłem Pegaza Dyna Mondem, wstawiłem małe F0 z Gagagagi i Borrelsworda, zabiłem.
2-1
R4 - Adrian (samuraje takie że wstaw Aku jak mówi "extra THICC")
Zacząłem. Pokręciłem się w combo z Chaos MAXem i odpaliłem typa na jego draw fazę. Okej druga. Zaczął tutaj, dobrał fajnie bo Waka playe. Skończył bodaj na 2 Scarecrowach, Monk Benkeiu i Sarutobim - end of main poleciał Nibiru. Dobieram za turę i co widzę? 2 kielony, świeca, Chaos MAX i Emperor. Zrobiłem jedyne co wydało mi się słuszne, Nibiru zabił się z tokenem który miał idealnie 3 koła ataku. Dałem grać. Niewiele był w stanie zrobić bo turę wcześniej spalił Scarecrowy, poszło Aussa ciuk pass. No i tutaj dobrałem coś na tyle dobrego, że się wykręciłem z combo. Boardem złożonym z Dyna Monda, dużego F0 i Galaxy Photona podbitego małym F0 do 4 koła zabiłem.
3-1
Ostatecznie wynik dał mi trzecie miejsce. Wygrał Piotrek swoją Sunavalon Aromą, czego mu serdecznie gratuluję! Draft niestety nie dopisał, to chłop wziął Roller Ballera. Dla mnie była jakaś Libro ultra xD
Wszystkim dziękuję serdecznie za obecność i ciekawe gry, widzimy się na kolejnym!
Meta breakdown dla dociekliwych