Mieliśmy 7 osób, więc może mało, ale stabilnie. Pomyślałem, że mój Tri Bird wymaga jeszcze nauki, to sobie poćwiczyłem.
R1 - Piotrek (Słoneczne Pnącza i Aromagia)
Wygrałem kostkę, zaczynam. On patrzy na rękę i smuta. Zrobiłem Apo, Futura i Ensemblue. Zrobił normal Loci, link w Dryasa. Efekt Dryasa dostał z Apopapo. Gramy drugą, zaczął. Spojrzał na rękę, smutnął znowu, setnął moba i 3 backrowy, po czym pas. No oke, lecimy Turkus po Kobalta. Po searchu z Kobalta odpalił Barierę na krzyże. Okie, link w Ferrijit, ale coś mi zasobowo nie stykło i zrobiłem chyba bardzo upośledzony board. Wstawił chyba Sweet Marjoram, coś ciuknął, ja w swojej dostawiłem Hraesvelgra i zrobiło się big berd beat. No i ugrane.
R2 - Mateusz (Cyberdrachy z Cyber Ciemnością)
Wygrałem kostkę once again, zaczynam. Board Apo Future Ensemblue jak ostatnio. Chłop popatrzył, rzucił Jizukiru na Futura. Wezwał Cydrę bazową, spytał czy może nie chcę Ensemblue spalić, po czym zrobił Megayeeta. No tego to już wróciłem mu na rękę. Wyszukał sobie potem z Cora Overflow, ale rzuciłem mu Crowa na Cydrę w grobie, coby jeden pop odciąć. W battlu spalił pop na Ensemblue, podniosłem chyba Berylkę, w M2 zrobiłem Nightingale i pas. Tu zaczął robić rzeczy, bo udało mu się zrobić z Cybernetic Horizona pomocą tego dużego, jak mu tam, Cyberdark End Dragon. I jeszcze trafnie ocenił, że zabranie mi z grobu Celestyny jest dobrym planem. Jak outuję towersa, spytacie? Nie outuję. Mogę za to wycwanić. Miałem bodaj Szafirkę i Turkusa, to Szafir po Turkus, Turkus reborn Ensemblue. Crash xyza w jego towersa, wróciłem sobie Recital na extra. M2 składam Recital, zostawiam ją w ataku, pod Nightingale jeden ostatni materiał. Oddaję. No i połknął haczyk, battle i atak w Recital. Chain Nightingale, mówię mu jak działa interakcja. No to druga. Coś średnio chyba miał, bo set moba i 2 backrowy. Jednym z setów był Strike na Recitalkę, rip bozo. To lecimy inaczej, robię Kieras po Shuraiga, banish drugiego seta - IDP. Okie, coś tam porobiłem jakieś playe po budowę boarda i się okazało że miał Cyber Dragon Herza, to by sobie efekt odpalił. Ale tbh niewiele to zmieniało, bo na starcie jego maina wybił zegar, a był na minus przez Strike i jeszcze mu gdzieś coś uderzyłem.
R3 - Jacek (Despia z której nie wiem co zrobić słowotwórczo)
Nie lubię tego matchupu bo zawsze mają Superpolkę albo Dark Rulera. Znowu wygrana kostka, zaczynam. 10 minut mi zajęło zrobienie boarda, bo musiałem mu tłumaczyć, co poszczególne karty robią. Finalnie Futur, Ensemblue, Dragonlord, Imperma w secie, Bearbrumm i Fraktall bo mi zabrakło gazu. Zaczął normalem Edge Impa, po czym odpalił zwykłą Polkę. Nie ma takiej Chimery, chain Dragonlord. Zrobił Kwartetisa. Odpalił typa. Nie wiem, co mną kierowało, ale nie zanegowałem. Co może pójść nie tak? Jak się okazało, miał Branded in Red i jeszcze Branded in White. Zrobił 4 typów, w tym Chimerę, i mnie z*****l po prostu. Kto by pomyślał, że 0 ataku na polu sprawia że dostaje się damage. Wyrzuciłem parę kart, dodałem Bariery i Antispelle. Lecimy drugą, zaczynam. 5 nazw Tri, jeszcze Ash na Fraktalla i Imperma na Kierasa. Do tego dostałem w trakcie wylewu i zamiast zrobić normal kolejnego Kierasa, z dwóch Ferrijit i wezwać kolejnego Fraktalla po linki zrobiłem normal Fraktall. A Kierasa już w tej turze spaliłem. Oddałem i zabił szybciutko.
Ostatecznie miejsce drugie, więc spoko. Wygrał, jak się możecie domyślać, Jacek. Niestety boostery wybitnie crapne bo co prawda sekreta i 2 ultry, ale takie że ten xyz 4 do Galaxy (czyli taniocha) oraz urki za 2 centy.
Dzięki wszystkim za gry, widzimy się na kolejnym!