Wątek: [2023-02-11][Warszawa Strefa][ADV] YCSowy lokal w Strefie MTG!  (Przeczytany 381 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Renoss

Temat raportowy turnieju [2023-02-11] [Warszawa Strefa][ADV] YCSowy lokal w Strefie MTG!

Aligatur

Przyjechałem z Tri Birdem. Na ostatnią chwilę wyszło 19 osób, soczyście z frekwencją.
R1 Kaspian (Runick LPG) remis
Pierwszą próbowałem ugrać, ale dokładał cały czas floody i miał fielda, więc za dużo zasobów. Drugą otwieram Fraktall, Warbler i 3 Antispelle, ugrane. Ostatnią próbowałem się przebić ale mi przerwał playa, jego tura, main i terminacja.
R2 Miht (Duszomiecze) lose
Pierwszą zaczął, zashowałem Ecclesię, to zrobił Qixing pass. Moja ręka taka serdecznie c*****a, generalnie to było Qixing control. Nie podołałem. Side i druga, zrobił Qixing Chixiao. Golem usiadł mu na boardzie, ale z******m play i skończylem na Recital pass. A potem mnie zabił xD
R3 Mateusz (Słońcopnącza albo roślinne hiperłącze) win
Zacząłem. Skleiłem Apo, Draco Future i Emsemblue za 4, scoopnął. Wsidowałem Evenly. Zaczął drugą, sklecił Bengalancę, Teardrop, Shrine i set Antispell. Main, battle, end battla, Evenly. A wokół Bengalancy grają Lyrilusci, bo mają 0 ataku.
R4 Kamil (Matematicus Mechanicus) win
Zacząłem i skleilem Futura, Ensemblue i Dragonlorda. Przerywałem mu cyberse playe aż do skutku, potem Access for game. Drugą zaczął, ale niestety sceglił bo t set pass. To zabiłem.
R5 Mugetsu (Markowa Despia)
Najcięższa gra dziś. Zaczynam, Apo Dragonlord Futur bodaj. To mi rzucił Dank Rulera, po czym rozbił board Dragoonem, Chimerą i Albionem. Topdeck Crow xD
Drugą dałem mu zacząć. Shiftera rzucił, po czym ciekawy play w dwie Maszkarady, nie ma to jak podatki. Możliwie nieduzym nakładem 3600 zdrowia zrobiłem Nightingale w Zeusa z czterema, za dwa zjadłem mu pole. W jego turze set moba, po czym Mirrorjade. Odpalił typa, no musiałem Zeusować. W secie miał Edge Impa, którego striggerowałem, gahdamn. Na end fazie pusty board poza jego setem Openinga, bo mu się skonczyły inne targety. Udało się przebić. W trzeciej niestety zrobił set moba i 2 kolejne. Gorzej jakby boarda zrobił, to może być cokolwiek. Było TCBOO. Okej, Kieras i Dragonlord. Set Albaza zabiłem, na atak Kierasem zrobił Branded in Red, z dwóch Albazów Lubelka. No to Dragonlord na Lubelkę. No i nie sfuzjował. Dołożyłem mu Antispella i w kolejnej zabiłem.

Czwarte miejsce, więc mocno kontent jestem. Draft obrodził w ultry z AMDE, wziąłem Arabeskę.
Dzięki wszystkim za gry, a Rockowi za pożyczenie Futura i Evenly, bo się przydały mocno.
Do następnego!

rockendrol

Te napiszę raport w dzień YCS-a na pewno ktoś przeczyta XDDDD. Aligatur trochę kazał, chyba wypada.
Popełniłem W w strefie grając penlum. Całkiem clean 5-0 przy porządnej frekwencji 19 osób.

R1 2-0 na Crystal beasty pilotowane przez Bartłomieja

Przegrałem kostkę, ale kolega właściwie uczył się dopiero grać. Było szybkie 2-0 i jeszcze zostało chwilę czasu żeby pogadać z oppem o grze, jego decku i wgl co i jak.

R2 2-1 na Labrynth pilotowane przez Tsukiego

Z całego eventu chyba najbardziej obawiałem się tego match-upu (main going 2nd ma ciężko, a w side też jakoś niedużo rzeczy poza cosmicami i dusterem). Na szczęście nie miało to większego znaczenia, bo wygrałem kostkę także g1 zrobiłem se full combo z apo za 2, savagem i harbingerem. G2 Tsuki robi reveal Lord of the heavenly prison, set 3. Coś popróbowałem ale nie byłoby jak tego wygrindować i polecieliśmy do G3 żeby nie tracić czasu. Idę pierwszy i rozkręcam się z combem, po pend summonie dostaje niba i jest trochę dziwnie. Na szczęście ręka na tyle dopisała, że byłem w stanie skończyć na savage'u z dwoma negacjami i atakiem wyższym od niba. Savage pocarrował i wygrałem chyba w 3 turze??

R3 2:0 na rikka sunavalon huntzvota

Gierka na kolegę z teamu. Plan przed turniejem był prosty: chłopaki jadą na YCS-a więc wygrywam albo ja albo kolega, najlepiej spotkać się ze sobą w finale ale sparowało nas trochę wcześniej. Przegrywam kostkę, opp zaczyna, rzucam impermę na link 1 przez co nie mógł się specjalnie rozkręcić. Skończył na rikka field spellu, jakimś rikka secie i jakiś ludkach co nic nie robiły. Próbuję grać w to pole ale zasetowany rikka trap mnie stopuje i kończę chyba na accesscode, pass (gdzieś już to widziałem). Grindujemy się jak na takiej aplikacji randkowej dla mężczyzn fajnej i w pewnym momencie udaje mi się przyzwać Underworld Goddess of the Closed World używając jako materiału jednej z negacji opponenta. W następnej turze huntzvot troszeczkę gorzej dobrał i poddał grę. To było dość długie G1, myślałem od scoopnięciu ale jakoś tak śmiesznie było i patrz wygrałem. G2 leci pierwszy i robi full combo z therion regulusem, jeszcze jakąś monster negacją, tym plant link 4 co wraca monstera na rękę i rikka xyz'em co tributuje monstera oppa. Ja otwieram mind control i triple tactics talent, baituje regulusa mind control i używam ttt żeby zabrać monster negacje do siebie. Dalej mam możliwość combienia się i robię otk. Bardzo fajna gierka, granie przez boardy trochę based.

R4 2:1 na Ishizu tear Buchera

Chyba przegrywam kostkę, ale otwieram jednego bystiala, także opponent skończył zapewne na gorszym boardzie niż mógł. W mojej turze opponent bardzo się zakręcił i to nie odpalał jednych efektów, na inne nie zwracał uwagi i chyba udało się się zrobić jakieś sneaky otk. G2 chyba też dobrałem jakieś ht, ale nie wystarczyły i lepszy deck wygrał. Na G3 zostało z 3-5 minut. Nie zamierzam się combić i puszczam opponenta pierwszego, dobrałem jakieś ht i skończył wsm na niczym. W swojej turze dostałem niby dimensional barrier call pendulum ale i tak nie miałem comba (1 pend i chyba 4 bystiale na ręce xD). Robię se normal summon penda i wjeżdżam w reinoheart wbijając 200 dmg. W następnej turze opponent coś zasetował, ja zasetowałem w swojej, w następnej był przyzywany lava golem na moje pole, ale opponent chciał się potem combić i tłumacząc że po zagraniu lava golema nie może normal summonować wybiła terminacja (także wygrałem o te wtedy wbite 200lp).

R5 2:0 na runnick stun Kaspiana

Mieszane uczucia co do match-upu, moje penlum jako tako gra pod floodami typu tcboo, rivarly, a na runnick fountain mam cosmici w side decku. Przegrywam kostkę i opponent kończy jakoś na fontannie i Majesty's Fiend. Ja nie muszę specjalnie odpalać monster efektów, robię duży pend summon, synchro w 2850 ignistera i normal summon druiswurma żeby przebić się przez flooda. Przebiłem się i opponent scoopnął, jak się okazało miał kolejne 2 kopie majesty's fienda na ręce. G2 idę drugi, ale otwieram impermę i ashkę, które leca kolejną na hugin i runnick tipa aby odciąć przeciwnikowi dojście do fontanny, kończy na hugin i 2 setach. W swojej turze miałem już otk i opponent scoopnął.

Kurcze bardzo fajny, całkiem casualowy event, a i frekwencja dopisała mocno, dużo osób było spoza Warszawy. All in all jest kolejne W dla Teamu PHX i spróbujemy powtórzyć  performance na wcq za tydzień B). Decklista w docsie Jonasza jakby kogoś bardzo rajcowało. Do następnego!

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 07 Styczeń, 2023, 10:00:02
Renoss
Ostatnio 07 Luty, 2023, 17:48:48
Mugetsu
Ostatnio 29 Styczeń, 2023, 02:35:50
Aligatur
Ostatnio 01 Kwiecień, 2023, 10:00:03
Renoss
Ostatnio 22 Kwiecień, 2023, 10:00:02
Renoss