Wątek: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022  (Przeczytany 998 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jona

[2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« 19 Sierpień, 2022, 10:00:02 »
0
Temat raportowy turnieju [2022-08-19] European Yu-Gi-Oh! Championship 2022

Sachi

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #1 21 Sierpień, 2022, 21:25:00 »
+9

jona

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #2 21 Sierpień, 2022, 21:25:40 »
+3
Bardzo dobrze Polacy tam gdzie ich miejsce

Belizariusz

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #3 22 Sierpień, 2022, 11:04:39 »
0
Either way byłbym wdzięczny za jakieś raporty  8|

Sachi

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #4 22 Sierpień, 2022, 14:12:22 »
+3
Either way byłbym wdzięczny za jakieś raporty  8|


Przegrałem mirror sprightow z Farfa w r2

jona

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #5 22 Sierpień, 2022, 19:18:59 »
+3
Rambo niech napisze jak się super poli na ME resolveuje, ja potem może też coś skrobnę ale jeszcze siedzę w Antwerpii i mi się nie chce

Kali

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #6 23 Sierpień, 2022, 11:47:08 »
+8
Skoro ktoś chce to przeczytać to coś skrobnę w starym stylu. Drugi turniej w tym roku po Fińskich natsach, Sprighty ogarniałem od momentu ogłoszenia ich w ocg. Wraz z Jonaszem testowaliśmy ok. 10 wersji tego decku na event. PUNK Adventure Sprighty, Adventure hand trap, Adventure Board Break, Pure, Sam Punk Spright, no można wymyślac w nieskończoność. Ja postanowiłem zagrać koniec końców Pure, zamieniając Divy na Gale Dogra, jako metacall na Danger Tearlamenty, który widziałem, że rosły w popularności, co też było prawdą patrząc po topcut. Jednak czy z nimi grałem? O tym zaraz XD Podróż sama w sobie super, poza tym że budził mnie taksówkarz, że już czeka i ledwo wyrobiłem się na lot. Z Matma później spotkaliśmy ekipę z Wrocławia i wraz z nimi pojechalismy do Antwerp. Po zapisach i lekkich problemach z neuronem małe jedzonko, piwko i do spania.

Main Event:

R1 vs Rikka Sunavalon
Grałem z tym sporo na DB więc wiedziałem co deck robi i jak na niego grać. W G1 do mojego Shaddoll Schism szybko dochainował Called by the Grave, jednak reszta mojego boardu poza winda wystarczyła do ugrania gierki. G2 nie dobrałem żadnej non engine karty i nie udało mi się wyczyścić jego pola. G3 dostałem DD Crow na Shaddoll Schism, jednak w T3 przed czasem Accesscode Talker pozbawił go możliwości comebacku.
2-1
1-0

R2 vs Adventure Spright
Gość koniec końców skończył w top32. G1 w pełni kontrolowałem, zbiłem go do 1600LP, miał jedynie Spright Red w ręce, ja negacje ze Spright Red swojego i chyba Ash Blossom & Joyous Spring. Topdeckował Rite of Aramesir, które wraz ze sprightem to prawie full combo, na dodatek nie grające w moje interupty :/ Dostałem też w tej grze Dark Rulera. Później w jego liście która jest na yt dowiedziałem się że mainowali 1 Rulera i 2 Rity, szkoda XD G3 standardowo wygrałem chyba, G3 dostałem Super Polymerization idąc w jego board więc za dużo.
1-2
1-1

R3 vs Eldlich
Najbardziej bolesna przegrana na duzym evencie jaką kiedykolwiek miałem. Gość był ultra warzywem. Setował karty w sposób, który sprawiał że widziałem gdzie co jest. Poważenie. G1 wygrałem bo wiedziałem dosłownie wokół czego mam grać i na co trzymać Spright Smashers. G2 miałem outy w jego backrow, jednak on miał Lord of the Heavenly Prison + 3 Floody :))) G3 to tragedia. Oba jego Lordy wyleciały na banish przez Calleda i DD Crow. Dostał 2x clear backrowy przez Harpie's Feather Duster + Lightning Storm. Pomyślicie, że pewnie wygrałem gierkę. Otóż nie :O zabił mnie Huaquero of the Golden Land beatdown, bo jedyne 2 engine karty które dobrałem w 20 pierwszych kartach to były Spright Jet x2, które musiałem setować, aby nie przegrać.
1-2
1-2

R4 vs Sky Striker
W G1 Spright SmashersMystic Mine i T3 OTK, w G2 grałem bardzo mocno around kopalni, w pewnym momencie nawet czyszcząc sobie swój board, wiedząc że przepaliłem już Smashers i jeśli ma Mine to przegram. Miałem racje, bo scoopując z ostatnią karta pokazał mi że było to właśnie Mine.
2-0
2-2

R5 vs Tearlament PUNK
G1 otworzyłem 3x Ash Blossom & Joyous Spring 2x Crossout Designator :) G2 wygrał mi Shaddoll SchismEl Shaddoll Winda w chainie do jego Emergency Teleport. G3 chyba za mocno dobrał. G1 strasznie mi ten mecz zjebała, bo gośc nie grał jakimś dobrym buildem, no ale co poradzisz.
1-2
2-3

R6 vs Swordsoul
G1 otworzyłem totalnie bez enginu i 2 tury broniłem się Hand Trapami, zanim się chłop rozkręcił. G2 wygrana standardowa bo miałem engine vs engine, a Swordsoulowy nie ma szans ze Sprightowym. Trwało to dosyć długo, dlatego już idąc po łatwą grę w g3, mając Unicorna w stole, chcąć iść w line z Accesscode Talker, przepalony swoim Spright Starter i jego Swordsoul Strategist Longyuan usłyszałem "time on the round". Niefortunnie, bo wygrałbym ten mecz.
1-2
DROP

Dropnąłem, poszliśmy na pyszne włoskie jedzenie z Sachim, Fenixem, Jona i Matma, a później do jakiegoś wyjebistego miejsca z kraftami, gdzie Jonasz próbował mi wmówić że tamte piwa są lepsze niż zimna Warka z puszki, nadal nie wiem czy ma racje :O

W niedziele trochę pospaliśmy, po śniadanku pojechaliśmy na venue w celu grania 3v3. Ogarnąłem sobie listę kolegi którą będę chciał grać po evencie, kupiłem wszystkie potrzebne do niej karty, a po godzinnej obsówie, zapisaliśmy się na 3v3. W teamie grałem z Jona i Andrzejem, grali Pure Sprightem i Drytronem. Ja zmieniłem listę z Pure z Dogrami na Adventure Sprighta.

R1 vs drużyna w pelerynach niewidkach, bo nie mogliśmy ich zobaczyć
3-0 team

R2 vs Anglicy
Ja grałem vs Pure Spright. G1 otworzył Full Combo, nie chcąc pokazać mu czym gram scoopnąłem. G2 dostałem Drolla XD tego sie nie spodziewałem. Więc zrobiłem jeydnie full basic combo, nie mogąc odpalić swoich kart podróżników. G3 dostałem full board, wyrwał mi z ręki Talentem Dark Ruler No More, jednak sam spalił się Spright Starterem 3 min przed czasem, więc próba złożenia Zeusa, który wiedziałem że nie przejdzie koniec końców wystarczyła do wygrania XD trochę niezasłużenie ale win
3-0 team
2-0 ja

R3 vs Anglicy
Swoją grę wygrałem z Exosisters dosyć łatwo, pomimo, że urwał mi grę. Shifter na Adventure wersje jest fatalny, a wydawało się że to jego jedyny wincon. Niestety Jonasz przegrał z jakimś PK Adventure który bosko dobierał, a Andrzej przegrał w terminacji z Terlamentem po tym jak dostał Deck Devastation Virus.
1-2 team
3-0 ja

R4 vs Francuzi
Graliśmy na 3 Teary. Mój opp w ogóle nie wstawił mi ani razu fuzji, dobierałem idealne ręce, kombinacje enginu i non enginu. Po szybkim 2-0 grałem g2 razem z Jonaszem, było śmiesznie bo 2 Desires odpalił więc kombinowaliśmy jak zabić oppa prawie bez enginu ale się udało. Andrzej nie musiał dokańczać gierki chyba.
4-0 wynik.

Lista z Mainu:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Lista z 3vs:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Poza wynikiem na mainie event był super, dużo Polaków. Do zobaczenia na następnym!

Rambo

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #7 23 Sierpień, 2022, 16:22:49 »
+15
A też opowiem, bo połowa tego wyjazdu była żywcem wyjęta z Yugioh Abridged Series wliczając Białostocki Gniew

Pierwszy taki duży turniej to wszedłem na venue, zobaczyłem że jest mnóstwo ludzi, co najmniej cztery osoby więcej niż we Wrocławiu, przysięgam, mnóstwo.

Ale no, Polaków było też całkiem dużo, co chwilę dało się słyszeć francuski, więc praktycznie jak lokal we Wro tylko nie we Wro i nie lokal.

Grałem Despią, bo uznałem, że umiem i se jakoś poradzę. Spoiler: nie umiałem i nie poradziłem

R1 vs Flundereeze
G1: Po szalonych przygodach z paringami ruszył turniej, siadam do stołu żeby grać w moją ulubioną interaktywną grę i dostałem na pyre przegraną kostkę i statuetkę, ale na szczęście kolega nie wiedział że mam doktorat z grania vs Flunder. Nie musiał, bo przegrałem.
G2: Dobrałem dosłownie 2x Gamma, Necroworld Banshee, Tragedia i Sarco. No to Sarco po Mercouriera, szukam Albiona po draw, wyciągam Zombie World. No to co, Zombie World i pass cnie XD Koleś odpala mapę, wstawia Eglena bez efektu z wstawia jakieś innego kurczaka bez efektu, kładzie Knightmare Phoenix, discarduje kartę, dostaje Gamme i scoop
G3: Znowu dobrałem absolutny śmietnik, chyba 2x Gamma i 1x Driver + jakieś karty że smutno się na nie patrzyło. Stawia Robina efekt, gamma na pysk, set 1 pass. W DP moim z topa Branded Fusion, rzucam TWTW discsard gammy, po pop BoMa, nie miał Ashki, umarł
2:1
1:0
R2 vs Spright
G1: Postawił pole, ja nie miałem ani superpoly ani DRNM, coś tam prawie przeszedłem ale Called zamakst żaby na Branded in Red i posprzątałem karty z miną smutną
G2: Dobrałem mega kozacko, ale niestety mnie ograł. Zasetowałem Judgmenta, bo to była jedyna grywalna karta i puściłem ture. Zrobił NS żaby, poszedł Judgment, ale miał starter i mnie zabił.
0:2
1:1

Właściwie każde wyjście na fajke od tej rundy to był festiwal najlepszego polskiego słowa na "k", bo większość miała podobne odczucia

R3 vs EvilTwiny
Wyrzuciłem przed turniejem Despian Proskeniona bo dosłownie nadaje się tylko na ten matchup, bo stwierdziłem że kto tym będzie grać xD Niespodzianka.
G1: Postawił jakieś śmieszne pole, ale NS Aluber efekt chain superpoly w Sunny to wystarczyło
G2: Bogowie dobierania kart znowu napluli mi do mordy, więc patrzyłem jak się kręci i płakałem, weszliśmy w grind, ale no nie miałem czym grindować i mnie wymęczył
G3: Mieliśmy jakieś 15 minut i myślałem że to dużo, ale koleś dostał gamme na małą,  zasetował trzy karty i puścił turę. W tym wypadku wiedziałem że to zajebiście dużo czasu i jeszcze zdążę zamówić frytki. Okazało się że te trzy karty to były trzy bariery i na smutno poszedłem zamówić frytki i tak.
2:1
1:2

R4 vs Spright
G1: Postawił to swoje śmieszne pole, Dostał DRNM, weszliśmy w Grind, przegrał bo Called na Elfa i zostawił pajac Elfa bez efektu na polu żeby się "bronić"
G2: Dostał Gamme na NS Divy i puścił turę. W następnej już go nie było na venue
2:0
2:2

R5 vs Spright
Tu już mój mózg zaczyna wstawiać zamiast wspomnień kawałki teledysków Shakiry, bo wersji Sprighta może i jest milion, ale co by nie postawili to i tak musisz przechodzić Żabę. Mieliśmy 1:1 i weszliśmy w terminacje gdzie próbował mnie puścić przodem żeby zabić, postawiłem mu Maskaradę i kazałem grać, miał 30 sekund, zadzwonił dzwonek, powiedział że BP i no, nie zagrał i remis. Ziomek poszedł na drop, a ja albo nie zaznaczyłem wyniku, albo zaznaczyłem źle, bo dostałem lose (jak się nie zgłosiło w 15 minut po rundzie to lose) no i myślałem że remis a jednak lose XD
2:3

R6 vs Eldlich
Ciągle myślałem że mam 2:1:2, ale ten Pan bardzo szybko mnie wybił z tej pewności. Przegrałem kostkę jak zwykle, on zrobił full combo set 5 i puścił turę. No to co, NS Aluber efekt w Skill Draina, BP po atak w Sanguine i tyle z tury miałem. On dosetował jedną kartę żeby nie było że ma za mało, zabił Alubera i puścił turę. Zrobiłem NS comedy, z fielda w Chimerę, efekt chimery, on chain Rivalry, ja chain comedy i tak myślałem które popnąć, ale na szczęście uznałem że popne Draina. On w BP przejechał Comedy i bawimy się dalej. Branded Fusion po Albiona, efekt Albiona (chciałem robić dragon beatdown), a ten chain Conq. No i popnął Albiona, to ja wstawiłem Mirrorjade XD Banish lorda, przejechałem Conq, puszczam turę bo wyrmów za dużo nie mam. Miał Lorda w ręce i pozbył się Jady, wjechał za 3.5 w pysk i puścił turę. No miałem Branded Fusion znowu to uznałem że teraz robię Dragon Beatdown, puściłem po Albiona, Albion eff po Lubeliona, a ten chainuje superpoly. To mu grzecznie tłumacze, że może se to superpoly w d**e schować, bo o ile nie wyszła nowa karta która z dwóch smoków wstawia Zombie to zaraz Rudy przyjdzie i mu deck skonfiskuje. No to zakrywa to superpoly ze smutną miną, zasetował jakaś nową kartę, przekłada lorda do defa i puszcza turę. No to ja ns Albaz, fuzja z fielda żeby zrobić Starvinga (Starving i Lubelion na polu), atak w lorda. Nie użył superpoly teraz nie wiem czemu, ale no nie będę mu przypominać jak debil. Jego tura, wstawia Lorda Kabana 3500 zrzucając Rivalry wchodzi do BP i odpala superpoly. Smukłym gestem ręki zwija mi Starvinga i Lubeliona i kładzie Mudragona. Patrzę na niego jak na debila a ten "ATAK HEHE". Jaki atak bałwanie coś Ty mi tu wstawił XD Zmienił szybko Mudragona na Garure. No już powoli spadam z krzesła i mu tłumacze, że Dragostapelie z tego może co najwyżej zrobić a nie bawi się w zgaduj zgadule. No to zakrywa to superpoly i mówi że nie ma XDDD A ja że ODSŁANIAJ FAJANSIE TĄ KARTE BO RUDY JUZ DECKBOXA SZUKA NA TEN TWÓJ ŚMIETNIK i wołam sędziego żeby mu zwinął Lubeliona i Lorda w mudragona. No i zwinął, smutno popatrzył na aktualne pole i się poddał. Wtedy poczułem jak bardzo już mam 2/3
G2 (bo to przecież nie koniec przygody) nie dobrał full combo bo zasetował tylko 4 karty, coś czułem że combo Rivalry Superpoly było wśród nich. Ale no znowu, NS Aluber Efekt, znowu Skill drain, to ja chain TWTW, a on Judgment. No to ok, BP atak aluberem za ponad połowę aktualnego HP. "OK", puszczam turę,on draw,  setuje kartę, puszcza turę i w moim SP odpala Rivalry. Mało się nie zakrztusiłem frytką z wrażenia, wszedłem do BP, nie miał nic, Aluber beatdown 10/10
2:0
3:3
Ostatnia runda to też Spright, już nam się bardzo nie chciało, ale Kuba miał remis i teoretycznie gwarantowane day2 jakby nie obessał, ale obessał. No to tam 1:2 dostałem na pyre i poszliśmy na zakupy

Znaleźliśmy sklepik otwarty o tej godzinie i miał Żubry po 2 euro w sprzedaży, kupiliśmy 10 i wróciliśmy do domu. Było super, polecam każdemu

SandoRo

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #8 24 Sierpień, 2022, 10:05:24 »
+2
Witam szanowne grono graczy raport krótki, bo nie mam jakoś weny do pisania. Wybór padł na Sky Strickera, z uwagi na to, że tym deckiem najmniej misuję bo jest prosty jak cep ;D

R1: Tearlaments Danger!

Gierka prosta, przez dwie rundy dominowałem na polu walki, okopany Sky Striker Mecha Modules - Multirole zSky Striker Mecha - Widow Anchor.

2:0

1-0-0

R2: Trafiłem na Greckiego pro pleyera z Spright'em. Pomimo że mi dupsko skopał fajnie się z nim grało. Trochę się pośmialiszmy na metę i udzielił mi nawet parę podpowiedzi na Spright'a.
0-2

1-0-1

R3 Floowandereeze aka gołębiarz z Północnego Berlina. Oj jak miło było patrzeć na tę agonię gołębi, które próbują stawić pingwina a ja jak ten typowy Fan JoJo mówiłem NO! NO! NO! Pierwsza runda hand trap carry. Druga  Summon Limit i zamiana pilotek z Niebieskiej na czerwoną.  8|

2:0

2-0-1

R4 Cholerny Francuz  Spright. Skończyło się na remisie, bo zabrakło mi czasu na ukatrupienie gnojka i nie wyrobiłem się na BP. Koleś nie miał protektorów w Side decku. Nie rozumiem, jak można grać na takim Evencie w ten sposób. Zawołałem sędziego, ale ten stwierdził: nie ma problemu. Po tej grze chodziłem wciekły, szczególnie że potem ekipa powiedziała, że powinienem zawołać sędziego w czerwonej koszulce bo ten bardziej ogarnia technikalia. Cóż brak tej wiedzy kosztował mnie remisem.

1:1

2-1-1

R5 Punki z Belgi. Bardzo fajna gra do ostatniego. Koleś miał naprawdę spoko ułożony deck aż nawet poprosiłem go, aby mi po walce pokazał. Takiego Punka w Polsce nie zobaczysz xD G1 dla mnie G2 dla niego (konami zapomniało zbanować Anti-Spell Fragrance). G3 było epickie różnica w BP wynosiła o 100 pkt. Gdyby nie moja Niebieska pilotka pewnie byłby remis, bo potem pozbyłem się Chaos Ruler, the Chaotic Magical Dragon moją Sky Striker Ace - Zeke która przyniosła mi wina.

2:1

3-1-1

R6 Tearlaments Danger! Dwie cegły pod rząd mogłem patrzeć jak układa pasjansa xD Grę skończyłem w rekordowym czasie 6 min.

0:2

3-1-2

R7 Gołębiarz z Niemiec.

Trochę kolesia było mi szkoda, bo tak oberwać na dzień dobry 2x Raigeki, Harpie's Feather Duster, Lightning Storm no koleś się załamał XD A tak naprawdę na koniec to ja się załamałem, bo skończyły mi się pilotki i dorwał mnie Pigwinem i Raizą.

G2: There Can Be Only One carry game i biłem tylko wyłącznie Sky Striker Ace - Hayate. Wygrywałem na HP ale gra pierwsza pochłonęła za dużo czasu więc remis.

3-2-2

Dalej już nie grałem, 11 pkt ciut mało jak bym nawet dwie kolejne wygrał. Ekipa stwierdziła, że nie ma szans na day 2, zaczepiłem sędziego czy może jest szansa. Ten odparł, że szanse są bliskie zeru. Późna godzina była już a nie uśmiechało mi jeszcze siedzieć do tej 11 wieczorem i ryzykować. Więc drop.

Podsumowanie. Fajnie się grało. Gammy są beznadziejne. Już lepiej było wrzucić Demise of the Land i trzecią kopalnię ba nawet ogra.
Zabrać następnym razem Stemple a nie kombinować na ostatnią chwilę. Bez Pot of Prosperity można grać ale jest mega ciężko xD Podziękowania dla ekipy Feniksów którzy mi towarzysyli w tej wyprawie( że zgodzili się mnie zabrać) a szczególności dla Dante, który doprowadził mój Side deck do ładu.

Deck lista dla ciekawskich:
(kliknij aby pokazać/ukryć)


UWAGA DRAMA ALERT!
Czytasz na swoją odpowiedzialność!
(kliknij aby pokazać/ukryć)

brzezik

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #9 24 Sierpień, 2022, 11:08:41 »
+9
To jak mogę z Pokemonow napisać to napisze xd
Jako, że turniej był w tym samym czasie #Konami to wybrałem Londyn jako lepszy event niż ME. Kto widział zdjęcia to wie, ze niebo a ziemia organizacja xD

To jeżeli chodzi o mnie to Open trwał Sobota/Niedziela, jako, że gram za krótko aby dostać się na worldsy, bo grałem jedynie internatsy i regio, więc nie było to super dużo, aby zbierać punkty.

Jako, że oglądaliśmy Worldsy przez pierwsze 2 dni czyli czwartek i piątek, doszliśmy do wniosku, że sporo ludzi może zdecydować się na nową formę decku czyli Palkia/Jolteon, tak aby kontrować najpopularniejsze 3 z 4 decków w formacie czyli Arceus/Inteleon, InteleonBox oraz Palkia w różnych wariantach. Zdecydowaliśmy się po części, że z racji tego, że Mewtwo Vunion (set 5 pass) ma spoko MU na te decki a jedynie ma średnio z Mew Vmax, to nasze spekulacje skończyły się na tym, że pickujemy Controla z techami na Mew Vmaxa. W teorii pick super w praktyce bywało różnie.

R1 vs Ice Rider Palkia. UK

Jak chłop tasował deck wypadł by Ice Rider z decku, oczywiście jest to praktycznie autolose dla mnie, bo nie jestem w stanie nic na to zrobić. Niestety przeciwnik nie wiedział, że w tym MU pierwsze kilka prizów bierze sie Inteleonami, na Miltankach/Snorlaxach. Dwie gry wyglądały podobnie, że nawet nie składałem Exodia the Forbidden One. Po grze powiedziałem koledze z Belgii, że robił błędy i wytłumaczyłem mu ten MU na przyszłość.

1-0-0

R2 vs Mew Vmax. USA

Kolega miał mega pecha. Ja miałem deck zrobiony pod nazwą "Siema Mew nie gra" i faktycznie nie grał. Jako, że control gra do terminacji, nasze gry skończyły się w 20 minut xD

2-0-0

R3 vs Hoopa/Moltres. Australia

Ziomek top 8 na ostatnim Regio w Australii słynny, bo w top 8 było 8 Palkii i grali same mirrory w top cucie XD Po wyciągnięciu darkness energii przez przeciwnika wiedziałem, że to jest wersja dark, na która mam autolose, bo on nic nie musi robić przez całą gre i czeka tylko aż wstawie Exodia the Forbidden One, którą one shotuje XD

2-1-0

R4 vs Arceus/Inteleon. Chile

Arc/Intel to taki w miarę spoko MU, mój heal cap to 200 na turę, jego to 200 atak na turę, wiec w teorii trzymamy się w szachu. Niestety w drugiej grze miałem tak straszne prizy, ze nie mogłem jedną Peonią bez Pal Padów coś wyciągnąć. Także trzeciej gry nie skończyliśmy, także remis. Sam remis nie eliminował mnie jeszcze, bo 6-3-1 robiło punkty.

2-1-1

R5 vs Dark Urshifu. Belgia

Podobnie jak w R3, po wyciągnięciu darknessowej Energii wiedziałem, że nie mogę nic zrobić przez 2 gry. Próbowałem coś grać wokół Patha i stallować, ale niestety przyzwyczajenia z YGO i gram za szybko XD

2-2-1

R6 vs Arceus/Inteleon. Korea

Kolega z Korei zmissował w g1 dosyć mocno przez co, jak oddajesz 1 grę na controla, to jest mega trudno to potem wygrać tym bardziej deckiem midrange. W drugiej grze kolega położył rękę na decku i powiedział, że się poddaje. To było takie cute, bo ostatni raz wiedziałem takie coś w Anime XD

3-2-1

R7 vs Palkia/Inteleon. Kanada

Z kolega grałem na side evencie, wtedy jeszcze graliśmy mirror Palkii. Niestety nie grał kraba, który był MVP tego turnieju w Palkii przez co wygrałem szybko obie gry.

4-2-1

Koniec Day 1, na day2 zostały 3 rundy do rozegrania, musiałem zrobić 2-1 aby mieć punkty, także essa.

R8 vs Palkia/Inteleon. Brazylia.

Spóźniliśmy się 5 minut, więc miałem gamelose w pierwszej grze. Oczywiście metro robiło strajk, a ja w sobotę źle stanąłem przez co ledwo chodziłem i wyszło jak wyszło. Mój przeciwnik, p********y Brudny Brazylijczyk 16 letni, grał tak wolno, że myślałem, że rozpierdole mu zaraz łeb. Nie bez powodu się mówi, że Brazylijczycy to cheaterzy. p********e brudasy. Wygrałem pierwszą (druga) w 15 minut i kolega nagle dostał motoru w d***e i zaczął robić speed run wygrywania. Niestety nie skończyliśmy gierki w czasie, a sędzia mówił, że musze wygrać 2-0 albo przeciwnik ma wina.

4-3-1

R9 vs Inteleon/Charizard. Norwegia

Tutaj mam praktycznie autolose jeżeli przeciwnikowi siadzie wszystko chociaż średnio. Pierwsza grę przegrałem w 35 minut, przeciwnik mnie pytał czy gramy druga. W drugiej chłop zbrickowal i nic nie zrobił przez 3 tury przez co wygrałem. 3 minuty przed końcem flipalismy o wina. Callował heads'a, a wypadła jedynka.

5-3-1

R10 vs Palkia/Inteleon. Norwegia

Drugi najlepszy gracz na jakiego grałem. Jego pierwszy turniej w Mastersach. W g1 ograł mnie rodem, którego często w Palkii po prostu nie ma, wiec się nie spodziewałem, a w g2 dostałem kraba. Chłop kitrał te techy przez całą grę, gdzie kilkukrotnie widziałem jego rękę z Sidneya.

5-4-1

Niestety pierwszych punktów w sezonie nie ma. W przyszłym roku Yokohama. Wizę mogę już zacząć ogarniać. Następny turniej to Regio w Lille w październiku, bo na wrześniowe SPE nie opłaca się lecieć.

@Edit
Nie dopisałem. Jakbym miał drugi raz wybrać ten sam deck, to bym go nie wybrał. Myślałem, że będzie dużo mew vmaxa a trafiłem jednego. Mirror Palkii mógłby być lepszy.

Yano

Odp: [2022-08-19]European Yu-Gi-Oh! Championship 2022
« #10 24 Sierpień, 2022, 12:03:55 »
+2
A to nie jest tak Sandoro, że chwaliłeś się że owałowałeś typa i mówiłeś o tym z uśmiechem na twarzy? Ja z relacji tego co mówiły mi obecne osoby, wywnioskowałem że dobrze wiedziałeś co się działo. Dobrze wiedziałeś jak działa Raiza i by mieć potencjalną opcję dobrania outów, zdecydowałeś się skorzystać z tego że Opp zbamboozlował i doprowadzić do nienaprawialnego gamestate'u. Nie zwalaj na to, że community jest toksyczne bo to nieprawda. Fakt, są toksyczne jednostki, ale to pojedyncze przypadki. Nie ma co robić z siebie ofiary, bo to nie twitter i tu nie zgarniasz punktów sympatii.

Są 3 różne wersje tej historii które słyszałem i któraś ze stron musi kłamać, więc lepiej byś świadomie tego nie bajkopisarzył bo to wtedy bardzo źle świadczy, a cheatowanie należy tępić. Rozumiem nie znać rulingu i interakcji kart, ale co innego kiedy błąd jest nieświadomy i naprawialny, a co innego kiedy robi się coś celowo. Z jednej strony sam mówisz że Flunder playerzy żrą klej, a z drugiej jak ktoś wali ci podobnym tekstem to się obrażasz. Hipokryzja w c**j tak moim zdaniem, ale nie mi to oceniać.

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 05 Marzec, 2022, 10:00:03
Raviael
Ostatnio 05 Marzec, 2022, 10:00:03
Yano
Ostatnio 23 Lipiec, 2022, 10:00:02
Raviael
Ostatnio 24 Lipiec, 2022, 14:22:46
PepeThePerry
Ostatnio 21 Sierpień, 2022, 21:00:57
Bucherlord