Spragnieni grania po natsach w Niemczech (??) wybraliśmy się z Trójmiasta na lokal do Warszawy z Bogusiem i Andrzejem. Gorąco jak cholera, aczkolwiek w Strefie eeee akceptowalnie, biorąc pod uwagę równoległy do naszego turniej Dragon Bulla. Frekwencja 12,25 osoby, mało!
Grałem sobie Heatsoulem z TOP 4 bodaj z natsów we Włoszech, ale dostosowałem side i wymieniłem Hiitę na Knightmare Phoenixa w extra, bardzo byłem z tej decyzji zadowolony:
Bardzo śmieszny deck, generalnie polecam wypróbować, fajna konsystencja, dobrze się karty dobiera z Ciepłoduszy, a Accesscode robi brrrr.
R1 vs Mystic Mine
Od razu trafiłem na Matmę z Mine Strikerem i niestety nie zagrałem dobrze tej gierki. Kostka wygrana, G1 typowy gameplay pod Minem i przy próbie pusha z dracobackiem oberwałem metaversem, silne. Powinienem był zaczekać na zasoby, Ashkę i może na konkretne playe ze strony Matiego, no ale cóż. Po oucie dracobacka już nie miałem za bardzo jak pozbyć się kopalni, po kilku turach przelinkowywania się do 1 moba w polu przeszliśmy do G2. Puściłem Matiego pierwszego, dobrałem twtw na backrow, którego nie było, nie dobrałem nic z Brave'ów, dostałem Nibiru w swojej turze. Nie zashowałem shizuku, więc musiałem zashować engage w kolejnej turze, bo Mati miał dziewczynkę na follow up, a Access słabo się przebija przez kainę. Słabo zagrany mecz w moim wykonaniu i wygranko Matmy.
R2 vs Despia
Kostka przegrana, ale tutaj słaba ręka po stronie przeciwnika w G1 i Veiler na Lubeliona, a w swojej turze Phoenix w backrow i OTK Accessem. G2 rzuciłem impermę na Alberta, nie miałem Ash na Branded Fusion, ale przeciwnik poszedł w jakiś archaiczny play po Dragoona, więc Brave'y + Access wystarczyły.
R3 vs Swordsoul
Kostka wygrana, G1 Boguś wyczekał z impermą na Splasha i miałem do wyboru: Bagooske albo Heatsoula. Wybrałem bez sensu Bagooske - Swordsoul to łatwo outuje, ale skusiły mnie dwa Jacki w polu. Boguś dobrał bardzo solidnie i mój Veiler nie wystarczył aby powstrzymać drugą impermę, tenyi playe w Baxię i normal summon Taia. G2 zagrałem pure Adventure Token + hand trapy, wystarczyło. G3 dobrałem ash, veiler, veiler, circle i rite, Boguś rzucił called by na ash, więc veilery go zatrzymały, a ASF nie wystarczył, aby zatrzymać circle

Stallio pozbył się Chaofnega, na którym turę skończył Boguś, Heatsoul dobrał kolejne interrupty i w kolejnej turze wykonałem potężny play z Accessem po grę.
R4 vs Branded Eldlich
Kostka wygrana, dobieram - sanctuary, draco, fateful, temple, bufferlo xD Patrzę na to, patrzę - zrobiłem Heatsoula i dobrałem z niego 2 karty, w tym na szczęście Ash, bo przeciwnik elegancko otworzył z Branded Fusion. Przepychaliśmy się, bo dobrałem Salady, ale zginąłbym, gdyby oponent nie zlockował się w swojej turze do zombie przy pomocy sanguine. To mi dało dodatkową turę i killa z Accesscode'a. G2 dobrałem 2 Ash i engine, więc miałem odpowiedź na Branded Fusion, Sanguine i czym grać. Mimo Skill Draina udało się wbić dość dmg, poczyścić board Dracobackiem i wystawić Linguriboh, aby uniemożliwić zasłonienie się conquiem przed pushem po grę.
Ostatecznie 3-1 i drugie miejsce za Matim, więc CRS gurom I guess. Fajnie się grało, deck jest śmieszny, po turnieju smaczne jedzonko i piwko. Zapraszamy czasem Warszawę do Trójmiasta, jeżeli chcecie pograć jakiś większy turniej hehehehe
Do następnego!