Dzień dobry, turniej zaorałem jak homonto pole to i raport szkmyrne, bo co mi szkodzi prawda
Wstałem rano, nie miałem kaca, zjadłem hot doga, wypiłem SKILL BILL od firmy Level Up i chyba pomogło
Grałem deczkiem takim, że no raczej nie spodziewasz się, że przegrasz na ten syf, więc w sumie po co czytać te karty no i niespodzianka nie żyjesz (Despia polecam)
R1 - vs. Pr1de (PKBA) - kostka fpszut
G1: Szału nie było, ale coś tam się pokręciłem, Dogmatika to świetna sprawa, bo oprócz tego, że nic nie robią, to szukają
Shaddoll Schism, a to już dużo. Pole było więc mało istotne, bo kiedy leci SS jakiegoś tam smutnego phantom knighta, chain
Kagemucha Knight, chain
Shaddoll Schism, summon
El Shaddoll Winda, send
Smutny PK, a kolega Kagemucha ma aż 0 wszystkiego, więc win
G2: Dobra teraz tak z perspektywy czasu to nie wiem czy opis z G1 to nie powinien być opis G2, ale ogólnie mam nieodparte wrażenie, że bezdenna niewiedza ludzi na temat Despii poprowadziła mnie za rączkę i troche nie wiem, albo
El Shaddoll Winda, albo burn z 2x
Masquerade the Blazing Dragon, albo trudno wyczuć. 2:0 meczyk i 1:0 turniej
R2 - vs. Molie (Flyoundereez nie wiem kurde)
Meczyk podwójnie trudny, bo po pierwsze gówniany matchup, a po drugie kamerowało sie, a ja nieśmiały chłopak to mi przykro troche było jednak
Kostka chyba w plecy.
G1: Przepotężna ręka -
Dogmatika Fleurdelis, the Knighted,
Branded in Red x2 i ogólnie jakiś śmietnik, jedyna linia obrony to
Book of Moon, a po przeciwnej stronie stołu Kolega Statuetka i Fumfel Empen. Dostałem z tego zestawu dwa razy w pysk, co zostawiło mnie na 600 HP, po czym udało mi się dobrać najlepszą kartę świata
Foolish Burial (10/10 poprosze na 3). Troche walki kręcenia i zerowania ataków dzięki
Despian Quaeritis (w defie no bo jak, dzięki Empen pajacu). Zasadniczo to no tak troche smutno to wyglądało, ale push po gre ze strony przeciwniczki spowodował przekroczenie ogólnie przyjętego wśród graczy dopuszczalnego limitu summonów na turę (5), przez co Nibiru zrobił swoje. Po koledze Nibiru (token postawiony tak, żeby
Relinquished Anima mogła sobie go hapsnąć) użyłem moich setów żeby zrobić board. W moim MP użyte zostało
Floowandereeze and the Dreaming Town (ten taki efekt że set), ale no można było flipnąć bo to druga tura i został przeprowadzony push po grę. Czułem się trochę brudny, ale hej, grałem na Flumderrezy
G2: Ta ciężka i wolna przeprawa przez G1 spowodowała dość małą ilość czasu w G2, a dzięki pomocy przyjaciela
Masquerade the Blazing Dragoni
Book of Moon na przyjaciela
Barrier Statue of the Abyss ale tego co jest windem (nie wiem jak sie nazywa) to terminacja po przepalanku. Kamerowało się to można obejrzeć prawda. 2:0 meczyk i 2:0 turniej
R3 - vs Maxx (U-link Plejmejker Cyberse uwaga Accescode)
Kostka wpszut
G1: Rozstawiłem pole z takimi smaczkami jak
Dramaturge of Despia,
Masquerade the Blazing Dragon,
Dogmatika Punishment i najlepszy przyjaciel
Shaddoll Schism. Kolega przywołał cybersa, dostał w niego punishmentem, nic nie zrobił, dostał dużo w twarz na 400 HP mógł próbować grać (
Masquerade the Blazing Dragon mówi, że nie mógł jbc)
G2: Rozstawił mi pole z takimi smaczkami jak U-Link,
Firewall Dragon i została mi podarowana
Knightmare Corruptor Iblee, która elegancko zablokowała czyhającego w ręce Nibiru (chyba że mogłem go summonować to jestem warzywem). Ogólnie przez to, że mimo summonu
Salamangreat Balelynx field nie został wyszukany to sprawa była dość prosta, wpakowałem Iblee w Balelynxa jakbym chciał zabić wszystkich pasażerów autobusu szkolnego, potem próbowałem odpalić
Evenly Matched, ale był ten taki zły brat
Linkuriboh i nie pozwolił. Potem udało się coś tam zrobić, postawić kolege
Despian Quaeritis, który pomógł w nieumieraniu przez Accessa, a w momencie prawie umarcia został użyty
Nibiru, the Primal Being, bo Iblee już sobie poszła więc mogłem. Z dwoma kartami w extra decku kolega niestety spojrzał smutnym wzrokiem na przywołanego
Dogmatika Maximus i podał mi rękę. Meczyk 2:0, Turniej 3:0
R4 - vs. Tasse (PKBA)
Kostka wpszut (dużo tych kostek wygrywałem w sumie, może to dlatego poszło git)
G1: Troche głupio mi znowu to pisać, ale
El Shaddoll Winda turbo miało miejsce, obok fumfel
Masquerade the Blazing Dragon, no nie pograł chłopak
G2: 4 sety i
Destiny HERO - Destroyer Phoenix Enforcer to niby nie jest jakoś szalenie dużo, ale jak to g***o lata po planszy i psuje mi karty to przykra sprawa troche jest, no nie podołałem presji i zostałem Zdestroyowany, Zphoenixowany, a najgorsze, że zostałem Zeforcerowany
G3: Chyba nie musze mówić, co nie? XD Zasetowany
Shaddoll Schism,
Dogmatika Ecclesia, the Virtuous w ataku (potęga), setowany
Dogmatika Punishment i nasz ognisty znajomy
Masquerade the Blazing Dragon. Zostałem jednak bezczelnie oszukany, bo nie bylo do czego chainować Schisma.
Fusion Destiny (-600LP) bez mydła wpuścił i nawet nie próbował efektu DPE odpalać, po prostu chciał tak o w pysk mi dać, to musiałem przed BP troche pomóc w decyzji. Odpaliłem sobie elegancko
Dogmatika Punishment target DPE, on elegancko chain DPE (-600LP), ja elegancko chain Schism po Windaturbo no i wiadomo, elegancko send w resolvie. Potem setnął ze trzy karty. Próbowałem coś tam w BP wejść, ale
Phantom Knights' Fog Blade to scam nie karta (-600LP) i mi nie pozwolił, potem
Phantom Knights' Fog Blade na Winde w swojej turze rzucił i nie dość, że się nie palił, to jeszcze kurde mógł summonować. Tak nie może być, więc do jakiegoś tam efektu zostało dochainowane
Shaddoll Schism po drugą Winde, bo coś za dobrze się bawił. No i to już po gre było praktycznie i posmutniał
Meczyk 2:1, Turniej 4:0
R5 - vs Arashel (Swordsoul)
No dobra, cztery rundy na tej standardowej Wrocławskiej plusze to już i tak dużo jak na moje możliwości, a tu jeszcze dwie i perspektywa topcuta. Ale wiadomo, czarnej maty z CRSu sie nie boimy i lecimy, kostka przegryw, ale i tak go1 (bo miał taki śmieszny bolid)
G1: Serio jak tak pisze ciurkiem to troche idiotyzm, ale no, set Schism, jakiś tam Punishment, poszukałem z
Despian Tragedy Alubera (send z
El Shaddoll Apkallone) i puściłem dzika do gry (dzięki mojemu detektywistycznemu instynktowi spodziewałem się buildu go2, a to, że puścił mnie przodem też jakby było cenną wskazówką). No i ruszył do boju, puścił
Lightning Storm na S/T, chain Schism po Winde, Punishment się zmarnował, ale wiadomo, Winda spoko ziomek. Dzięki banishowanku
Despian Tragedy znowu poszukał (tym razem
Dramaturge of Despia), a przeciwnik przerażony destruktywnymi możlwiościami
El Shaddoll Winda rzucił
Dark Ruler No More. Posprzątał mi stół jak wykładowca moje nadzieje na zdanie semestru, postawił
Baronne de Fleur, tego tam pajaca
Swordsoul Grandmaster - Chixiao, set 1 i puścił do gry. No to znowu, kręcimy się, miałem wyszukane
Aluber the Jester of Despia,
Dramaturge of Despia, jakieś losowe
Nadir Servant,
Dogmatika Fleurdelis, the Knighted,
Despian Tragedy i
Branded in Red (a i
Shaddoll Schism dodany z Windy). No i NS Tragedii, link w
Relinquished Anima (Baronesska stała elegancko żeby wyłapać jego efekt, więc od razu baicik Chixiao wskoczył), potem próbowałem odpalić
Nadir Servant, ale to też był baicik, ale on nie wiedział. Użył Baroneski, ale ona aktywacje neguje to se mogłem normalnie fuzje elegancko robić, to rzuciłem
Branded in Red, użyłem tragedii i
Dramaturge of Despia żeby wstawić
Despian Quaeritis, Dramaturge się wstawia jak jest użyta do fuzji, a Quaertis zrobił im 0 ataku i było miło. No i to są dwie ósemki, więc XYZ w
Number 97: Draglubion, po
Number 100: Numeron Dragon po 9k w pysk. Silne
G2: Poszedł przodem, zrobił stół, Baroneska i Chixiao, ale też nowy kolega
Archnemeses Protos, bardzo niemiły kolega ogólnie. Pobaitowałem negacje, ukradłem Baroneske z TTT, popnąłem nią Chixiao, przywołałem
Dogmatika Fleurdelis, the Knighted, poświęciłem Baroneske i Fleura żeby zrobić NS
Dramaturge of Despia, ale okazuje się, że
Archnemeses Protos ma 3k na d***e i jak użyje efektu to wysadza ten element który sobie zażyczył, więc przegrałem XD
G3: Tu mniej ekscytacji było, ogólnie to taki troche
Token Collector gaming, użyłem, fajnie, nie za bardzo mógł coś z tym zrobić, potem jakoś go tam ubił, ale on z grobu to też umie cnie. Niestety nie miał tokenów żadnych, tylko rozciągnął Tenyi playe na 6 summonów, po czym dostał
Nibiru, the Primal Being, a
Token Collector umie z grejwa i też umie na moje tokeny, więc od razu wysadziłem tego co sie przywołał. Potem był Nibiru beatdown, a kiedy kolega został na 2k HP rzucił imperme na Token Collectora i zaczął robić nielegalne przywoływanie tokenów. Miałem drugiego w ręce i przegrał
Meczyk 2:1, Turniej 5:0
R6 vs Sharksis (MysticMine i dziewczynka w mechastroju)
Tu już jakby topke miałem w kieszeni i troche mnie zmiotło z planszy że musieli mnie trzeci mecz z kamery wyrzucać bo ludzie nie chcą patrzeć na summon windy co chwile, ale no fajnie, jedyne 5:0 i miło
Kostke wygrałem
G1: Troche g***o nie ręka, więc zrobiłem
Masquerade the Blazing Dragon w defie i dwa sety (bez schisma, scam), a ku mojemu zaskoczeniu przeciwnik bardzo posmutniał. No ale rzucił DPE, jakieś tam Strikerowe śmieci, ale zapomniał o zadeklarowaniu efektu
Elemental HERO Phoenix Enforcer, więc już myślałem że essa. Ale no nie, bo miał
Mystic Mine i przegrałem
G2: Tu niestety podobnie jak z ptaszorami z G2 ta przeprawa z biciem po mordzie za 1500 trwała dłużej niż ustawa przewidywała, a terminacja z takim arsenałem jak
Masquerade the Blazing Dragon i druga
Masquerade the Blazing Dragon to w sumie łatwa, nie zdążył mnie zabić, ale zdążył się spalić i terminację zakończyliśmy 7900 do 4400, remisik
Swiss zakończony 5:0:1, elegancko na pierwszym miejscu, poszła życiówka, topcut, nagrody, fajerwerki, Raviael z pomponami przywitał mnie w sklepie, gdzie odbywał się topcut
TOP R1 vs Dunk (EldlichTwin)
Przegrałem w 11 minut, jest nagrane, polecam
Nie wygrałem deckboxa, z drafta jakiś śmietnik, dostałem brzydką mate, no ogólnie turniej 10/10 polecam Despie
![Click to enlarge]()