A naskrobię coś sobie, bo czemu by nie.
Grałem PK deckiem, nadal nie jestem pewny czy najoptymalniejszym buildem jaki mogłem ogarnąć ale whatever.
R1 - Micht i Fishe best deck let's gooooo
W g1 poszedłem pierwszy, dobrałem 3 handtrapy i jakieś 2 lvl3 monstery, chyba dostałem ashke na graffa albo gamme na bardicha. W każdym razie zostałem z
Cherubini, Ebon Angel of the Burning Abyss, Impermą w secie oraz veilerem i ashką. Cośtam poprzerywałem przeciwnikowi, ale nie miałem szybko zasobów a on wstawił
Divine Arsenal AA-ZEUS - Sky Thunder i miał jeszcze jakieś rybki. W R2 już lepiej, zrobiłem standardowego boarda z
Apollousa, Bow of the Goddess, Bardichem i 2x
Phantom Knights' Fog Blade.
Bahamut Shark musiał czuć się pokrzywdzony bo rozprawiłem się z nim 3 razy i przeszliśmy do g3. Poszedłem drugi i dobrałem 2x
Infinite Impermanence i
Dark Ruler No More oraz dostatecznie dużo monsterków, by wezwać cheruba i się wykombić. Ostatecznie zbiłem oppowie zdrowie do bodaj 4400, w jego turze weszła terminacja i skończyliśmy nasze zmagania.
1-0
R2 Yano i
ona mówiła, że jest legalna, przysięgam! Evil Twin vtuberki
Szczerze to niewiele pamiętam z tej gry i mogę jakieś głupoty gadać. Chyba zacząłem i dobrałem dość dziwnie, chyba musiałem zrobić normal summon, set backrow i pass o ile dobrze pamiętam albo moje zagranie zostało jakoś przerwane. Miałem impermy i chyba jakieś handtrapy, negowałem co mogłem i opp nie mógł się rozpędzić przez jakiś czas. Potem próbowałem wstawiać mobki i extendery, obchodzić go z wystawianiem
The Phantom Knights of Torn Scales z grave gdy pozbywał się tego co miałem na polu, ale to też nie wypaliło i w końcu zostałem z niczym, a opp zrobił sobie boarda. Przechodizmy do g2. Jeżeli to nie było wcześniej g1, to tutaj na pewno zrobiłem normal summon, kilka setów i pas. Wezwałem
Masked HERO Dark Law z
Mask Change II, którego dobrałem 2 kopie i odpaliłem jego efekt, żeby zbanishować losowę kartę z ręki Yano kiedy ten coś sobie wysearchował. Dostałem gammę. Odpowiedziałem Aską. W jego ręce znalazła się druga gamma. Jeszcze chyba D.D Crow poleciał na
The Phantom Knights of Silent Boots w moim gravie. Cóż, GG
1-1
R3 - Bucherlord i Tri Brigade
G1 poszedłem drugi, otworzyłem z Impermą i mnóstwem extenderów. Rzuciłem mu ją na mobka, pod koniec rundy został tylko z nim i zasetowanym revoltem o ile dobrze pamiętam. Ja się wysypałem, trochę długo pograliśmy, zrobiłem chyba standardowego boarda, a pod koniec g1 miałem na polu
Number F0: Utopic Draco Future, jakiegoś fog blade, a opp bodaj gammę i jedną kartę na ręce. Ewentualnie to była g2, ono wyglądało podobnie, również przerwałem mu impermą na start i też wstawiłem F0 w pewnym momencie, więc obie rundy trochę mi się zlały w jedno. W każdym razie udało mi się wygrać.
2-1
R4 - Petron i Megalithy
Poszedłem pierwszy, zrobiłem Boarda z Apo, Bardichem, Fog bladem i stwierdziłem, że YOLO, wystawiłem
Time Thief Redoer z
The Phantom Knights of Shade Brigandine jako materiałem. Cóż, dostałem dark rulera, a jeden fog blade to nie było dość dużo by go zatrzymać. Co prawda cmentarz miałem pełny, ale on wstawił
Barrier Statue of the Drought, przez którą nie mogłem się przebić, bo w mojej turze wezwał jakiegoś megalitha, który podbił mu ją do 2200 atk, a
The Phantom Knights of Rusty Bardiche to było największe co miałem na polu. W r2 znowu zacząłem, skończyłem na podobnym boardzie z większą ilością fog blade'ów i impermą w secie oraz bodaj aszką na łapie. W r3 poszedłem drugi, dobrałem 2 impermy, ale nie miało to znaczenia, bo Petron zbrickował (w końcu grał kamieniami hehehe
a ja zrobiłem mu otk z
Borrelsword Dragon.
Ostatecznie byłem trzeci, z draftu trafił mi się ritualowy borrel więc słabo, ale miałem przynajmniej szczęście do sneaka i wypadł mi Lord of The Heavenly Prison na secrecie oraz dostałem promkę ze sneaka. Szkoda, że nie matę, ale it's something I guess.
Fajny turek, frekwencja dość dobra (15 osób), kilka nowych twarzy no i fajnie się bawiłem, dzięki wszystkim za wspólną grę i do następnego.