Nikt nie pisze, to moge napisać, aby nie było pusto.
Miałem wysłać karty Matiemu we wtorek, ale dostałem zaćmienia mózgu i nim się ogarnąłem to by pewnie nie doszły, tak więc powiedziałem dwóm muszkieterom, że jadą ze mna do Katowic w sobote. Koniec końców jeden się wysypał na kumpli (przez co ma teraz lipe) i pojechałem z samym Wojciechem, aby sie nie nudzić w pociągu. PKP jak to PKP, jeden pociąg był pełny już we wtorek, więc musieliśmy jechać o 6 rano na śląsk, pozdrawiam, super zabawa.
Mati nas zgarnął, podjechaliśmy z Hidanem na miejsce, mi się nie chciało grać, ale koniec końców myślałem, że 5 rund bedzie to sobie zagram w tą głupią gre.
Z nagród jakaś karta za stówke, wyjazd się zwrócił, wiec spoko. Pograliśmy z Matim w format 2k11, padaka.
Uważam, że TriBrigade nie powinien istnieć, bo nie potrafie nawet comba zrobić tym deckiem, bo nie grałem nim po banliscie, a deck wygrywa sam, przez izi dostęp do Accessa i p*******m Revoltem, który został zaprojektowany chyba przez jakiegoś najebanego developera. Mam nadzieje, że ten deck zdechnie, bo dodając do tego Crossout Designator będą jaja xd