Temat raportowy turnieju [2021-08-14] [Warszawa][ADV]Local Delta
Na początek krótka, ale szczera informacja:
"Nowe" zasady terminacji są durne z punktu widzenia graczy.
ANYWAY.
Przygotowania podobne co ostatnio, ale uznałem, że przetestuje parę rzeczy (w tym matchupy). Znowu sporo nowych twarzy plus garść osób, które luźno kojarzyłem (sorry, skleroza jednak boli).
R1. vs" Łukasz" (Virtual World) 2:0
Ok, mam absolutną i zupełną sklerozę. Obie gry wygrałem praktycznie bez obrażeń. W drugiej zacząłem od dwóch Ash Blossom & Joyous Spring, Effect Veiler i Solemn Strike. Niby cegła, ale powodzenia w obejściu tego. D/D/D Oracle King d'Arc daje LP i po dwóch Ashach skup. Woo. G1... eee... help? xD (przypomnę sobie to dopiszę... :( )
R2 vs. Butcher (Skajsrajter) 2:1
Ekchm. Terminacja jest głupia. Bardzo.
G1 opp zaczął za dobrze, a ja miałem za mało opcji na omijanie anchorów. Nawet D/D/D Super Doom King Bright Armageddon nie pomógł, niestety ( Sky Striker Maneuver - Jamming Waves!). Alos, Sky Striker Mobilize - Engage!... yay.
G2... geez, cegły z obu stron. Aleeee opp grał Pot of Desires i po dwóch (plus misplayu) wyprztykał się z opcji, więc nawet mój żałosny hand (1 pot, 2x Allure of Darkness, Monster Reborn i Cursed Seal of the Forbidden Spell, później z Effect Veiler) pozwolił mi to ugrać jak opp został z czterema kartami w talli i wbił się... czymś z 1850 w D/D Lamia. Tough luck.
Niestety, czas nas gonił i G3 to było turbo. Dał mi zacząć, D/D/D Oracle King d'Arc po 9k. W swojej Butcher wbił mi Sky Striker Ace - Hayate, ja szybko w ostatnich sekundach do Main phase 7500 do 8000 LP. Po krótkiej dyskusji na temat zasad terminacji D/D/D Abyss King Gilgamesh -> D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok po D'arc i 8500 LP-> win. Woo... fair and balanced. Konami, why.
2:0
3. vs Rockendroll (Gouki) 1:1 Remis KURNA
Terminacja jest durna, punkt drugi.
Game 1 przebił się przez 3 negacje (dam głowę, że zepsułem play, ale ni wuja nie pamiętam kombosów). Coś tam próbowałem pograć na 2500 LP, ale zrobiłem durnego missa: po wyczyszczeniu pola D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga nie użyłem efektu by setnąć jakiś Kontrakt z Grave. Efekt: po jego playu mogłem się odbić z D/D/D Flame High King Genghis, ale dobrałem D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok na pustą rękę. Swamp/Gate i byłby wysyp po grę lub dobre pole. Lose cus bad, zwłaszcza że z negacjami też chyba zepsułem.
G2 Summon Limit plus D/D/D Cursed King Siegfried = FUN. Trochę kombinowaliśmy z Rockiem, ale wpuściłem na stół 5 potów po 12,9k damage (mogłoby być więcej, i suck). PSY-Framelord Omega pomógł i... mvp Sylvan Princessprite (nie pytajcie, działa xD).
Niestety, G3... terminacja. Rock nie miał opcji na dmg w swojej, ja nie miałem czasu. Remis, woohoo. Sorry Rock, miałeś większe szanse na wygraną.:|
R4. vs Mugetsu [BA(P)K] 0:2
CEGŁA GAMING i przegrałem pierwszą kostkę (protip: nie chwalcie się tym przed rzutem, karma is a b****). Nie miałem fatalnej ręki, ale na Appolusę z trzema negacjami potrzebowałbym więcej potów i Swirla. A do kompletu miał Evilswarm Nightmare (nostalgia). Także ta, grzecznie scoopnąłem.
G2 powtórka z G2 z Butcherem: 2 Allure, 1 pot i... Where Arf Thou? (miałem nie grać, dimmit). Summon Limit trochę pomógł i chyba zepsułem nie negując jego destrukcji z... eee.... karty oppa Veilerem. Do tego CHYBA zepsułem dodając D/D Nighthowl, bo na plan B aka Dark Contract with the Swamp King poszedł dobry play oppa i pop. Lose, ale i tak wolałem to od poprzednich dwóch G3.
2:1:1, 4. miejsce i holo z nagród, wow. Poza tym wyczułem się trochę bardziej decków, więc następnym razem jest szansa na side deck mający sens. :P Ale serio, te terminacje są durne, nawet uwzględniając, że de facto było na moją korzyść. Wiem, że dla organizatorów to mus, ale HOLY MOLY, plz wróćmy do starego "gramy X tur".
Prawy i wnioski:
- dlaczego ze wszystkich kart dzisiaj Sylvan Princessprite wygrała mi gry, mimo że tylko raz nie trafiłem potwora? xD
- za dużo opcji -> confused Ent.
- nowa terminacja sux. Razy tysiąc.
Dzięki za turniej, see ya NEXT time.