Temat raportowy turnieju [2021-07-24] [Warszawa][ADV]Wielki Powrót
No i przestań kłamać Jonasz bo u mnie tylko 1st ed print secretka! A raporcik skrobnę bo pierwszy oficjalny turniej od dawien dawna przez *htfu* wirusa, więc trzeba! Jak składałem sobie deck dzień wcześniej to jarałem się jak dziecko, gdy szedłem na pierwszy turniej do szkoły na narbutta w 5 klasie podstawówki XD 24 osoby, więc bardzo dobry turnout, dzięki tym co przyjechali z innych miast, postaramy się w okresie wakacyjnym również Was odwiedzić. Grałem Tri-Brigade Zoo, czyli wg. mnie najlepszym deckiem w formacie. Deck jest bardzo konsystentny, mid-range, nie wstawia chorych rzeczy, board jest do złamania, jednak ma bardzo dobry followup, a presje wywiwera na przeciwniku zarówno poprzez moby w postaci Apollousa, Bow of the Goddess i czasem Ancient Warriors Oath - Double Dragon Lords, searchowalnego trapa oraz gra dużo hand trapów. Zoo to combo startery w parze z Tri-Brigadem, plus dają mega utility going 2nd przez zostęp do Divine Arsenal AA-ZEUS - Sky Thunder, więc win-win, szkoda nie grać. Jednak przez to że jednak chciałem wymaxować consistency grałem też Rescue Cat, co nie jest standardowe w Zoo wersji.
R1: Łukasz (Sky Striker)
W pierwszej grze wstawiłem standardowy board, ale równie dobrze mogłem normal summonować Alexandrite Dragon, bo w mojej startowej ręce znalazł się Imperial Order, nie wiem jakim cudem karta nie siedzi obecnie na banie, cóż. Jest legalna to gram xD G2 zaskoczył mnie i poszedł pierwszy, przyblokował There Can Be Only One, jednak w Tri jest sporo różnych typów więc udało się to przejść, zwłaszcza że przeciwnik dobrał same kontry i prawie zerową ilość enginu.
2:0
R2: Mati Matma (Sky Striker)
W G1 wpakował się greedy playem w PSY-Framegear Gamma swoją Sky Striker Ace - Raye po dodatkowe 1500 damage, po czym dostał otk w kolejnej, bo wszystkie hand trapy wystrzelał turę wcześniej. G2 otworzył boską rękę, poszedłem w pełny board z Apo i Dragon Lordem, miał Ash Blossom & Joyous Spring na moje Pot of Desires, Infinite Impermanence + Nibiru, the Primal Being oraz engine w postaci Reinforcement of the Army oraz Pot of Desires, więc przeszliśmy do G3, w którym to chyba zestunowałem go Anti-Spell Fragrance, więc zafloodowany nie mógł nic zrobić, plus sama ręka nie była zbyt dobra jak mi później pokazał.
2:1
R3: Jakub (Dragon Link)
Przeciwnik grał budżetowym Dragon Linkiem, w którym z czasem na pewno będzie trzeba poprawić trochę rzeczy, bez hand trapów w g1, w g2 bricknął.
2:0
R4: Jonasz (Virtual World)
W G1 dostałem Infinite Impermanence w Rescue Cat, nie miałem extendera więc spassowałem, źle rzuciłem Ash Blossom & Joyous Spring oraz PSY-Framegear Gamma, licząc, że nie hard drawował Virtual World Mai-Hime - Lulu, myliłem się. Dostałem jakiś dziwny board, na pewno nie optymalny, który Infinite Impermanence w Virtual World Kyubi - Shenshen oraz OTK z samego Tri-Brigade Kerass rozbiły. W G2 już hand trapy użyłem w poprawny sposób, spassował po Nibiru, the Primal Being na 5 mobków na polu, znałem kartę w ręce, pokazałem Tri-Brigade Fraktall + innego Tri-Type mobka i scoopnął.
2:0
R5: Ironiczny (Sky Striker)
W G1 zobaczyłem Imperial Order idąc 2, więc więcej nie musze nic pisać chyba. W G2 zbombardowałem go hand trapami, ale sam nie miałem za dużo i Ash Blossom & Joyous Spring w Tri-Brigade Nervall odcięła mnie kompletnie od enginu, a przeciwnik snowballował swój card advantage do momentu, gdzie musiałem scoopnąć, żeby nie tracić czasu. W G3 full combo przez hand trapa + Anti-Spell Fragrance dobrany z Pot of Desires, opp 5 spelli w ręce więc pograne. GG.
Łącznie 5-0, z nagród Diviner of the Herald, więc stonks. Dzięki jeszcze raz za wszystkim co byli i widzimy się na następnym!
Decklista:
(https://i.imgur.com/uNK0qDt.png)