Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: Krzywy w 05 Czerwiec, 2021, 10:00:06
Tytuł: [2021-06-05][Szczecin] OGS: Virus Crushed by Cards
Wiadomość wysłana przez: Krzywy w 05 Czerwiec, 2021, 10:00:06
Temat raportowy turnieju [2021-06-05] [Szczecin] OGS: Virus Crushed by Cards
Tytuł: Odp: [2021-06-05][Szczecin] OGS: Virus Crushed by Cards
Wiadomość wysłana przez: peterek w 05 Czerwiec, 2021, 20:55:35
grałem tanim dragon linkiem 2-2
0-2 tri-blaze Brzeźik gm1 szybki lose gm2 Całkiem ładnie mi szło, dużo trapów. Musiałbym poćwiczyć na ygopro co to za deck. Miałem effect veilera, i dd crowa i tak naprawdę niewiedziałem kiedy użyć. DD crowa wogóle nie użyłem :/
0-2 Adrian bogatszy dragon link gm1 szybki lose gm2 zablokowałem nas macro cosmosem i zamiast przywołać coś z 3000atk to w ogóle przekombinowałem. To było łatwe do wygrania. Powinno być 1-1. Nawet nie sprawdziłem ile mam rocketów. Szkoda gadać. Nie wiem o czym ja myślę na duelach. :(
2-0 hero gm1 gm2 łatwo i szybko
2-0 Agnes Zefra gm1 i gm2 łatwo i szybko
Atmosfera super. Dużo graczy 15. Brakuje mocy w moim decku ale już nie będę dokupować. Trzeba zmienić deck lub poczekać aż wyjdzie coś dobrego. Na sprzedaż Sacred Beast, Majespecter. Pisać jak coś. Pozdro Grało dużo dragon linków
Tytuł: Odp: [2021-06-05][Szczecin] OGS: Virus Crushed by Cards
Wiadomość wysłana przez: brzezik w 07 Czerwiec, 2021, 23:37:31
Dzień Dobry,
pierwszy oficjalny turniej od dawna to sobie napisze raport. Paradoks jest taki, że ostatnim turniejem przed lockdownem też był Szczecin. Przyjechaliśmy ekipą drużynową Wojtkiem, Terrym i Kamilem, bo Paweł wybrał laskę zamiast ziomków. Losowo adoptowałem jeszcze przybłędę Kuballo, bo mi się szkoda chłopaka zrobiło. Przygoda w Szczecinie była taka, że do Krzywego zajechaliśmy przed 2, ale co przeżyliśmy po drodze to nasze. Wbiliśmy do Kubusia na chatę, po czym od razu wyciągnęliśmy wódę i doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu iść spać i skoczyliśmy po kolejne dwie flaszki. Po 4 godzinach połowa odleciała, reszta twardo trzymała się dalej. Koniec końców, dwóch walczyło na turnieju nie tylko ze z oponentem, ale także i sobą.
Kubuś wstał, ogarnął jedzenie menelom i pojechaliśmy na turniej.
Lubię turnieje w Szczecinie, są takie bardzo na luzie, bez żadnej spiny. Pożyczyłem koledze Smoczysko i zaczęliśmy gierkę.
Runda 2 vs Tasse (Madolche) G1 Dobrał dwa listonosze, przypix. G2 Troche grindu, ale był lepszy. Niestety słabo znam te karty, więc grałem na czuja xD G3 Przeorał mną podłoge jak rolnik pole.
1-1
Runda 3 vs Kuballo (Shaddol Invoked) G1 Kubuś odwalił pajacere, pewnie trzymało go jeszcze z rana, bo z tego co pamiętam, nie był skłonny do pójścia na turniej ;d G2 Pograliśmy sobie fajnie, dostał Artifact Lancea i już nie było fajnie.
Fajnie było. Wygrał Wojtek, który miał wyleciec z mieszkania o 7 rano, bo tak morde darł. Zgarnął Collectora jakiegoś za 2 stówki, było za co walić wóde. Jakby szykował się gdzies jakiś fajny turniej to dajcie znać, być może wpadniemy ;d
Deckprofile nagram jutro, bo oddałem deck, ale mam sproxowany deczek ;d