Trafił się wolny weekend, więc postanowiłem odwiedzić Warszawę i przywieźć trochę Trójmiejskiego elo na wymianę

R1 vs Bucherlord z Gren Maju
Wygrałem kostkę, więc zaczynałem.
G1 PoD zbanishowal Gazelle i oba trapy. T1 skończyłem na zrelinkowanym Lynx i secie Impermy z martwym Nibiru w ręce. Przeciwnik zaczął z Pot of Greed, summon Gizmek, summon Gren Maju. Gizmek atak w Lynx, ochrona effem drugiej Lynx z grobu. Maju na deklarację ataku dostał Impermę i rozbił się o Lynx. Zrobił set 3, fa z topa dobrałem Impermę. Efekt Foxy w grobie przez discard Jacka, przeciwnik flip
There Can Be Only One i smutek. Dalej latały jakieś Crackdowny, Solemn Strike'i, chyba Haunted Mansion, co nie pomagało pozbyć się flooda, a Gizmek bił do twarzy. Ciężko generalnie xD Gra się skończyła, gdy dobrałem z topa tura po turze drugiego martwego Nibiru i Phantazmaya.
Na G2 wrzuciłem Cyclony i Lancee, zacząłem ja i otworzyłem jakimś wesołym Ash, Ash, PoD, Rage i bodaj Cosmic. PoD zbanishował Sanctuary i Gazelle, ale dobrał na szczęście 2 Salady. Grę ugrała Ash podniesiona z Wolfa i rzucona w kluczowym momencie na Gammę (Gamma w Gren Maju? Ez) oraz resolve Linguriboh na Evenly Matched.
Zostało bardzo mało czasu na G3, przeciwnik postanowił zacząć, a ja dobrałem Lanceę, więc turę zakończył na set 3 pass. Niestety, grałem zbyt zachowawczo, próbowałem po prostu wezwać coś i zaatakować. Oberwałem Crackdowna i skończyło się remisem.
Bardzo wyszło moje nierozegranie turniejowe w tym meczu, liczę, że za dwa, trzy turnieje będzie już lepiej.
R2 vs SetoIba z HERO
Przeciwnik wygrał kostkę i kazał mi zacząć.
G1 dobrałem Gazelę, Circle, Impermę, Exceeda i Rage. Zrobiłem Dwellera i przeciwnik nie dał rady się przebić.
G2 myślałem, że ponownie będę zaczynał, ale przeciwnik zmienił taktykę. T1 wystawił Dark Lawa i jakąś drugą fuzję.
Udało się pod tym złożyć Bagooske z Exceeda i odpalić Solemn Strike'a na próbę link summonu w kolejnej turze przeciwnika, po tym recover był już bardzo trudny.
R3 vs kolega z Zombie, nie pamiętam niestety nicku
Przegrałem kostkę, ale przeciwnik kazał mi zacząć.
G1 otworzyłem dobrze i wystawiłem dwellera mimo Ash na Lynx, zasetowałem 1 backrow. Przeciwnik zasetował s/t, zagrał twtw, discard jakiegoś Zombie - dostał na to w chainie Dwellera i Rage, został z dwiema kartami i udało się ugrać.
G2 przeciwnik konsekwentnie kazał mi zacząć, zacząłem z Debugiem i znowu udało się wystawić dwellera. Przeciwnik próbował później jeszcze pozostać w grze, ale tura zmarnowana przez Dwellera wygenerowała dla mnie zbyt dużą przewagę.
R4 vs SandoRo z memem (Lunalight)
Przeciwnik z jakiegoś powodu myślał, że gram Invokedem i kazał mi zacząć.
G1 zrobiłem board z dwoma żywymi trapami, Roar zabił Tornado Dragona, Rage zabił skalę, w następnej turze odzyskałem oba trapy + zrobiłem Dwellera i Linguriboh, więc już nie było czego ratować. G2 przeciwnik otworzył
Evilswarm Nightmare set 1. Na seta poleciał wsideowany Cosmic (Imperma), a reszta ręki pozwolila na normal summon po Lynx, dwa speciale, które zgarnęły oba materiały Nightmare'a, relink Lynx i trigger Paralel Exceeda po OTK.
Ostatecznie 3-0-1 i drugie miejsce. Z nagród Numeron Network. Gratulacje dla Yano za kolejnego wina.
Grałem tym, nic specjalnego:
![Click to enlarge]()
Fajna frekwencja (17 osób), wszystko sprawnie zorganizowane. Generalnie bardzo zaskoczyła mnie meta, bo wprawdzie było dużo Saladów, na co się nastawiałem, ale koniec końców grałem cały dzień z rogalami. Po turnieju emelegancki burger, puwi i trochę YGO w towarzystwie Matmy i sqeeswy. Dzięki dla agentx za odebranie z dworca

Na koniec chciałbym zauważyć, że pendolino robi brrrr i z Warszawy można dojechać do Trójmiasta w 3 godziny w komfortowych warunkach. Tym samym, zapraszam serdecznie kolegów ze Stolicy na turnieje nad morzem, tego u Was akurat nie ma
