Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: KtoPyta w 19 Styczeń, 2020, 10:00:02

Tytuł: [2020-01-19][Kraków] Turniej 2020
Wiadomość wysłana przez: KtoPyta w 19 Styczeń, 2020, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2020-01-19] [Kraków] Turniej 2020
Tytuł: Odp: [2020-01-19][Kraków] Turniej 2020
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 19 Styczeń, 2020, 18:52:52
Jako, że zostało jeszcze nieco ponad 6 godzin do zbanowania Engage'a, popełnię post:

Primo - Dzisiaj jakoś tak wyszło, że za każdym razem, kiedy dobierałem suboptymalną rękę startową, to przeciwnik miał co najmniej tak samo złą lub wręcz kompletnego bricka. Da się jakoś tak zrobić częściej?

Secondo - Chciałbym wykorzystać ten moment, aby wyrazić mój protest: dlaczego TIV zszedł z bańki? Jaki teraz będziemy mieli generyczny komentarz, który będzie można rzucić pod każdą kolejną banlistą bez głębszego zastanowienia? Unchain the Chain???

Terzo - A tak w ogóle to zagraliśmy też nieco spóźnionego sneaka do Speed Dueli i wychodzi na to, że decydującym o zwycięstwie czynnikiem był fakt wydropienia przeze mnie całych dwóch sztuk Girochin Kuwagata, czyli "Śrubożuka".

Runda 1, vs. Quentim, Noble Knight

Biedny Quentim. Jeżeli można mówić o hard counterach w tej grze, to Zombie World po prostu uniemożliwia mu grę bez żadnego wysiłku z mojej strony bardziej niż wszystkim Dino, ThD czy TD tego świata. W G1 zrobił Evilswarm Exciton Knighta i zużył obydwa materiały, żeby wysadzić mi pole, ale w następnej turze dostał Shekhinagę i dwa Balerony. W G2 zrobił tego swojego xyza, Artorigus, King of the Noble Knights, który dzięki equipom był nietargetowalny, odporny na zniszczenie w bitwie i przez efekty, a do tego miał ponad 3000 ataku. No to go zbanishowałem bez targetu, gg no re. 2:0

Runda 2, vs. Sachi, Gren Maju

G1 to było szybkie morderstwo, zaczął od Desires, nie zabiłem go w swojej turze, on znowu użył Desires i jeszcze do tego Gizmek Orochi, the Serpentron Sky Slasher, a potem wjechał mi na ryj Gren Maju Da Eiza z ponad 10.000 ataku. W G2 odpalił TCBOO pod Zombie Worldem, więc mieliśmy cripple fight przez wiele tur, bo ja setowałem potka, a on go niszczył Gren Maju. W końcu odpalił Card Destruction, żeby dokopać się do Twin Twistersów, ale na Desiresa dostał ashkę, którą właśnie dzięki niemu dobrałem. Zasetowałem kolejny ZW w miejscu następnego, co pozwoliło mi flipnąć Shaddoll Squamata i zdjąć Eizę. Nie zdążyłem go jednak zabić, więc zasetowałem Impermę w kolumnie z TCBOO i na koniec tury flipnąłem ZW. W mojej kolejnej turze zanegowałem zgodnie z planem TCBOO, ale Sachi flipnął sobie drugie. Uruchomiłem zatem Shaddoll Fusion, zużywając Balerona z pola i Shaddoll Dragon z ręki, dzięki czemu mogłem popnąć drugie świństwo. To pozwoliło mi wreszcie wyjść na prowadzenie z LP i stanem pola, tak że wkrótce przeszliśmy do G3. Tutaj Sachi bricknął, bo co prawda zbił mnie do 3900 LP, to zapomniał o Mezukim w moim GY, przez co za wcześnie zużył Superpolimerę. W rezultacie został z gołym polem i jakimś g****m na ręce, a ja w swojej turze dodałem Baleronowi towarzystwo w postaci Pankratopsa i Uniego. 2:1

Runda 3, vs. Benger, Magical Musketeer

W G1 wybaitowałem cyclone'a, przez co zabrakło mu go nieco później, kiedy by się rzeczywiście przydał. Dobrał raczej kiepską rękę, więc kiedy zashowałem Desires, to pokręcił się jeszcze chwilę bez większych efektów i przeszliśmy do G2. Tam rzucił w swojej (!!!) turze Dimension Shiftera, po czym wyjaśnił mi, że jego efekt rozciąga się do końća mojej tury. To mnie zabolało, bo dosłownie nic nie mogłem zrobić poza sprzątnięciem Magical Musketeer Maxa przez Pankratopsa. W następnej turze udało mi się co prawda wrzucić Balerona i zbić go do 5400 LP, ale w następnej turze ukradł mi go wraz z Suckerką dwoma Mind Controlami, a potem zmontował Borrelsworda i zabił. W G3 postanowiłem zaryzykować, więc wside'owałem Crackdowny i poszedłem pierwszy. Benger summonował Magical Musketeer Starfire, odpalił Desperado Despacito, żeby sprzątnąć ZW, a wówczas ja ukradłem mu potwora. Nie mogąc używać swoich fajnych spelli i trapów, mógł tylko patrzeć, jak w odwecie za G2 sam montuję Borrelsworda i go nim rozjeżdżam. 2:1

Runda 4, vs. hercu, Dino

W G1 zarąbał mnie podwójnymi UCT. Tylko tyle i aż tyle. W G2 dobrałem dużo side'a - dwie superpoly, crackdowna i lanceę. Co prawda nie wstawiłem Balerona, ale powstrzymałem wszelkie playe, a w swojej turze zbiłem go do 900 LP. Na moje nieszczęście dobrał Pot of Extravagance, z którego podeszło mu Evenly Matched. Zostawiłem sobie superpoy na secie, a on skończył z UCT, Laggią i Pankratopsem; miałem na ręce Blooma, więc gdybym dobrał ZW lub Banshee to mógłbym równocześnie pozbyć się dwóch z trzech potków i zrzucić Blooma na GY, co wezwałoby mi Balerdrocha. Niestety, zamiast tego dobrałem jakieś gunwo do usuwania S/T. 0:2

No tak to jest, chociaż przynajmniej zgarnąłem secretkę z nagród, bo hercu zadowolił się URką.

hidan <widzi na stole Necrovalley>: Czemu takie brzydkie karty grasz?
Bowlin: Bo mogę.
hidan: A, bardzo mocny argument, podoba mi się.