Jako, że udało mi się nie spartolić organizacji, popełnię post:
Primo - frekwencja na poziomie jak na takie zadupie;
Secondo - brak backrow removalu w decku boli;
Terzo - Nibiru postanowił ominąć Olsztyn i uderzyć gdzie indziej.
Było nas całych osiem osób! Ekipa (z paroma wyjątkami) nie zawiodła. Mamy kilku młodych, aż duma bierze xD
Od jakiegoś czasu Graydle spoczywają w klaserze. Przerzuciłem się na abominację w postaci Altergeistów. Build mocno taki se, żadnych HSD póki co (.-.), ale daje radę.
G1 - Kuba aka Slow (Endymion)
Kostki mi sprzyjały. Skutecznie blokowałem koledze playe od samego początku, jakoś się bronił. Zbiłem go do 100 LP. Jego tura -
Mystic Mine. Ućh... Przez kilkanaście tur czekałem na okazję, po czym taktyczny
Torrential Tribute na własnego
Knightmare Phoenixa w dobrym momencie pomógł skasować kopalnię. Nie był w stanie zbudować pola przez moje przeszkadzajki, potem win. W G2 dobrałem moje
Scapegoat - Borrel zawitał, po czym skasował go...
Mirror Force. Zapłakałem. Szczęśliwie nie był to mój jedyny play - gdzieś jakiś
Solemn Warning na pendulum shoukan - i po drobnym kombinowaniu wygrałem.
1-0
G2 - Jacek (Zombie)
Chyba zacząłem, dobrałem średnio. Udało mi się nie dopuścić do zabawy
Uni-Zombie, blokując
Shiranui Solitaire'a (CED fajna karta), acz musiałem zrobić beatdown
Mana Dragon Zirnitronem po tribute summonie z
Altergeist Silquitous (xD). Później dokopałem się do Fakera i poszło. G2 otworzyłem żałośnie, nie udało mi się zatrzymać trupów i dostałem podwójny Baleron,
Avendread Saviora,
Shiranui Skillsaga Supremacy i nawet
Red-Eyes Zombie Dragona. Miałem
Crackdowny, ale w trakcie zwarzywiłem i guzik dały. Zbił mnie do 2000 LP, po czym nastała terminacja.
1-1-0
G3 - Bartek aka Spurson (Phantasm Spiral)
Ostateczna gra o mistrzostwo Olsztyna xD
Kostka moja. Otworzyłem nakabrycznie źle, vanilla beatdown i G2. Tam już całkiem wyrównanie, Altery podchodziły.
Solemn Judgment na
Pacifis, the Phantasm City go spowolnił, zeszliśmy do 3300 LP obaj. Z jego strony
Skill Drain,
Summon Limit i
Lose 1 Turn. Na pewno wstawiłem
Decode Talkera tylko po to, żeby przebić
Megalosmasher X, ale dostałem
Phantasm Spiral Power. Doszło do tego, że broniłem się
Scapegoatem. Niestety miał na tyle zasobów, żeby mnie zabić.
1-1-1
Skończyłem czwarty. Wygrał Spurson, zgarniając m.in.
Sky Striker Ace - Shizuku w ScR z tina. Mnie trafił się Widow Anchor. Nibiru nie było, za to dostaliśmy
Dimension Shiftera :p
Meta breakdown i jakieś zdjęcia później, jak do dom wrócę.
Up #1: olsztyńska meta :D
1 Phantasm Spiral
2 Salamangreat
1 Altergeist
1 Endymion
1 Cyberse
1 Dinowrestler
1 Zombie