No dobrze. Podzieliliśmy się na 2 obozy; jeden grał sneak, a drugi advanced. Ja sneaka odpuściłem, bo set delikatnie mówiąc nie zachęcał ;D Aczkowiel Kamilowi dropnęła Apollousa, Bow of the Goddess, więc gratki dla niego. Chwilka śmieszków z Illidanem z Dream Mirrora i zaczęliśmy turniej.
R1 vs Cyber Dragon Wygrałem kostkę, więc poszedłem drugi (xd). Obstawiłem się Salamangreat Rage i zabijałem go aż zginął. Druga gra bardzo podobnie. Choć ciężko się grało pod ciągłym batem Chimeratech Megafleet Dragon.
R2 vs Hero Na szczęście również wygrałem kostkę, bo inaczej pewnie bym przegrał. Obstawiłem się, a Illidan Ash Blossom & Joyous Spring z topa jako 6 kartę xD Na G2 sajd pod Masked HERO Dark Law, ale Krzysiek obstawił się setami. Co w sumie myślę koniec końców wyszło mu na dobre, bo mobki poleciały by na miekko przez 2x Mind Control, które dobrałem. A tak to pokarał mnie Crackdown i Called by the Grave na Salamangreat Gazelle xD W sumie to z mojej winy, bo powinienem był lecieć w Salamangreat Heatleo turbo na początku, a zamiast tego robiłem jakieś dyskusyjne playe :( Potem miss z mojej strony, który powinien mnie kosztować grę, ale Illi dobrał z topa Destiny HERO - Plasma xDDD
R3 vs Paleo Frog Przeciwnik zaczął z Card of Demise, na które odpowiedziałem Ash. Tym razem nie byłem taki głupi i zacząłem od double Salamangreat Heatleo, set Salamangreat Rage i kask na głowę. Druga gra podobnie, z tym że Demise się rozwiązał. xD
3:0, z draftu nic, więc pozbierałem fszystkie yosenju w pokoju i poszedłem do domu.