Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: KtoPyta w 20 Lipiec, 2019, 10:00:02

Tytuł: [2019-07-20][Kraków] Daj Pan Smoka
Wiadomość wysłana przez: KtoPyta w 20 Lipiec, 2019, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2019-07-20] [Kraków] Daj Pan Smoka
Tytuł: Odp: [2019-07-20][Kraków] Daj Pan Smoka
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 20 Lipiec, 2019, 18:12:18
Jako, że znów zombie, popełnię post:

(kliknij aby pokazać/ukryć)

Secondo - Według MarkBassa True Draco to najlepsza odmiana Thunder Dragona.

Terzo - Naprzyjeżdżała do Krakowa wszelaka hołota i przez to nie zagraliśmy sneaka. Reeee~!


Runda 1, vs. Sachi, Orcust

Dostałem Ashką na zrzut z efektu Uniego, ale na szczęście miałem extendera w postaci foolisha, więc combo weszło. Zasetowałem superpoly i zjadłem mermaida z knightmarzycą, bo Sachi zapomniał odpalić efektu Knightmare Corruptor Iblee w GY, żeby mnie zchainblokować. Nie okazało się to jednak konieczne, bo i tak miał mocną rękę, więc zrobił Dingirsu z Longirsu, pozamiatał pole, zbił mnie do 4500 LP, a potem ustawił Topologic Bomber Dragona i był gotowy wysadzać wszystko jak leci. W G2 też miałem superpoly, więc jak tylko wrzucił dwa darki to zrobiłem Starving Venom Fusion Dragon. Niestety, Starving nie odpala efektu gdy nadzieje się na Dingirsu, ale konieczność obejścia mojej fuzji zmusiła Sachiego do gorszego zagrania, więc w swojej turze wstawiłem Balerdrocha i Savage Borrela, a przez trzy przerwania już nie przeszedł bez xyza na GY. W G3 odpalił dwa twtw na moje trzy karty, dzięki czemu pozrzucał sobie wysokolevelowe maszyny z ręki i mógł zacząć się kręcić. Mieliśmy niezły grind game, bo Baleron wracał przez jego Orcustrated Babel, banishował mu karty, on próbował je recyklować z banisha i się przebić. Przez kolejne kilka tur sytuacja zmieniała się z tury na turę, ale ostatecznie wyprowadzone w idealnym momencie Orcust Crescendo pozwoliło mu wyjść na prowadzenie i wbić brakujący damage tuż przez końcem czasu. 1:2

Runda 2, vs. ArchJ, Gren Maju Stun

Zobaczyłem, że dobiera z duality Solemn Strikea, więc cały się obsrałem, że może ma jakiś Guru Control czy coś. Jak normal summonował Fossil Dyna Pachycephalo, to już wiedziałem, że nie o to chodzi. Na początku mojej tury odpalił na mnie Rivalry of the Warlords - lolwut XD Ze strachu przed strikiem normal summonowałem Necroworld Banshee i próbowałem zabić Dynę, ale obronił ją jakiś phantom knightowym trapem. Ponieważ w swojej turze niewiele osiągnął, postanowiłem się nieco rozkręcić, wybaitowałem strike'a i wstawiłem Suckerę oraz Balerdrocha. Troszkę przybrickował, więc podwoiłem stan posiadania w następnej turze i go zabiłem. W G2 tym razem ja nieco bricknąłem, ale udało mi się wrzucić samotnego Balerona, na co on odpalił Desires, wstawił Gren Maju Da Eiza i zaczął mnie niemiłosiernie okładać nim po pysku... To znaczy próbował, bo cały czas miał tylko jednego potwora w polu, a Baleron co turę spokojnie wskakiwał sobie na planszę, żeby pilnować moich LP. Nie mogłem odbić się od dna, bo co turę setował jakiegoś solemna, ale w końcu jego punkty życia się wyczerpały, więc wezwałem zombie, striggerowałem Balerdrocha, żeby zbanishować Eizę, i poszedłem po grę. 2:0

Runda 3, vs. Bowlin, Guru Control

Tym razem przynajmniej nie było zaskoczenia. Wygrał kostkę, odpalił Hidden City, potem odpalił sobie There Can Be Only One. Po 3 turach nie miałem żadnego pomysłu, jak to wyoutować, więc stwierdziłem "ja pieprzę taką robotę" i przeszliśmy do G2 :P Tutaj odbyło się coś, co Sachi zazwyczaj określa jako cripple fiesta, bo pierwszy potwór pojawił się na planszy dopiero w 7 turze. Sam miałem lub dobrałem m. in. dwie ashki, dwa Call of the Mummy, calleda, impermę i dwa Mistake. Kiedy dobrałem Gozukiego i chciałem użyć jego efektu, poszła Ashka -> chain Called -> chain Lancea. No i guzik z mojego super planu. Potem Bowlin wyżebrał łut szczęścia, bo kiedy ja wstawiłem Balerona, to on dobrał dwa Pankratopsy pod rząd, rozbroił moje pole i zaczął się kręcić, ostatniecznie wygrywając przy 300 LP. 0:2

Runda 4, vs. KtoPyta, HERO

Wygrałem kostkę i wszystko szło dobrze, bo odpaliłem trzy przerwania i został z kartą na ręce oraz jednym dark monsterem na polu. No i to wystarczyło, bo zrobił Masked HERO Dark Law. Baleron na banishu, Suckerka na banishu, a ja mam na ręce Foolish Burial. Niestety nie grałem Shiranui Spiritmastera w mainie, także turę później poszliśmy do G2. Dostał calleda na efekt jakiegoś hero w GY, więc znowu wstawił Dark Lawa i tyle. Chciałem ukraść go z Thousand-Eyes Restrict, ale odpalił super poly i zmieszał obydwa w Dragonecro, którego dopiero w jego Standby wywaliłem Balerdrochem. Dostał ashkę na fuzję biorącą materiały z decka i nagle zabrakło mu zasobów. W G3 zaczął i tradycyjnie walnął dark lawa. Ja równie tradycyjnie próbowałem go wyoutować Restrictem. On już w ogóle najtradycyjniej zmieszał oba dzięki Superpoly i wstawił Starvinga. Wrzuciłem na planszę Blooma, aktywowałem Zombie World, przelinkowałem w Linkuriboh i rozbiłem się Baleronem o fuzję. Na szczęście mój potwór okazał się lepszy, bo wrócił po chwili na planszę. Dwa przerwania z Balerona i Called by the Grave na secie przytrzymały przeciwnika, więc nawstawiałem zombie i wykończyłem go Borrelswordem, którego sam mi w zeszłym roku sprzedał. 2:1

Wygrał Sachi, zgarnął Engage'a, reszta boxa to był jakiś szajs.

ArchJ: Widzę że masz nie tylko matę z zombie, ale też centerfielda z zombie...
Sachi: No, z Nimrodem przynajmniej wiesz, na co grasz.
Nimrod: I jestem też martwy w środku, więsc wszystko pasuje.