Jako, że mój deck nie działa, popełnię post:
Primo - Pierwszy raz odkąd wróciłem do gry poszedłem na turniej i przegrałem wszystko, jak leci XD
Secondo - Arashel przeglądnął po wszystkim mój deck i poza dwiema kartami nie miał zastrzeżeń co do buildu, więc...
Terzo - ...jedynym wyjaśnieniem pozostaje to, że ja po prostu nie umiem nim grać
Runda 1, vs. Xari, Pendulum Magician
W G1 zrobił combo, scoopnąłem. W G2 ja zrobiłem combo, on scoopnął. W G3 zaczęła się prawdziwa zabawa, bo najpierw zashkowałem
Dragon Shrine'a, a potem rozjechałem Pankratopsem Electrumite'a. Combo trochę nie wyszło, bo nie dobrałem extendera, więc skończyłem z Saryują,
Hot Red Dragon Archfiend Abyssem i drugim Pankratopsem. Zanegowałem, co mogłem, ale miał skale 5 i 8, więc zmontował
Borrelsword Dragona, którym przemielił się przez mojego linka i synchro. W swojej turze, jako że terminacja zbliżała się wielkimi krokami, sprawdziłem LP i zacząłem kombinować, jak tu uzyskać przewagę. Mogłem zmontować mojego Borrelsworda, ale ponieważ żaden nie zniszczy drugiego, to Xari natychmiast wskoczyłby do battle phase'a i przechylił szalę na swoją korzyść, więc musiałem zabić go jeszcze w tej turze. Ponieważ miał 4200 LP, wpadłem na genialny pomysł, tzn. najpierw zbanishować mu dwie skale i seta dzięki
Topologic Trisbaena za 1500, a potem wbić jeszcze 3000 z Borrelsworda. Zacząłem wprowadzać w życie mój śmiały plan, kiedy zdałem sobie sprawę, że z link-3 i maximusa nie zrobię borrela... -.-' 1:2
Runda 2, vs. Pjerunek, Altergeist
W G1 wygrał kostkę i zasetował trzy
Crackdowny, którymi kradł mi potwory za każdym razem, kiedy próbowałem zacząć combo, więc przegrałem z Phoenix_Beatdown.dec XD W G2 znowu weszło mi combo i scoopnął. W G3 zashkowałem meluzynę, ale miał dwa
Personal Spoofingi, którymi wyszperał sobie multifukkera. Broniłem się dwoma pankratopsami i udało mi się nawet wstawić abyssa, który jednak zszedł od efektu meluzyny. Przy jego przewadze w LP 3600 do 2000 udało mi się tuż przed terminacją wejść w battle phase. Miał tylko Kunquery w defie, a ja miałem saryuję, maximusa i dwa leonisy. Kiedy Saryuja zmiotła dużego gnojka, odpalił bodajże protokół i wstawił dobranego z topa multifakera, który wraz z silquitousem zapewnił mu dość dużo ciał, żebym nie mógł wbić dostatecznie dużo obrażeń. 1:2
Runda 3, vs. Bowlin, Subterror Guru
Wygrał kostkę, obsetował się. Ukradł mi crackdownem
Crusadia Magiusa, potem strike'nął drugiego, potem dostałem z ashki, a potem jeszcze z
Subterror Fiendess. Potem musiał tylko nabić mi guza za pomocą Guru podpartego tym ich trapem, który nagle robi z niego beatera 3400 ataku. W G2 byłem przekonany, że podobnie jak w poprzednich grach zrobię combo i przejdziemy do G3. Tylko że nie tym razem, bo dobrałem 2 Collapserpenty, Wyverbustera, Waterfront i Calleda; reszta jest milczeniem. 0:2
Runda 4, bye - brak zaskoczenia
Było nas 11, więc ktoś musiał mieć bye'a, aczkolwiek przy takich rękach jak poprzednia to nie jestem pewien, czy mogę z góry założyć, że bym z byem wygrał
Ale dzięki temu miałem dużo czasu i mogłem nakręcić mecz o pierwsze miejsce:
Ostatecznie wygrał Benger, nie oddając ani jednej gry przez cały turniej, przez co wszyscy teraz boimy się tych nowych muszkieterów. Dziabnął sobie Borrelsworda, bo czemu by nie. W ogóle to go wydaje, jeśli ktoś by chciał. Wychodzi na to, że w BLHR nie ma shortprintów, wszystko trafia się po równo.
<hercu dołącza do Over Control>
Benger: To najbardziej pieniężny transfer, jaki do tej pory mieliśmy!
MarkBass <z drugiego końca pomieszczenia>: Over Control jest tak dobrym teamem, że musi sobie kupować zawodników.