grałem Lair of darkness 3-1
2-0 witchcośtam
losowanie sprzyjało z wszystkich graczy trafiłem na najmłodszego, szybko i łatwo
g1 to poświęcanie kart przeciwnika. 0 szans dla niego
g2 trochę źle doszło, coś kombinował z witchcośtam, przywołał za zero 2200atk czy 2400atk, ja z pułapkami 2 virus 1 skill drain bez fielda potem zaczęło dochodzić coraz lepiej i poświęcałem karty przeciwnika co kolejkę i łatwy win
2-1 zombie Jakub
deck pro z bogatym extra
gm1 dałem zacząć, długi duel 20-25min, pod koniec walki na zasoby zablokowałem przeciwnika skill drain + 3000atk na polu a przeciwnik te zombie 2800atk co turę, nie mógł sobie poradzić i dobieraliśmy parę tur, dobrał twin twister i wygrał, gdybym dobrał coś do poświęcania lub field lub coś pasującego ale nie ma co gdybać 0-1
gm2 dałem zacząć, przeciwnik sporo kart zużył na mały effect, 2 karty w 1 potka potem one for one czyli kolejne 2 a ja zacieszam że mam grubą rękę na kontrę
całe jego pole poszło i 0 szans na comeback 1-1
gm3 zaczynał i dobrał wielką kupę, 5 kart w ręce i daje mi grać a ja zagrywam dimmension fissure i po grze, parę tur po 1700-2000dmg, dobrał cały side (ta maska co nie mogę poświęcać i trap co mogę przywoływać 1 typ i chyba hand trapy) i side nie przeszkodził
2-1
udało się, byłem w szoku
1-2 madolche Huberta
deck pro na bogato
gm1 dał mi zacząć. Z startowej ręki słabo, tylko virus + field długo czekałem na 2000atk potka i odrazu szło lepiej. Zacząłem nadganiać i powolutku ciułałem karty. Parę tur i coś chyba jakiś błąd zrobiłem i poświęciłem nie tego co trzeba co dało mu zwycięstwo, poświęciłem jego linka zamiast tego lvl 3 madolche brązowego i mógł 2 razy przywołać i odesłać itp (1miss play) a miał 0 kart i chyba wygrałbym (pytałem się po ale nie otrzymałem odpowiedzi) 0-1
gm2 dałem mu zacząć, coś ładnie skontrowałem eaterem of millions pankratopsem i field z poświęcaniem i jeszcze Linkslayer (czyli prawie wymarzone otwarcie na bycie drugim) 1-1
gm3 dał mi zacząć. Tego gm3 nie pamiętam ale było długo, zacięty pojedynek zakończony zanegowaniem mojego monster reborn jego solemnem judgmend, szkoda bo zasoby się skończyły i tutaj już przejmowałbym inicjatywę, użył kaiju na moją lilith a w grave ten 3000atk, (2 miss play w tym pojedynku, i nie summnąłem go)
dobry gracz, przeanalizował mój deck co i jak, grał mądrze.
2-0 mecha phantom beast
losowanie sprzyjało, deck dużo słabszy
gm1 i gm2 to poświęcanie kart przeciwnika, gdy przeciwnik dobierał średnio, ja dobierałem grubo.
szybki win
3-1 bardzo ładnie
było fajnie
atmosfera super
polecam grę yugioh