A to jak zwykle skrobnę pierwszy. Przyszedłem sobie dziś pierwszy turniej nowo nabytym beste decke. Build kulawy, bo brakowało mi trochę kart, ale finalnie skończyłem trzeci. Mogłem grać w topce gdyby nie trochę mojego pecha z millem, ale w zasadzie chyba tylko raz tak solidnie zwarzywiłem dzisiaj.
R1: Butcher (SS)
G1 graliśmy dosyć długo, bo miałem bricka na ręce. Obecność mare-mare i brak edge imp sabers trochę utrudniały rozkręcenie się pod OTK. Tak jak kilka BA, które było mniej użyteczne w tej sytuacji. Bodajże chyba barbara miałem i farfę, które w tym wypadku niewiele mi dawały. Zrobiłem pierwszego dantego, zabrał mi go anchorem. Zrobiłem z galisa i jackalopy drugiego dantego. Mill był srogi. To znaczy był bardzo słaby, ale coś tam porobiłem i grindowaliśmy się 30 minut. Butcher scoopnął bo nie miał już zasobów, a ja miałem Yazi beatdown. Fun fact - yazi jest nietargetowalny przez oppa, ale w zasadzie to nie mogłem go wysadzić i pójść w mare-mare bo siedział mi na ręce.
G2 bodajże dostał kaiju i poszło OTK takie dosyć standardowe.
1:0
R2: Kuros (SS)
G1 otworzył mi z shared ride. Chciałem się przebić yazim i wcisnąć mu otk, ale dostałem ash na efekt yaziego i w zasadzie przeszliśmy do G2. W G2 dostał kaiju, ale jakoś specjalnie dobrze nie dobrałem i znowu poszła ash na yaziego. No i there can be only one które troszkę mnie spowolniło, ale w zasadzie to nic wielkiego nie zrobiło bo mogłem na około tego grać.
1:1
R3: Uni (Gren Maju)
G1 Uni zaczyna i stawia mi macro cosmos. Okej, jakoś ryzykuje dangerami by wyturbować tego fenixa i grać dalej. Troszkę się pogrindowaliśmy, mozolnie biłem jego 20k LP aż scoopnął bo z desires zbanishował wszystkie Maju. G2 dał mi zacząć i postawiłem mu boardera, który nie pozwalał przez długi czas grać. Dało mi to na tyle czasu, by zebrać zasoby i móc go bić. W końcu jednak postawił mi gren maju z 4k ataku i zabił mi potworka. Na szczęście miałem na ręce Alicha i jakiegoś BA, więc normal Alich, special BA. Detach alicha, mill 3, negacja gren maju i dobiłem resztę brakującego dmg.
2:1
Tak jak mówiłem skończyłem trzeci, za mną Azhai a drugi Vatt. Z nagród tylko dwa guard dragon spelle i to tyle z wartościowych rzeczy. Przyznam szczerze, że BA mógłbym polecić każdemu nowemu graczowi bo to deck tani oraz pobudza kreatywność w budowaniu. Na dodatek nie chodzi w nim o siłę samej talii, a znajomość zasady działania swoich kart i po prostu techniczną grę. Świetnie ten deck to szlifuje, no a wiadomo jak dobrze się gra technicznie to wszystkim można topnąć. Event udany, bo nie zagrałem z altergeistem (f**k this deck xd)
Także dzięki wszystkim za pojawienie się i do następnego. Elo. Decklistę tej padaki którą grałem wrzucę jak wrócę z pracy.