Wątek: [2019-01-26][Warszawa] Sneek Peek Savage Strike + ADV  (Przeczytany 1292 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Warszawa] ADV  2019-01-26 14 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10302154212Wojciech P. (Vattghern)Cyber Dragon128512687578
20302154199Łukasz B. (SandoRo)Sky Striker9569562610
30302154175Piotr G. (azhai)Altergeist9569562539
40302151759Łukasz D. (Shadowcain)Thunder Dragon9569562532
50302153264Mateusz Z. (MateMatyk)9569375616
60301116498Jakub B. (Entelarmer)D/D6386625507
70303200701Mikołaj M. (-)Galaxy6386466550
80303201109Filip G. (quazuo)Mekk-Knight Invoked6386333525
90303198541Tomasz K. (LonelyBanana)6386312633
100303198310Mateusz M. (Mati121.2)Gouki3193666416
110303200968Szymon K. (-)3193625428
120303201329Jakub J. (Bucherlord)3193625396
130303198589Piotr K. (Petron)Monarch3193466491
140303198993Bartosz T. (Aligatur)01416422

Kali

0
Temat raportowy turnieju [2019-01-26] [Warszawa] Sneek Peek Savage Strike + ADV

SandoRo

+3
Na początku chciałbym zaznaczyć, że grałem fun deckiem. Z racji z tego, że nie mogłem uczestniczyć na WCQ, uznałem, że wybiorę się do Warszawy na ADV. Po obczajeniu konkurencji uznałem, że nie będę brał Trickstara i wnerwiać ludzi burnem. Ok, więc czym tu zagrać ? Lunalightem ;D Tylko że, nie miałem nowych kart do nich ;( Więc lipa, ale miałem coś innego. Sky Strikera ^^ A taka mała niespodzianka, niestety szybko się wydała :(

R1 Gouki (nowy gracz)*

G1: Istna masakra. Tego się obawiałem. Masz 10 kart, które chcesz dobrać by móc grać. Nic nie dobrać, serio? Jakieś podrygi przez dwie moje tury. Jednak Gouki mnie zjechały.

G2: No, w końcu coś dobrałem xd Pełne combo, archony, i niespodzianka w postaci There Can Be Only One. Nie miał jak to obejść.

G3: To samo co w G2. Taka różnica, że za bardzo nic w swojej 1 turze nic nie zrobił. A różnica siły decków byłą duża. Choć nie ukrywam Gouki Re-Match sprawiał najwięcej problemów.

2-1

1-0

R2: Galaxy (Aequinn)

G1: Serio, nie wiedziałem, na co gram. Więc się po prostu okopałem. Zagrywa 1 karty Galaxy a ja w szok. Jak na to grać? Trickstarem wystarczyłby już sam droll. Dobierał jak szalony xd Jednak Solemn Strike i po raz kolejny There Can Be Only One spowolnił na tyle że się do niego dobrałem. Jednak sam tracąc zasoby na jego counterach.

G2: Ehhh, Cyber Dragon Infinity i link 2 do galaxy. Nie powiem kiepsko. Na mój głupi fart na start dostałem 2 szt Sky Striker Mecha - Widow Anchor,Foolish Burial Goods, horneta i engage. Wywaliłem z foolisha Metalfoes Fusion. O dziwo nie zanegował tego. Skusił się na engage. I tu już go miałem. Poleciał 1 anchor. Wstawiłem Hayatę, potem po Kagari po engage. Drugim anchorem podebrałem linka i wstawiłem Knightmare Unicorn i pożegnałem infinitę ^^

2-0

2-0

R3: Cyber Dragon (Vattghern)

G1: Pojedynek zażarty xd Miała być gra na luzie, ale przestałem się bawić, gdy dotarło do mnie, że walczę o top. Pomimo ogromnej przewagi w postaci There Can Be Only OneShared Ride dobrał tego irytującego trapa dla Cydr. Rozbrojony i mający Kaiju na swoim polu, dostałem prosty wcisk.

G2: Słabo dobrałem, jednak zdołałem się okopać. Pomimo że po raz kolejny uzyskałem przewagę za pomocą Ride, nie wiele mi to pomogło. Jak by Vattghern dodał sobie jeszcze jedną kartę, dobrałbym Infinite Impermanence. Dałoby mi to turę na odwrócenie sytuacji. No niestety nie był greedy. I po raz kolejny wcisk. Demet Kaiju! Po raz kolejny dobro zwyciężyło nad złem...do czasu....

0-2

2-1

R4: D/D/D (Ent)

G1: Chwała niebiosom, że trafiłem na Enta. Jakoś ostatnio często wpadamy na sb na ostatnich rundach tak btw. Do wyboru miałem jeszcze altergeista lub thd xd Jedno gorsze od drugiego. Szczególnie że u kamesa widziałem 3 colosusy i 2 mechaby obok o.o Wut? Do rzeczy. Ent słabo dobrał, a Solem zablokował mu możliwy ruch. Ent uciekł do defensywy w postaci Linkuriboh. Dodatkowo blokowałem go There Can Be Only One. Dostałem na Kagari Effect Veiler, w kolejnej także -_-. Jak wspomniałem Solem, wygrał grę.

G2: Ent się rozstawił. Nie tak jak chciał, ale pojawił się duży gengish. Zaczynam turę od Rei i już Ent rzuca Called by the Grave ale Ghost Belle & Haunted Mansion uratowała Rei. Ustrzeliłem całe pole za pomocą Sky Striker Maneuver - Jamming Waves!, Sky Striker Maneuver - Afterburners!. Dalej Ent znowu nadział się Strice i było po grze.

2-0

3-1

* Jak coś pokręciłem pisać śmiało, tak to trochę zapamiętałem, a punt widzenia drugiej osoby jak najbardziej uzupełnia obraz całej sytuacji. ;)

Podsumowując, wpadłem pograć na luzie "fun deckiem" . Naprawdę kilka razy pograłem tym SS na pro. A pierwsza gra na żywca była stresująca, na pro co chwilę jakiś miss. A to źle odpalam spelle, zapominam o shizuku etc. Nastawiłem się na 2-2 a skończyłem z 3-1 i to na 2 miejscu. (Przeklęte kaiju <3) Ominęła mnie gra z altergeistem i thd. Fart, fart i jeszcze raz fart. Jednak na dłużą metę nie zdecyduję się na grę tym deckiem. Jak dla mnie jest za prosty, lubię combo decki jednak niż kontrolki. Bardzo dziękuję za Hayatę Aligatorowi oraz za Shizuku Lonely. Bez tych kart to bym nie pograł a co dopiero skończył na 2 miejscu xd

Deck Lista:

(kliknij aby pokazać/ukryć)
« Ostatnia zmiana: 27 Styczeń, 2019, 17:37:48 SandoRo »

Aligatur

+5
A to i ja coś skrobnę, choć nie mam się czym chwalić.
Przyjechałem z zamiarem zdobycia dwóch Red Rising Dragonów, kart do Time Thiefów i pobawienia się moim szrotowatym deckiem aka Resonatorami. O ile karty zdobyłem, o tyle więcej miałem żalu do własnego nieudolnego deckbuildingu niż zabawy... A było wziąć Graydle xD

Gra numer 1: Aequinn (Galaxy)
Dobierałem maksymalnie źle. W obu grach szedłem drugi. W pierwszej skleiłem Black Rose Dragon, w obliczu pola w postaci Galaxy-Eyes Solflare Dragona i Cyber Dragon Infinity, ale Aequinn odpalił Tachyon Transmigration... Potem doszedł Number 62: Galaxy-Eyes Prime Photon Dragon. W drugiej z kolei kolega pobawił się Galaxy-Eyes Full Armor Photon Dragonem i Galaxy-Eyes Cipher Blade Dragonem. Łatwe zwycięstwo kolegi.

Gra numer 2: Petron (Monarch)
Dawnośmy ze sobą nie grali. Monarchowie byli w sile... Znowu poszedłem drugi i skończyło się to Vanity's Fiendem na polu... Hello there, jak mawiał generał Kenobi. Do tego Domain of the True Monarchs. W drugiej grze wreszcie wstawiłem cinkro - Clear Wing Synchro Dragon. Tego skasował Erebus the Underworld Monarch. Potem Domena i The Monarchs Erupt zasadniczo dały mu grę.

Gra numer 3: nie kojarzę kolegi (Mekk-Knight Invoked)
To tego, procedura standardowa. Idę drugi *facelamp*
Aleister link i Mechaba, chwilę powalczyłem, wszedł Borrelsword Dragon i przechodzimy do G2. Tu postanowiłem użyć Cyber Dragonów wrzuconych do side'u. Udało mi się nim otworzyć - z niego i Mechaby złożyłem Chimeratech Fortress Dragona, a z niego przez Vermillion Dragon Mecha skleiłem Star Eatera. Jej, pierwszy poważny damage! Niestety, na EP poszło Scapegoat, a z owiec skleił Borrelsworda. GG no re.

Gra numer 4: pociąg IC Kolberg (Drop)
Musiałem się zawijać, niestety.

Ostatecznie przerżnąłem wszystko, co mogłem. Źle rozważyłem dobór kart, nie miałem żadnego S/T removalu (umówmy się: Scarlet Security jest za wolne xD), ogólnie rzecz biorąc: poległem. Każdemu może się zdarzyć, wiem za to, ile muszę poprawić. Wszystkim dziękuję za grę. SandoRo gratuluję drugiego miejsca i dzięki za pożyczkę Black Rose Dragona, azhaiowi dziękuję za Star Eatera i parę innych kart.
Do następnego!

Entelarmer

+3
W czwartek podjąłem losowo decyzję, że wpadnę na turniej. W piątek wieczorem stwierdziłem, że mogę zagrać. Także przygotowanie do gry jak zawsze pro elo.  8|

SP nie brałem - chętnych do gry brak.

ADV

R1 vs.Vattghern (Hail CyDra) 1:2

W pierwszej grze założyliśmy związek budowalny, czytaj: dobraliśmy cegły. Różnica była taka, że moja była chyba minimalnie mniej ceglasta i szedłem pierwszy, także Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic GalaxyCalled by the Grave na Cyber Dragon Herz wystarczyły do ugrania.
G2 nie pamiętam do końca początku, ale też trochę ceglasto, tyle że tym bardziej moja ręka była gorsza. Obaj wyprztykaliśmy się nieco z kart próbując odwrócić grę na swoją korzyść. Dziki Dinowrestler Pankratops prawie ugrał Vattghernowi grę, rozwalając mi Dark Contract with the Gate, ale przyfarciłem z topa D/D Savant Thomas i wygrałem...

Nope, nie tak to poszło. Owszem, dobrałem Thomasa i wróciłem z Extra D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok, ale zamiast skończyć z nim i D/D/D Flame High King Genghis zrobiłem Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy. I dzięki temu dowiedziałem się, że CyDra.dek dostała kartę będącą zemstą za te wszystkie Chimeratech Fortress Dragon lata temu, robiącą fuzję z potwora z Extra. Lesson learned, game lost.

G3 Miałem iść pierwszy i tak się sidowałem, ale stwierdziłem, że zobaczę co potrafi zrobić CyDra w pierwszej. Cóż, potrafi dużo. Na przykład Cyber Dragon InfinityKnightmare Gryphon i paroma fajnymi dodatkami. Gra przegrana, ale bez soli.

0:1

R2 vs. LonelyBanana (Monster Mashup.dek xd) 2:1

G1 podobnie jak poprzednia, chciałem zobaczyć, co jest w stanie zrobić opp z tym deckiem, dlatego nie aktywowałem Effect Veiler na Mare Mare, a to co zobaczyłem było w stanie mnie zabić. Lose.
G2 Trainer patrzy i mimo że nie dał mi pola na miarę Infernity (tfu), to wystarczyło do ugrania tej jakże pasjonującej gry.
G3 Banan z cegłą, ale mózg.exe not found i rzuciłem za wcześnie One for One, a potem patrzyłem, jak dobrałem rzeczy do comba, ale musiałem którąś z tych kart wyrzucić z Allure of Darkness. xD W efekcie mieliśmy bardzo zażartą grę, wszedł nawet Pan Broken (aka Black Luster Soldier - Envoy of the Beginning), usunięty przez D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok.  Pod koniec miałem 1100 lp, kiedy LonelyBanana użył Barbar, Malebranche of the Burning Abyss i zostawił mnie na 500. Niestety, nadal miał 4 Darki, więc czekający w ręce Dark Armed Dragon był bezużyteczny. Na marginesie - prawie oddałem tę grę, bo nie mam mózgu i zużyłem pod fuzję keplera z ręki, który miał pójść po wpierdulum summon po grę.  ???

R3. vs ButcherPetron (Monarch of the Brick) 2:1

A tak, przypomniałem sobie, dlaczego wcześniej nigdy nie wywalałem z decku D/D Orthros.
G1 Trainer patrzy na plus milion, nie wiem, czy to w tej grze widziałem Raigeki, ale nie pomogło.
 G2 Domain of the True Monarchs po grę bo tak. xD Niby się pobroniłem, ale zwyczajnie nie miałem jak tego obejść tym buildem. Rivalry of Warlords na moment go zablokowało, ale dobrał Cosmic Cyclone. Scoop.
G3 prawie identyczna jak G2, tyle że z cegłą na start, ale miałem Dinowrestler Pankratops na Domain of the True Monarchs. Petron jeszcze spróbował się bronić, ale 10k na polu to 10k na polu.

R4. vs Sandoro Sandro (Sky Srajker) 0:2

G1 zacząłem od: Linkuriboh. Yep, Linkuriboh bez niczego. Na start dwa Effect Veiler, które co prawda trochę powkurzały Sandro rzucane na Sky Striker Ace - Kagari, ale grać mi za bardzo nie pozwalały. Jak już coś miałem dostałem kluczowego Solemn Warning na fuzję ze D/D Swirl Slime, a potem There Can Be Only One. Ta ostatnia nie byłaby problemem... gdybym nie wyłożył D/D Orthros z decku. W efekcie łatwy win dla Sandro, mimo że się zdenerwował na Veilera (ale pole obok z ThD w roli głównej chyba go pocieszało :D).
G2 też średnio, Dark Contract with the Gate to niestety nie Sky Striker Mobilize - Engage!, bo stara karta, więc dwa na start nic nie dawały. xD Niby miałem opcję pod trainera, ale bez opcji zapasowych, a Called nie pomaga gdy dostaję Infinite Impermanence na D/D Savant Copernicus. Potem jeszcze doszła Belle, ale nawet nie pamiętam więcej, co i czy próbowałem robić coś jeszcze, bo całą pamięć o grze przyćmiła ostatnia tura. Na pole i w ręce Dark Contract with the Gate, więc liczyłem na topdeck. Dobrałem... trzecią Bramę. Tak po prostu.  ;D Ostatni play na do widzenia i scoop phase. :)

2:2, miałoby 1:4, czuję się zawiedziony. Z nagród wyjątkowo nie było kpy, więc nawet ja się załapałem na Summon Sorceress. Sprzedałem karty, oddałem karty, dzięki dla wszystkich i wyjazd z bazy.

Prawdy i wnioski:
- Called by the Grave to prawie Book of Moon 2.0.
- Sporo nowych, a ja wciąż nie pamiętam osób z którymi grałem.... xD
- Druga (?) najlepsza bańka w historii coming soon?

Tyle ode mnie.
« Ostatnia zmiana: 27 Styczeń, 2019, 11:24:29 Entelarmer »

Vattghern

+4
w sobotę miałem jechać na WCQ, ale stwierdziłem, że nie jadę, bo praktycznie nic nie grałem przez ostatnie 3 tygodnie i prawie zapomniałem jak się gra dodatkowo nie mam jeszcze ashek, które przydałyby się ostro w match-upach z metą. Ostatnio również dość ciężko żeby położyć się w nocy (siedzenie do 4 i pobudki o 12) i miałbym problemy żeby wstać o tej 5 rano i zdążyć na czas. Z drugiej strony stwierdziłem, że zaliczę turniej w Wawie, skoro na niego muszę wstać dopiero o 9. Sneak'a nie brałem, ale polowałem na różne karty z niego, więc jestem zadowolony min. ze zdobycia linkowych guard dragonów. A jeśli chodzi o ADV również fajnie, ba nie spodziewałem się nawet, ale udało się wygrać pierwszy raz turek, od kiedy gram 2 lata w Wawie, więc ogółem wszystko się jak najbardziej pozytywnie potoczyło. Grałem Cyber Dragonem 41 kartowym i grało nas jeśli dobrze pamiętam 16 (fajnie, że chłopaki z Lublina wpadli kolejny raz)

R1 vs Entelarmer (D/D/D)
Kostka Lose: Ent chce iść 1
G1: Tak jak napisał Ent miałem cegłę. 5 spelli, bez których nie mogłem nic zrobić. ucieszyłem się, bo jako 6 Cyber Dragon Herz zrzucony na grave z Twin Twisters, ale dostał Called by the grave więc cały misterny plan poszedł... w drugiej turze Enta byłoby OTK, więc scoop.
G2: W sumie tak jak Ent opisał. Zabolała nieznajomość Chimeratech Megafleet Dragon i dałem Entowi iść 1, czego się chyba nie spodziewał.
G3: Tutaj dał mi Ent iść pierwszemu więc zrobiłem pole Cyber Dragon Infinity, Knightmare GryphonCyber Dragon Sieger. Ent nie przeczytał Gryphona i w połowie swojego zagrania musiał zmienić koncepcje gry. Próbował jeszcze zniszczyć Cyber Dragon Infinity w walce używając Wee Witch's Apprentice, ale odpaliłem Electromagnetic Turtle w grave.
2-1
1:0

R2 vs Shadowcain (Invoked Thunder Dragon )
Kostka lose - Kames każe mi iść 1
G1: miałem iść 1 . Słabo - Set Cyber Dragon Vier i pass. Ale Kames nie dobrał lepiej. Zrobił Invoked Mechaba + jakiś thunder mob w deffie. Potem chyba całkiem spoko ręka była.
G2: znów miałem iść 1, ale tym razem lepsze pole  Infa + gryf + sieger + Gozen Match w secie, który został odpalony na summon Aliestera. Pozwoliło to jedynie kamesowi wstawić colosusa w deffie, którego probowałem obejść, ale nie miałem zbytnio jak. Kames się bronił Thunder Dragonem recyklując Thundery i próbując zmusić mnie do zużycia efektu Cyber Dragon Infinity, ale się nie dałem i dyskretnie czekałem. W ręku miał Mind Control, który chciał użyć :P (chociaż nie wiem czy pod Gozenem mógł mi przejąć Lighta, kiedy kontrolował darka i wtedy zdecydować, którego się pozbyć?) w każdym razie Kames nie wiedział jak obejść Gozena i scoopnął.
2-0
2:0
R3 vs Sandro (SkyStriker)
Kostka lose - Sandro chce iść 1
G1: dobra ręka Sandro, obsetował się. Też miałem spoko rękę na wciśnięcie OTK, ale musiałem przeczekać turę bo na summon Cyber Dragon Core dostałem There Can Be Only One, którego zdjąłem w turze Sandro z dobranego Cybernetic Overflow. W mojej 2 turze Sandro dostał Jizukiru, the Star Destroying Kaiju i nie mógł odpalać setów. Następnie Chimeratech Rampage DragonPower Bond bodajże po grę. (po znieszczeniu jego setów zboostowana chimera nie miała problemu wbić ponad 8 k damage'a.
G2: Słaba ręka Sandro, w mojej turze znów poszedł Kaiju, zniszczenie setów z Chimeratech Rampage Dragon i wcisk z chimery przy pomocy boosta Cyber Dragon Sieger. Ogółem gry były bardzo nerwowe, ale to sobie wyjaśniliśmy już po grze :)
2-0
3:0
R4 finał vs Azhai (Altergeist)
Najtrudniejszy match-up
kostka win - wolę iść 1
G1: wiedząc, że Azhai techuje na mnie Chimeratech Fortress Dragon'a zostawiłem na polu Cyber Dragon Infinity ,Knightmare Gryphon + Summon SorceressMonster Reborn. W secie był Cyberload FusionLimiter RemovalAzhai dobrał chyba słabo, bo obsetował się i zasetował moba. Dostałem Anti-Spell Fragrance, którego nie negowałem, ale zanegowałem już Heavy Storm Duster bo nie chciałem stracić setów. To był mój błąd o tyle, że przy ataku dostałem Storming Mirror Force w MP2 efekt Cyber Dragon Core z grave'a + zasetowany wczesniej cyberload fusion, pozwoliły pozbyć się kolejnych 2 setów, bo wstawiłem Chimeratech Rampage Dragon'a. Piotrek w swojej turze znów nic nie dobrał, w mojej turze 3 ataki z chimeratech'a podparte Limiter Removal więc wcisk 8 koła.
G2: Pół mojego Side'a na altera - spoko. Po reakcji Azhaia widziałem, że znów źle dobrał. Zasetował Moba i obsetował się. W mojej turze znów pojawił się Anti-spell ale dostał z Twin Twisters z łapy. Dodatkowo na ręku miałem Denko SekkaRed Reboot i udało się poza denko wstawić Cyber Dragon Infinity, więc biłem Piotrka infą i Denko + chyba jeszcze z czegoś wciskałem mu damage przez 3 kolejne tury. (pamiętam bo pod koniec gry miałem na łapie 3 Red Reboot)
2:0
4-0

Chyba nie popełniłem większych błędów przy opisywaniu gier. Z nagród Chaos Dragon Levianeer, więc chociaż się zwrócił turek. (jak topuje to przeważnie nie ma kart >10 euro, albo tylko dla 1 miejsca się trafi kiedy jestem 2/3) Peszek :P. Deckprofile będzie wstawiony, jak internet będzie bardziej łaskawy (jest nagrany, ale coś nie chce się na dysk google wrzucić) Dodatkowo oglądając proszę o wyrozumiałość, gdyż trochę się stresowałem XD ( można się pośmiać z różnych wpadek językowych: "dodawania sobie kart do ręku" "przejdźmy do side decku (pokazując extra deck)" itd.

« Ostatnia zmiana: 29 Styczeń, 2019, 15:58:28 Vattghern »

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 25 Styczeń, 2019, 22:29:15
Vattghern
Ostatnio 26 Styczeń, 2019, 00:51:15
Razmus
Ostatnio 26 Styczeń, 2019, 10:00:04
Raviael
Ostatnio 27 Styczeń, 2019, 10:00:01
KtoPyta
Ostatnio 28 Styczeń, 2019, 00:54:38
brzezik