Zawsze staram się coś skrobnąć, to i tym razem
Troszkę zajęty jestem ostatnio więc main grałem jak pod koniec grudnia a side małe zmiany pod to czego się spodziewałem, tj więcej ThD i mniej Sky Strikerów, choć ostatecznie z żadnym ThD nie zagrałem.
12 osób to ok frekwencja, choć oczywiście liczę że będzie coraz lepiej.
R1 vs Reggier (Lair Infernoid) 2-0
Słabe otwarcia przeciwnika (g1 otworzył chyba 3
Ahrima, the Wicked Warden) połączone z różnicą poziomów decku sprawiły, że był to najszybszy meczyk wczoraj. Przeciwnik dobierał tak słabo że nawet nie miał za bardzo jak pograć,
Darkest Diabolos, Lord of the Lair nie zobaczyłem ani razu przez obie gry.
R2 vs Yano (ABCD(anger!) ) 2-1
Spodziewałem się ThD, dostałem literki. G1 dla mnie, z tego co pamiętam zacząłem i ustawiłem
Altergeist Protocol +
Solemn Strike, pierwszy na pewno poszedł na
Danger!? Jackalope? w ręce. Potem przeciwnik popełnił mały błąd wpuszczając
Knightmare Phoenix w EMZ co uniemożliwiło mu wstawienia Bustera i wykorzystałem to mocno na swoją korzyść. G2 dla przeciwnika, źle rozplanowałem tury, bo zapomniałem że kilka kart uciekło mi z decku przez
Pot of Desires przez co zostałem bez potworów po długim grindzie, bardzo głupi błąd z mojej strony. G3 nie pamiętam, ale dla mnie, być może przez terminację.
R3 vs Kuros (Sky Striker) 1-1-1
G1 byłem w tragicznej sytuacji, ale ratowało mnie to że Sky Striker nie ma możliwości OTKować - przeciwnik trochę za bardzo się wysypał bijąc mnie powoli przez kilka tur, a mi w końcu udało się dokopać do dobrych kart oraz
Imperial Order i ostatecznie mimo 200LP wygrałem. G2 nie pamiętam dokładnie, ale tutaj jego przewaga od początku do końca. G3 przeciwnik nie zdążył wykonać w main phase playów które pozwoliłyby mu wbić w BP damage po grę, gdyż musiał mi wyczyścić pole jako że wyszukałem
Altergeist Kunquery w swojej poprzedniej. Skończyło więc się remisem. Naprawdę dobra gra, widać było że przeciwnik ograł deck i myślał nad każdym playem, ale w rozsądnym czasie :D, gratsy.
R4 vs quazuo (Mekk Knight Invoked) 2-1
G1 dla niego, dobrałem dosyć słabo, a on w dwie albo 3 tury dobił mnie Mekkknightami. G2 mniej pamiętaj ale tutaj też dosyć szybko tylko że z moją przewagą. G3 przepychaliśmy się i ostatecznie wygrałem, szkoda tylko że okazało się że zapomnieliśmy w pewnym momencie wrócić
Mekk-Knight Purple Nightfall na pole - ciężko powiedzieć czy miałoby to większe znaczenie dla przebiegu gry, ale jednak jakoś tak mniej fajnie, no i obaj powinniśmy zarobić ładny warning
10 punktów razem z kurosem, ale miał lepsze tiery i skończyłem drugi, gratuluję.
Poza tym byłem trochę nieoficjalnie sędzią, bo jednak na kilka pytań odpowiedziałem. Ktoś musi, i miło że cieszę się zaufaniem w kwestii zasad, w których jak się ciągle dowiaduję mam często braki.
Dzięki kto był, do zobaczenia następnym razem