Wątek: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe  (Przeczytany 1627 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Trójmiasto] Polowanie na Pandababe 2019-01-12 20 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10301114982Remigiusz M. (Panda)Mekk-Knight Crusadia1511015600522
20303201221Mateusz K. (Arashel)Sky Striker Invoked128012586546
30301595493Mateusz G. (Przymulony)Infernoid128012573546
40302154641Szymon G. (Szpilman)Trickstar9609586546
50303202291Grzegorz N. (Drzymorda)True Draco Demise9609493485
60303202399Kacper K. (kacperk1505)Altergeist9609453573
70303201256Jan G. (banan253)Mekk-Knight Invoked9609453557
80303202326Robert B. (-)Blue-Eyes9609400493
90301114847Dawid K. (Frey)Blackwing9609386490
100302154751Marek N. (MarkBass)Chaos Danger! Thunder Dragon7477613538
110310171279Mateusz D. (Variuss)ABC7477586485
120303202595Adrian S. (Funny7lucky)Perfomapal7477373453
130302154688Jakub O. (Zolirex)Infernoid6406600456
140303202607Anna M. (Molie)Dinosaur6406373506
150303201317Patryk B. (PatryQ)ABC6406333488
160301114971Aleksander N. (Łolek)Burning Abyss Phantom Knights4274506464
170303202387Tymoteusz P. (-)Pendulum4274400400
180303202289Mateusz G. (-)Cyberse4274386410
190303198530Michał K. (Mipus24)Trickstar3203600429
200302150188Jan L. (RudyFenrir)HERO01493405

Łolek

[2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« 12 Styczeń, 2019, 10:00:02 »
0
Temat raportowy turnieju [2019-01-12] [Trójmiasto] Polowanie na Pandababe

Drzymorda

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #1 12 Styczeń, 2019, 19:03:58 »
+2
#pierwszywteorii
#dużonapisane
#rozprawka

ofc, pewno wszystkie dobrze nie opiszę, bo jednak 4h snu nie pomaga.

Zacznijmy od tego, że PatryQ swoim deckprofilem
(kliknij aby pokazać/ukryć)
zaprosił wszystkie inne regiony do nas. Super, dziękujemy Ci PatryQ. Jesteś super.
Wpadło:
2 osoby z Katowic (2 miejsce)
1 osoba z Sosnowca
1 osoba z Krakowa
2 osoby z Poznania (4 miejsce)
14 osób z Trójmiasta (1 i 3 miejsce)
Lokal niestety z powodu małego space'u miał limit do 20 osób (ew 21 z BYE)

20 osób, 5 rund, 50 min na rundę.

Zacznijmy od tego że super złoty człowiek Markbass stwierdził że lubi pszymoże i zgarnął ludzi. Kulturalnie ich przenocowaliśmy u Łolka, gdzie oczywiście testowaliśmy decki etc etc (zeror %%%) do godzin porannych. 9:30 wyruszamy by na spokojnie dojechać do lokalu.
Łolek odebrał kulturalnie ludzików od koziołków w herbie. Ludzie się zbierają, robimy trejdy, pożyczki. Zaczęliśmy z lekkim opóźnieniem ale wszystko ładnie szło. (jak zawsze :D)

1 Runda vs Chaos Thunder Dragon? Markbass aka najlepszy człowiek na jugijo.pl
Super, człowieka nocujesz i musisz z nim grać, i jeszcze te raki. No cóż.

G1. Wygrana Kostka, jadę Pierwszy.
Kolega coś tam dłubie ale czuć że BRICK. Coś tam idzie, z mojej strony też kozacko nie jest. Niestety, żadna fuzja nie weszła na stół, a na jego Instant Fusion oberwał Imperial Order (ta, karta zasługuje na bana, rly, kupa straszna)
1:0

G2. Chyba zaczął Markbass.
Z mojej strony dobrany na start Imperial Order ale niestety oberwał Twin Twisters i kolega mi wcisnął OTK.
1:1

G3 Zaczynam pierwszy.
Tutaj niestety poleciała sól, Brick z obydwu stron, chyba przez 5 tur wciskałem się i zszedłem mu do 2700 HP, z mojej strony ofc na start Imperial Order ale z powodu mojego missu którego już nie pamiętam, przejebałem grę.
1:2

0-1

2 Runda vs Blackwing Frey
myśle sobie, kurde, ostatnio grał jakimś pendulumem, no to trochę kicha. Nie grałem za czasów tej mechaniki i dalej mało ogarniam, co tu się odjaniepawla, więc już wiedziałem że będzie ciężko.

G1. Kostka wygrana, jadę pierwszy, bo kurde nie wiem co to mojże(sz) być.
Jakiś Ignis Heat, the True Dracowarrior w pole, seciki i jedziemy. Kolega aktywuje Black Whirlwind i się trochę cieszę i trochę nie, jednak BlackWingi dostały jakiś support zatem nie są już tak beznadziejne no ale pewno się nie znam. Coś tam działamy ale niestety dostałem niezłą rękę i kontrolowałem stół i wbijałem sukcesywnie DAMAGE
1:0

G2. Zaczynam again <3
Tutaj już draw lepszy po stronie przeciwnika, poszła Ash Blossom & Joyous Spring z mojej strony na wyszukiwanie Black Whirlwind ale kierwa oberwała Called by the Grave </3. Więc kolega się kręci, jakiś Blackwingowy synchros się POJAWIŁ i jedziemy. Końcowo graliśmy mega wyrównany mecz ale czas się kończy, jakiś synchros Blackwingów wpierdziela mi 800 damage i widać że chcę próbować trzymać do terminacji (moje 2400 HP vs 5900 Freya) ale wpadł Terraforming po Dragonic Diagram, więc poszło jak po maśle.
2:0

1-1

Dobranych Imperiali 0, a mogły przystopować przeciwnika.

3 Runda vs Mekk-Knight Invoked Banan253 lat 15, prowadzący Auto.
No super, jakoś nie lubię grać na Mekki i do tego znów ktoś z Kato, może ktoś jeszcze? :P

G1 przegrana kostka, zaczynam 1st
z mojej strony tylko chyba Upstart Goblin który nie uratował wspaniałego Bricka.
0:1

G2, zaczynam again.
Tutaj odrobinę lepiej, więcej ogarniania, ładna Ash Blossom & Joyous Spring na Aleister the Invoker robi robotę ale niestety tutaj i tak Inwokacja (Litwo ojczyzna w tle) była na łapie. Coś próbuje ugrać 2x True Draco Apocalypse i ściągnąć w jego turze Invoked Purgatrio ale ładny Red Reboot dał mi smuteg i płacz :(
0:2

1-2

4 runda vs Dino Shaddol/Shaddol Dino/Dino? Molie aka RAWR
Super, znowu razem ale deck już lepszy i większe ogarnięcie, może coś się uda ale stresik jest.

G1, kostka wygrana, pierwszy jadę.
podobna sytuacja co z Bananem, Upstart ale i tak srogi BRICK + wspaniałe wsparcie SUPER DŻADŻA CZŁOWIEKA Z WYSOKIM ELO ARASHEL O DZIWNYM KOLORZE WŁOSÓW. Nie no, no offensive
0:1

G2, zaczynam bo super i fajnie.
Tutaj z mojej strony robi swoje The Monarchs Erupt ale było ciężej, gra dłuższa bo jednak Molie walczy dzielnie, pojawiło się UTC ale poszło papa dzięki jakimś trapom.
1:1

G3, again zaczynam, czemu ludzie mi na to pozwalają? :(
Tutaj, ładnie poszło z Imperial Iron Wall który ładnie poprzeszkadzał i udało mi się wygrać z 8k HYPY
2:1

2-2

Odbiłem się za wszystkie przegrane, choć dalej jest ten sam poziom skupienia i myślenia, że nawet KASK nie jest dobry.

5 Runda vs Infernoid Zorilex aka Najwytrwalszy człowiek świata, który ostatni kładzie się spać i nie odpuszcza grania w karty.
Kurde, nie zagraliśmy w nocy ani jednej gry (CIEKAWE CZEMU), więc trochę kupka, coś tam wiedziałem ale i tak czekam na wpierdziel.

G1, wygrana kostka, zaczynam pierwszy.
Tutaj znów festiwal BRICKów, polecam po prostu. Obydwoje się zbijaliśmy po trochu, raz z mojej strony Dinomight Knight, the True Dracofighter, raz wjadną jakieś infernoidy wielkie, no sól ale jednak przewaga po stronie Zoliego, choć i tak widać że ciężko mu bez mojego extra.
0:1

G2, zaczynam znów ja, borze czemu sobie na to pozwalam?  :'(
Sajdzik wszedł luźno, Imperial Iron Wall napierdzielał wraz z Imperial Order, (HAIL CEZAR). Chyba dosłownie nic nie zrobił.
1:1

G3, zaczyna Zoli (w końcu)
Tutaj chyba srogi brick po stronie Zoliego, bo tylko wszedł Infernoid DecatronReasoning. ale na spokojnie wielcy bossowie napierdzielali, wraz ofc z dobranym Imperial Iron Wall.
2:1

3-2

Miejsce 5, grałem True Draco Demise.
Oceniam, że deck kask ale dalej trzeba go wymasterować i modlić się by nie dostał jakichś baniek, prócz Imperial Order. Szczerze polecam, dobry tani deck.

z nagród tylko Danger!? Tsuchinoko?, Chaos Dragon LevianeerDanger! Thunderbird!.
więc TOP3 zadowolone, reszta płaku płak.

dodatkowo zagraliśmy w standardowego Hunta, oczywiście, wszyscy polują, a Panda to cel.
Jednak Panda, po wielu trudach i modlitwach, by nie spotkać Thunder Dragona, obronił tytuł 1 miejsca na pomorzu, robiąc jako jedyny 5-0.

Serdecznie zapraszam kolejne regiony do odwiedzin pomorza. Jeśli południe wpadło, to każdy da radę.


Teksty dnia:

"albo przegrasz albo wygram" Banan, 15 letni kierowca, przejeżdżający ludzi na przejściach dla pieszych.
"włącz musk" Marek poprawiający morale swojego kolegi Zolirexa.

Dziękuję wam bardzo, do zobaczenia w Łodzi :)

Pozdrawiam,
wkurzony, zmęczony człowieczek grający kaskiem w kasku.
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2019, 21:48:58 Drzymorda »

Molie

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #2 13 Styczeń, 2019, 14:51:21 »
+1
Full warzywo było. Jednak wypada sobie przypomnieć trochę wcześniej, jak działa twój deck niż dzień przed turniejem, bo potem wychodzi, że nie pamiętasz wszystkich efektów xD Hasło tego turnieju u mnie "no ale co się stało? xD" A, no i tym razem grałam pure Dino.

R1 vs Mipus (Trickstar)

No ile można, zawsze muszę na niego trafić ;/ G1 to taki klasyk, gdzie nie mogę nic zrobić i tylko patrzę, jak mi LP w dół leci. A jak już w G2 byłam w stanie wystawić całkiem ładnego boarda, to ten mi topnął Raigeki. No dziękuję bardzo ;/ 0:2

R2 vs PatryQ (ABC)

G1: Przeciwnik bricknął, co pozwoliło mi wcisnąć OTK z Conductora i Chanbary.
G2: Tu już gra dłuższa, w pewnym momencie przeszkodził mi Judgementem, ale to w sumie pozwoliło mi się potem przejechać gładko po reszcie LP. 2:0

R3 vs Zolirex (Infernoid)

Zoli stwierdził, że nie po to przyjeżdżał do Gdyni, żeby dostać małe Katowice XD
G1: Dość wyrównana, ale nie potem już nie radziłam sobie i jakiś pot zbił mnie do zera.
G2: Obstawiłam się z Dino na tyle, że tym razem Zoli scoopnął, bo nie mógł wystawić praktycznie nic.
G3: Tu zmissowałam pod koniec strasznie, co być może kosztowało mnie grę, ale chyba i tak bym się raczej nie wygrzebała.
Poza tym jeszcze nigdy nie dostałam z tylu hand trapów, jak w całej tej grze XD Generalnie dość śmieszna i sympatyczna gra, gg ;D 1:2

R4 vs Drzymorda (TD)

G1: Dzięki, Arashel ;* (why this ahegao tho)
G2: Niby coś wystawiłam, ale koniec końców scoop.
G3: Imperial Iron Wall zepsuł mi wszystko, a ja nie zdążyłam też z przejściem do BP w terminacji. A nawet jeśli by się udało, "to i tak byś nic nie zrobiła" XD 1:2

R5 vs Łolek (BA)

G1: Nie wiem, jakim cudem, ale wygrałam, mimo że na start dobrałam dwie Ashki, Ogre'a, Calleda i Kaiju xD Clown fiesta jak nic. Potem jednak dobrałam już lepiej, wpadłam co prawda w Fog Blade'a (a nawet dwa), ale udało mi się to po czasie obejść.
G2: Łolek scoopnął po tym, jak nie dobrał nic sensownego, a moje pole było minimalnie lepsze.
Generalnie cegły z obu stron, ale całkiem przyjemna gra. 2:0

Z wynikiem 2:3 przytuliłam prawie koniec tabeli, no także średnio, delikatnie mówiąc. Za dużo missów i nieogaru, bywa. Fajnie że ktoś nas wreszcie odwiedził, mimo że w sumie pairingi poszły takie, że Kato grało non stop ze sobą xD Dzięki też za dowóz i pożyczkę kart i widzimy się w Łodzi, myślę :)
« Ostatnia zmiana: 13 Styczeń, 2019, 19:26:20 Molie »

Panda

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #3 13 Styczeń, 2019, 15:59:08 »
+2
Po ostatnim turnieju w zeszłym roku dowiedziałem się, że wygrywam w Trójmieście bo mam Ash Blossom & Joyous Spring i inne handtrapy. A także w ogóle mam drogie karty, a reszta nie, więc to dlatego wygrywam. Dlatego też na styczniowy turniej przyszedłem bez handtrapów w mainie. Ashki oddałem, parę innych kart, których nie grałem w Crusadii pożyczyłem.
I muszę przyznać, że dziwnie się grało, kiedy patrzysz jak przeciwnik się sypie i wiesz że co byś nie dobrał, to mu i tak nie przerwiesz.

Do tego dowiedziałem się że, że ma przyjechać Markbass z ThD. Przyznam się, że z ThD matchup mam raczej ciężki, więc uznałem go za najtrudniejszy matchup na turnieju.
Później się okazało, że będzie jeszcze więcej dobrych decków i dobrych kart i zacząłem się zastanawiać czy aby na pewno dobrze zrobiłem oddając ashki.

Runda1: vs Blue-Eyes
G1: Przegrałem kostkę i zaczynam. Spojrzałem na swoją rękę. Idąc drugim mogę grać. Idąc pierwszym nie miałem żadnego playa, więc spasowałem turę, po czym... Dostałem 9500 w twarz. Oh well. Fajnie czasem dostać wpierdol kiedy najmniej się tego spodziewasz xD
G2: Kazałem przeciwnikowi zacząć. Kaiju na smoka, który mógłby popsuć mi grę, po czym OTK.
G3: Zaczynam. Side się nie pokazał, więc jedyne co mogłem zrobić to ustawić negację w postaci Crusadia Equimax. Zanegowany The Melody of Awakening Dragon skutecznie zastopowało przeciwnika, przez co wstawił jedynie 1 Blue-Eyes White Dragon. Po BP mój Equimax pozostał na polu, dzięki Crusadia Arboria. W EP Przeciwnik dostawił drugiego BEWDa. Moja tura, przeciwnik nie posiadał żadnych przerwań, więc przy pomocy Crusadia SpathaCrusadia Maximus weszło OTK.
2:1
1:0

R2: vs Trickstar
G1: Nie pamiętam, kto wygrał kostkę, ale Trickstar zaczął. Dostałem Droll Combo, gramy g2.
G2: Przeciwnik zaczyna, dobrałem side w postaci Red Reboot, co pozwoliło na szybkie OTK.
G3: Na ręce ponownie pojawił się Red Reboot i ponownie miałem OTK na ręce. Problem pojawił się, kiedy na chwilę zwarzywiłem i zagrałem Reinforcement of the Army po Arborie, po czym dostałem Droll & Lock Bird, w wyniku czego nie mogłem wyszukać Crusadia MaximusCrusadia Magius i zabić. Przeciwnik został na 1200 HP, po czym doznałem olśnienia. Złożyłem Topologic Trisbaena i zbanishowałem przeciwnikowi 2 tisy oraz field spella.
2:1
2:0

R3: vs Sky Sktriker Invoked
Wiedziałem, że trafię na Arashela, albo Na Markbassa, jednak liczyłem na to, że będę musiał grać tylko z jednym z nich. Okazało się, że najprawdopodobniej czeka mnie najpierw Arashel a potem ThD Player, jeśli wygram.
G1: Zaczynam, dobieram 3 Mekk-Knight Blue Sky i 2 Kaiju. Pass, po czym arashel mnie zabija.
G2: Arashel zaczyna, ale bricknął, przez co udało mi się ustawić Equimaxa z negacją i rozbroić tisy. Arashel odpala Sky Striker Mecha Modules - Multirole, którego nie chciałem przepuścić. Dostałem PSY-Framegear Gamma, ale to był jedyny play Arashela. Oddał turę, po czym został zabity.
G3: Zaczynam, dobrałem side, więc lekko pewniejszy siebie składam Equimaxa z Arborią w grave. Opp próbował wybaitować aktywację linka przy pomocy Sky Striker Maneuver - Afterburners!, żeby odpalić gamme. Niestety nie przeszło, bo zostawiłem sobie negacje, a zbanishowałem Arborie. Arashel zasetował Aleister the Invoker, po czym oddał turę. Kaiju na Aleistera i chwilę później atak po grę.
2:1
3:0

Tu nastąpił przełomowy moment, dowiedziałem się, ze Thunder Dragon przegrał z Infernoidem Przymulonego. Radość trwał krótko, bo tylko do końca rundy, ale o tym za chwile.

R4: Infernoid.
G1: Przymulony stwierdził że zacznie. Niestety bricknął dosyć mocno, bo nie zrobił praktycznie nic.
G2: Zaczynam. Arboria w grave+Equimax z negacją. Przeciwnik zresolvował Void Imagination, ale zrobił niewiele ponad to, bo Infernoid Tierra dostała negacje. W następnej turze OTK.
2:0
4:0

Tu moja radość się skończyła, bowiem się okazało, ze będę grał z kimś kto ma x:1, bo jestem jedyny z 4:0. Pogodzony z losem, oczekiwałem na Markbassa, który jak się okazało przegrał z Trickstarem, bo dostał The Winged Dragon of Ra - Sphere Mode i zmissował, nie robiąc z niej linka. Wiedząc, że z Markbassem już grać nie będę, względnie spokojnie oczekiwałem na pairingi rundy 5.

R5: vs Altergej
G1: Oczekiwałem Trickstara, dostałem Altergeista. Wygrał kostkę, kazał zacząć. Wstawiłem Topologic Trisbaena, którą odpaliłem w EP przeciwnika na 4 tisy, po czym przeciwnik scoopnął.
G2: Brick, po dobrałem jednego stwora i żadnego extendera. Zrobiłem set 3, w tym Red Reboot. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałem Twin Twisters. Z tego powodu gra trwała trochę dłużej, bo musiałem się przebijać przez trapy, ale koniec końców udało mi się wyjść na prowadzenie. Głównie z powodu, ze przeciwnik nie do końca wiedział, kiedy odpalać handtrapy i kisił je zbyt długo na ręce.
2:0
5:0

Udało się obronić pomorze, godnie pożegnac Mekk-Knight Crusadię (fun fact: Odkąd dorzuciłem Mekk-knighty do decka, nie przegrałem ani jednego rundy. Zdarzyły się tylko 2 remisy na WCQ Warszawa.), nie zostać ustrzelonym i zgarnąć 5 boosterów, z których przygarnąłem 1 URkę, resztę dorzuciłem do nagród.
Z nagród padły 3 ScR, niestety tylko Danger!? Tsuchinoko? był bardziej sensowny, a szkoda.

Słowo na niedziele:
Super turniej, fajna atmosfera, przyjezdni się przerazili, kiedy usłyszeli i zobaczyli co się u nas wyprawia za sprawą dwóch graczy (podczas rundy drugiej, jeśli dobrze pamiętam), więc pewnie nie za szybko wrócą. Przynajmniej niektórzy (Pozdrawiam Poznań, który myślałem że wstanie, wyjdzie na fajke i już nie wróci), a szkoda.
Lokal w teorii na 21 osób, w praktyce na 19, o czym będzie trzeba pamiętać.
Nie sądziłem, że to możliwe, ale były osoby, które nawet po piątej rundzie nie wiedziały czym gram xD
Drzymorda po turnieju był tak szczęśliwy, że zajął piątek miejsce, ze nie zauważył znaku drogowego, w który przyłożył jak udaliśmy się na SKMkę. Dać dziecku zająć trochę lepsze miejsce i patrzcie jakie są tego skutki.

Decklista dla zainteresowanych:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Nimrod

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #4 13 Styczeń, 2019, 16:32:31 »
0
Drzymorda po turnieju był tak szczęśliwy, że zajął piątek miejsce, ze nie zauważył znaku drogowego, w który przyłożył jak udaliśmy się na SKMkę. Dać dziecku zająć trochę lepsze miejsce i patrzcie jakie są tego skutki.

Ale jest cały i zdrowy?

No i gratuluję 4-0 nad morzem, teraz pierwsza osoba, która odbierze ci tam zwycięstwo będzie traktowana jakby przerwała streak Undertakera na Wrestlemanii XD

Panda

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #5 13 Styczeń, 2019, 16:40:24 »
0
Ale jest cały i zdrowy?
Dużej krzywdy sobie raczej nie zrobił.

No i gratuluję 4-0 nad morzem
5-0, prosze nie umniejszać moich zasług :D

Lisek

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #6 13 Styczeń, 2019, 17:19:44 »
0
Drzymorda po turnieju był tak szczęśliwy, że zajął piątek miejsce, ze nie zauważył znaku drogowego, w który przyłożył jak udaliśmy się na SKMkę. Dać dziecku zająć trochę lepsze miejsce i patrzcie jakie są tego skutki.

Ale jest cały i zdrowy?

No i gratuluję 4-0 nad morzem, teraz pierwsza osoba, która odbierze ci tam zwycięstwo będzie traktowana jakby przerwała streak Undertakera na Wrestlemanii XD

Brock Lesnar potrzebny :)

Drzymorda

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #7 13 Styczeń, 2019, 17:41:08 »
0
Ale jest cały i zdrowy?
Dużej krzywdy sobie raczej nie zrobił.

Granie kaskiem mnie chroni ale niestety wszystkiego nie widzę.

Przymulony

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #8 13 Styczeń, 2019, 18:40:19 »
+2
Spałem może jakieś 2h wypiłem kawę i poszło się na ten turniej.Kolejny raz brak przygotowania plus robienie decka na ostatnią minutę. Postanowiłem, że będę mainował Super Poly i może uda mi się potrolować Thd, plus masa kask removalu do side.
Pojawiło się sporo osób trochę pogaduszek i graliśmy.


R1 vs ABC
Aha! Zemsta czekała na kolegę za budzenie o 23.
G1: Dostał z Void FeastLair of Darkness po czym nie wiele mógł zrobić.
G2: Weszła ta wielka Składanka Abecadła po czym szybko się rozpadła od Infernoid Tierra dalej to tylko kontrolowanie, aby nie znalazł kolejnych kopii B-Buster Drake i szkończył chyba z 3 kartami w talii po dwóch Pot of Desires

R2 vs Infernoid

Dowiedziałem się, że chyba jesteśmy jedynymi osobami które tym grają na cały kraj xd
G1: Dostałem z evenly przy którym złych kart się pozbyłem i nie miałem za wiele do grania.
G2: Wyszukałem Lair'a i pass po czym przeciwnik się wysypał i dostał z super poly lol. Dłużna gra na wyrzucanie mu z grave większych infernoidów i vice versa ale w końcu wygrałem
G3:  Missplaye z obu stron ja nie zobaczyłem, że Onuncu znalazł się na grave, a Zoli nie zanegował Lair'a który pomógł ostatnich przeszkód się pozbyć

R3 vs Chaos Thunder Dragon

Całą grę chciałem dobrać super poly dla śmiesznych reakcji przeciwnika, ale nie wyszło. Nie mam pojęcia co ten deck robi poza fuzjami i co negować.

G1: Dostałem najlepszy draw od momentu kiedy gram tym deckiem, skończyłem z trzema negacjami i Lairem po czym zobaczyłęm 3 Allury które bałem się negować,
gra trwała 30 minut nie pamiętam za wiele sporo czytałem co robią małe smoki i Lair pozbywał się dużych smoków więc w końcu jakoś wygrałem.
G2: Skończył z Colossusem i Number 38 które zanegował mi Lair'a po czym dobrałem Void Imagination z Ahrimy które pomogło obejść pole.

R4 vs Crusadia

Ay! Moja ulubiona pora turnieju szybkie bricky na Pandę i przerwa.

G1. Lair Hermadik pass
G2 Lair Decatron pass

Widziałem Infernoid Sjette w obu handach xd

R5 vs Trickstar

Zapomniałem ile trzeba przy tym decku pisać -200 -400 etc

G1: Poszukał sporo Trickstarów ale nic strasznego nie zrobił i dostał z Tour Guide po Lilith która z Diabolosem pozbyła się reszty pola.
G2: Zasetował 3 karty i pass, dostałem z TT w vanishment i feasta oraz odpalił scapegoata w Borreloada po czym miałem stracha jak się tego pozbyć, ale miałem Void Imagination które bardzo w tym pomogło, został jeszcze tylko Eater of Millions do zbicia który nie był większym problemem.


Ogólnie turniej bardzo fajny, zawsze miło pograć z nowymi osobami.
Najlepszy moment turnieju dla mnie to Super Poly które miało być na ThD, a pomogło w mirrorze lol
Nareszcie Tierre widziałem bo bez przyjezdnych ciężko to u nas wezwać z jakiegoś powodu...
Lubię Garnetnoidy ale czuję się jak co grę rzucam kością czy dobiorę grywalną rękę czy 5 Trentów.
Grało się najfajniej od wielu miesięcy i liczę, że tak dalej będzie.

Abecadło z pieca spadło, O 23:00 hukło, poszukiwało się kart po kątach... blah blah blah see ya.
« Ostatnia zmiana: 13 Styczeń, 2019, 18:45:13 Przymulony »

Nimrod

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #9 13 Styczeń, 2019, 19:03:55 »
0
5-0, prosze nie umniejszać moich zasług :D

Chodziło mi o to, że to już czwarty wygrany w trójmieście turniej z rzędu, a nie o liczbę rund ;D

Granie kaskiem mnie chroni ale niestety wszystkiego nie widzę.

Czyli teraz będziemy mówić, że ktoś ma "refleks gracza Altergeista"?

Dowiedziałem się, że chyba jesteśmy jedynymi osobami które tym grają na cały kraj xd

Tylko dlatego, że Quentim znalazł nową waifu w Izoldzie, ale w sumie możecie go liczyć jako trzeciego :P

Panda

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #10 13 Styczeń, 2019, 19:08:02 »
0
O geez... To już 4 turnieje? :D

Drzymorda grał True Draco, więc standardowy, dość ciasny kask :D

Nimrod

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #11 13 Styczeń, 2019, 19:13:28 »
0
O geez... To już 4 turnieje? :D

Drzymorda grał True Draco, więc standardowy, dość ciasny kask :D

True Draco to bardzo skillowy deck, zdarzyło mi się nim zburnować Trickstary na śmierć ;D

Frey

Odp: [2019-01-12][Trójmiasto] Polowanie na Pandababe
« #12 15 Styczeń, 2019, 13:32:45 »
+1
Przybyłem z starą talią ale z lekkim liftingiem.
Miała działać dobrze, działała średnio, ciągle trzeba nad nią popracować ;]

No ale nic. Przed turniejem udało mi się dorwać brakujące karty, więc jest dobrze, nie musiałem kombinować co za nie włożyć do tali.

Ale zaczynając:

Pierwsza przeciw Zolirex z Infernoidem
Nie cierpię tej tali, odkąd tylko wyszła i nie umiem przeciw niej grać, więc niestety pierwsza przegrana poszła :(

Druga przeciw Drzymorda z True Draco Demise
Nie znam tali, przeciwnik straszył, że każda karta ma trzy efekty plus się odpala jeden jak schodzi, więc za bardzo nie mam co robić, by przypadkiem nie wpaść w pułapkę i samem się nie zabić :P
W drugiej prawie doszliśmy do terminacji z moim wyższym LP, tak z minuta, dwie. Ale nie miałem co zrobić, więc musiałem oddać turę i przeciwnik zjechał mi wtedy LP do zera.
Kolejna przegrana

Trzecia przeciw kolega Chaos(tak odebrałem jak grał) z Cyberse
Tutaj to dopiero była przeprawa. Kolega mało tłumaczył i w pewnej chwili widzę jak aktywuje Call of the Haunted i nagle ma trzy potwory na polu... Yyyy... No dobra, próbuję dojść jak to się stało. Okazało się, że jeden potwór z cmentarza, z efektu pułapki, drugi normal summonowany, a trzeci z efektu. No dobra, można i tak, ale jakaś deklaracja co robi, a nie nagle na stole pełno potworów niewiadomego pochodzenia :P
W innym momencie aktywuje Scapegoat ale nie ma tokenów...
Dla mnie ta gra była totalnym "chaosem".
Pierwszą rundę wygrałem, drugą kolega wygrał, a w trzeciej weszliśmy w terminację z moim wyższym LP i wygrałem.
Pierwsza wygrana w tym turnieju

1:2

Czwarta była przeciw Mipus24 z Trickstar
No to fajnie, kolega mnie pewnie zburnuje, zanim wbiję jakieś porządne obrażenia...
Ale tu zaskoczenie, wypuściłem Blackwing Full Armor Master i przeciwnik się poddał.
No dobra, pewnie dowiedział się czym gram, skorzysta i side decku i będzie z górki.
Więc grały drugą grę. Zjechał mi ponad połowę LP przy użyciu swoich efektów. No to już pewnie niedługo koniec, trochę z ciekawości co zrobi, a trochę z ochoty pobawienia się w palenie przyzwałem znowy Full Armor Mastera z chęcią zabrania mu potwora. I tutaj moje olbrzymie zaskoczenie, kolega się poddał, mówiąc, że nie ma jak obejść mojego potwora :O
Dla mnie szok, szeczgólnie, że już niewiele mu brakowało by mnie pokonać, ale jednak się poddał
Druga wygrana tego dnia.

2:2

I ostatnia gra z kolegą pozytywnym z Yuya Deck
Widzę magiciany w pendulum, myślę, że może być ciężko.
Na szczęscie tak ciężko nie było jak się obawiałem, kolega nie za bardzo miał jak się wysypać, a ja trochę się bałem co może mieć zasetowane, więc ciukałem go Full Armor Masterem.
Trzecia wygrana.

3:2

No i wylądowałem jako ostatni z statystykami 3:2, ale ciągle w wyższej połowie, więc chyba nie jest źle ;)

Ogólnie przemyślenia:
-W pewnym momencie myślałem, że miejsca byłoby idealnie na speed duel :P
-Linki mnie ograniczają, bez nich nie można się sypać, a Full Armor Mastera nie chce mi się na nie poświęcać :P
-Infernoid to ZŁO
-Prawie nikogo nie znam :O
-Znowu straciłem duszę, która dopiero co do mnie wróciła :(

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 25 Sierpień, 2016, 02:39:26
Frey
Ostatnio 03 Wrzesień, 2016, 10:00:03
Frey
Ostatnio 12 Styczeń, 2019, 01:05:56
RudyFenrir
Ostatnio 27 Luty, 2019, 20:11:44
Frey
Ostatnio 07 Marzec, 2019, 10:00:02
Łolek