Jako, że zombie wróciły do gry, popełnię post:
Primo - Byłem bardzo zły, że nie dostanę na czas Mayakashi i w pierwszym odruchu chciałem ubrać 30 floodgate'ów w koszulki i nazwać to deckiem (o nazwie No Fun Allowed), ale stwierdziłem, że jeśli chcę zagrać zombie to nikt mi w tym nie przeszkodzi, więc wykorzystałem nowości z niedawnego struktura.
Secondo - Pięciorundowy turniej w Krakowie? Cały box na nagrody? Co to się porobiło!
Terzo - Nowa miejscówa turniejów, nowy zombie deck,
nowy ja nie no, Nimrod ten sam, podobnie jak ten sam Firewall, wciąż nie na banie.
Runda 1, vs. Metur, True Draco
Zaczął i mocno się kręcił, bo miał na ręce
Card of Demise. Skończył z
Metaltron XII, the True Dracombatant ze wszystkich rodzajów kart, setem i Diagramem. Dwie ostatnie zdjąłem
Twin Twisters, a potem wstawiłem
Doomking Balerdrocha i
Shiranui Shogunsaga, które przejechały się po nim, bo z braku Extra Decku Metaltron nie floatował w ciuchcię. Wobec braku zasobów przeciwnika przeszliśmy do G2. Po namyśle Metur postanowił ponownie zacząć i przyszykował
The Monarchs Erupt, ale ponownie dobrałem twistersy, ponownie wpuściłem Balerdrocha i tym razem dodałem Beelze'a. Małe przypomnienie: True Draco nie outuje Beelza. 2:0
Runda 2, vs. Quentim, Noble Knight
We wszystkich trzech grach bricknąłem
Na przykład w pierwszej zacząłem z parą
Mezukich na łapie, a Quentim pokręcił się i skończył z Izoldą oraz
Artorigus, King of the Noble Knights z 3 equipami. Wstawiłem Balerdrocha i zbanishowałem xyza, co wkurzyło Quentima, zwłaszcza gdy w jego turze aktywowałem zombie world. W G2 rzuciłem mu Evenly Matched, ale nie miałem jak dodać nic konkretnego, więc zrobił comeback w swojej turze i mnie zabił. W G3 zacząłem ponownie z Mezukim, a także dwoma Gamecielami, więc summonowałem
Gozukiego, zrzuciłem
Necroworld Banshee i skończyłem. Czując na karku zbliżającą się terminację przetrwałem pierwszy atak, który zbił mnie do 4700 LP, a potem summonowałem Gameciele. Wykorzystując obecność Zombie Worlda przerobiłem swojego na Suckerkę, która pozwoliła mi wstawić Balerdrocha i Unicorne'a, jednocześnie czyszcząc jego pole i wchodząc za 5k obrażeń. Quentim szybko oszacował sytuację i stwierdził, że nie odrobi tej straty w dwie minuty. 2:1
Runda 3, vs. MarkBass, Thunder Dragon
Zaczął się zastanawiać, czy wstawić Tytana czy Colossusa, ale uświadomiłem go, że mój deck w zasadzie niczego nie searchuje. W swojej turze summonowałem uniego, zanegowałem Ashką
Thunder Dragondarka, żeby Tytan nie mógł odpalić efektu, a potem wstawiłem Balerdrocha, ale nie miałem już żadnego efektu do odpalenia, żeby się dochainować, więc oddałem turę. Okazja szybko się trafiła, bo już w jego własnej turze pozbyłem się cholerstwa. Przy Zombie Worldzie w polu nie mógł wstawiać fuzji, więc zmontował
Knightmare Phoenixa, którego efekt zanegowałem. Drugą grę ciężko mi dokładnie opisać, bo zanotowałem tylko użycie Fraulein
W G3 zrobiłem Beelze'a i Balerdrocha, ale MarkBass miał boski draw, bo znalazł
Mind Control, którym ukradł mi jednego bossa i zbanishował jego efektem drugiego, a potem wstawił jeszcze swoje fuzje, więc dużo do powiedzenia mi nie zostało. 1:2
Runda 4, vs. hercu, Mekk-Knight Dino
Zablokowałem go m. in. Zombie Worldem, ale sam dostałem Ashkę na uniego, więc nici z Balerdrocha w pierwszej rundzie. Trochę się pokręcił, ale ostatecznie pozwolił mi wpuścić synchro i dużą zabawkę, więc zbanishowałem mu Purple Nightfalla i Blue Sky a potem poszedłem po grę. W G2 bricknął straszliwie, dobierając 2 mekki,
Lost World,
Dogoran, the Mad Flame Kaiju i bodajże twin twistera. Co gorsza chciał zaczynać, więc z taką ręką musiał oddać mi turę, a ja dzięki szóstej karcie znowu wstawiłem Balerdrocha i zjechałem go do 3900 LP. Kiedy kolejne karty nie przynosiły żadnego startera, musiał scoopnać. 2:0
Runda 5, vs. KtoPyta, Windwitch Invoked
Dawno nie widziałem tej wersji tego decku. Wstawiłem Balerdrocha i Uni-Zombie, zanegowałem Windwitchkę, więc zrobił
Invoked Purgatrio, które dzięki bonusowi do ataku od aleistera mogło rozjechać obydwa moje potwory. Dobrałem kolejnego uni, zrzuciłem mezucza, wskrzesiłem balerdrocha, zbanishowałem purgatrio i zaatakowałem. Bez Aleistera na ręce nie mógł po prostu ponowić swojego comba, chociaż próbował, bo na końcu zostało mi tylko 700 LP. W G2 highlightem był normal summon Ashki, bo pilnie potrzebowałem drugiego materiału pod Suckerkę, żeby móc zrzucić Gozukiego na GY, żeby z jego efektu wstawić zalegającego mi na ręce Balerdrocha.
Invoked Mechaba podparta Aleisterem na ręce okazała się jednak za silna, więc w swojej turze KtoPyta zrobił linka, nawzywał więcej tych cholerstw i mnie zabił. W G3 obydwaj mieliśmy słabe ręce: przeciwnik od razu oddał turę, a ja mogłem tylko normal summonować jakiegoś zombie i zaatakować. Następnie na topie naszego organizatora znalazł się terraforming, więc zaczął się kręcić, ale nie zdołał mnie wykończyć, więc w odpowiedzi również się odbrickowałem, montując Suckerkę i Belrdrocha. KtoPyta w swojej turze dostał drolla, ale natychmiast to wykorzystał, aby zrobić
Invoked Raidjina i zakryć mi bossa. W swojej turze dałem każdemu po Gamecielowi, normal summonowałem Uni, zrzuciłem Mezucza, wskrzesiłem Suckerkę i zaatakowałem wszystkim po grę. 2:1
Koniec końców wygrał Arashel, który zgodnie ze swoją koszulką należy do teamu
Crisis Squid. Z boxa poleciał Tytan i Danger Noodle.
Z dzisiejszych ciekawostek:
<Sachi dobiera na start 3
Mothmany Ćmomany>
- Może to dlatego, że grałem pod lampą. Leciały do góry, do światła.
Brzezik: Link summon. <kładzie Phoenixa na macie> Chciałbym aktywować jego efekt.
Sachi: Zapłać koszt.
Brzezik: Zastanowię się.
Sachi: No nie, najpierw aktywuje efekt, a jak słyszy, że jest koszt, to wtedy się zastanawia!
Nimrod: Brzeziu, zapytaj się go jeszcze, czy można płacić kartą.
Bowlin (?): Metur, jak ci się gra tym True Draco na burn deck?
Metur <nawet nie zauważył, że ktoś się go o coś pyta>: Hmm... <sprawdza swojego seta> KURRRRWA!!!
Bowlin (?): Adekwatna reakcja.
<przed turniejem>
Brzezik: Poważny turniej zweryfikuje wszystko.
<po turnieju>
Sachi: Poważny turniej mnie zweryfikował.