U mnie wciąż bez zmian, grałam Dino.
R1 vs Przymulony (Blackwing)
G1: przegrałam kostkę, kolega zaczął od
Allure of Darkness x2 i Rai Oh, którego w sumie szybko udało mi się usunąć z pola. Potem bez większych problemów, ovi, token, UCT i przeszliśmy do G2.
G2: Tu cegła straszna, jakiś biedny set tylko, pamiętam, że chyba ze trzy tury wyglądały u nas "draw, end, graj, proszę" xD Potem dostałam z
Photon Thrashera, jakoś podratowałam się Kaiju i udało mi się wyjść Conductorem.
Gozen Match sprawił mi trochę kłopotów, w końcu jakoś same Oviraptory zbiły LP oppa do zera. 2:0
R2 vs Mipus (Trickstar Sky Striker)
Wybitnie sobie nie radzę z tym deckiem. Ok, teraz bania eliminuje mi problem engine'u, ale reinkarnacja wciąż hulająca na 3 wystarczy, żeby mi podnieść ciśnienie.
G1: rzuciłam kostką 13 i z cisnącym się na usta "Zacznę!!!" zobaczyłam, jak Mipus wyrzuca 14 :x Alright, tragedii jeszcze nie było, zwłaszcza, że opp średnio dobierał, bo poszedł upstart i dwa razy desires, co dawało mi nadzieję, że pobanishuje sobie wszystko, co można. Mimo wszystko reinkarnacja wywaliła mi 2 UCT, ratowałam się po drodze Veilerami na Candinę i Kagari, a kiedy mieliśmy oboje po 5k LP i stać mnie było tylko na normal summon, ale dający mi w perspektywie szansę na wygraną, to dostałam w odpowiedzi Warninga xD
G2: Zaczęłam, ale z brickiem ;/ set monstera + set, potem lepiej nie było, zanim byłam stanie coś zrobić, to miałam 400 LP. Poszły jakieś cudaczne playe, zbiłam Mipusa do 2800 LP, miałam Conductora, ale zostałam i tak z zerowym Mermaidem w polu, a opp miał jeszcze reinkarnację na GY, także po grze. 0:2
R3 vs Mateusz (Blue Eyes)
G1: wygrałam kostkę i dałam zacząć. Średni początek u kolegi, wyszedł chyba Maidenką, ode mnie dostał potem token z
Lost Worlda (notabene pierwszy field został zanegowany, miałam fartem drugiego na ręce). W międzyczasie na stół wjechał BEWD. Po drodze chciałam znuke'ować pole Black Rosem, ostatecznie nie wyszło, ale dało mi to zasoby na GY, a w ręce miałam co trzeba. Scoop przy trzecim Conductorze i braku obejścia field spella.
G2: Mateusz zaczął. W swojej turze miałam Lost World i wyszłam Laggią, która zanegowała potem, co potrzeba. Zdaje mi się, że później Black Rose przeciwnika wyczyścił pole (tu już mi notatki biednieją), ale topdeckowałam Oviraptora, miałam UCT na ręce, a z reborna chciałam jeszcze podkraść Blue Eyesa, także 2:0.
R4 vs Jan (HERO)
G1: kostka dla mnie, to Janek zaczynał, ale nie za dobrze. Ja za to początkowo wyszłam Laggią, która w następnej turze uratowała mi pole. Tak w ogóle to Lost World był tą kartą w ostatnich dwóch rundach, która sprawiła przeciwnikom najwięcej problemów, dzięki Ovi i tokenom mogłam się wysypać z kart, co dało mi pole nie do przejścia.
G2: Opp spalił się za połowę LP, zobaczyłam w trakcie gry masę HERO, których i tak już nie pamiętam, ale koniec końców moje pole było za mocne. 2:0
Z wynikiem 3:1 skończyłam na drugim miejscu. Draft z tinów i 4 boosterów bodajże, trafiły się dwa Purple Nightfalle, Spellbook, diagram, karty do Alterów i masa pierdółek, szału nie było, bieda, krótko mówiąc. Co do gier, to karty podchodziły mi całkiem nieźle, jak nie trapem, to ratowałam się efektem (oczywiście nie w R2, ale kiedyś może się odegram
) Dzięki wielkie za turniej, do następnego