Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: Kali w 01 Wrzesień, 2018, 10:00:03

Tytuł: [2018-09-01][Warszawa] Wrześniowy Lokal
Wiadomość wysłana przez: Kali w 01 Wrzesień, 2018, 10:00:03
Temat raportowy turnieju [2018-09-01] [Warszawa] Wrześniowy Lokal
Tytuł: Odp: [2018-09-01][Warszawa] Wrześniowy Lokal
Wiadomość wysłana przez: Aligatur w 01 Wrzesień, 2018, 17:18:43
Mój pierwszy turniej od maja. Przyjechałem, kupiłem tin, dostałem Boardera, Trunade i Frajerwalla. Promki sprzedałem za piątkę. Od azhaia dostałem zakupy z aukcji, m.in. Scapegoat - szybka modyfikacja i można grać z nowym linkiem. Dodam, że jak zwykle grałem Graydle'ami.
Dużo nie pamiętam, opisy będą więc dość ogólne.

Gra numer 1: Viet (BA)
Kostkę przerżnąłem.
Pierwsza gra poszła mi słabo. W drugiej dobrałem wside'owany Summon Limit - poprzeszkadzało. po jakimś czasie zeszło, nie pamiętam, od czego. Atak po grę zatrzymałem Mirror Force, dobrałem drugi i historia się powtórzyła. Koniec końcóe poległem. Największy miss: za pomocą Mermail Abyssnerei trzasnąłem Graydle Eagle i dobuffowałem Graydle Cobra z zamiarem podebrania Borreload Dragon. Problem w tym, że Borrela efekty mobów się nie imają :(
0-1

Gra numer 2: azhai (Altergeist)
Kostkę przerżnąłem.
Bricknął przy odpalonym Imperial Order, co boli mocno. Biłem go Eaglem. Win.
Druga gra już gorzej, podobnie trzecia. Gdzie jest Trap Stun, który side'ujesz na Altery, gdy go potrzeba? W drugiej i trzeciej wszedł Graydle Dragon, w obu wypadkach trzasnął Waking the Dragon i musiałem mierzyć się z Ostatecznym Sokołem. Za drugim razem go zabiłem, za to mnie zjadły Hexstie.
0-2

Gra numer 3: Hannah (chyba SD Kaiby w bazowej wersji)
Kostkę wygrałem.
Aż szkoda było wygrywać, no ale cóż. W obu grach dobrałem obie Owce na start, w obu zrobiłem Frajerwalla. W pierwszej wygrała Chanbara, w drugiej dwa Graydle Dragony.
1-2

Gra numer 4: Reggier (Lair)
Kostkę wygrałem.
Gra pierwsza była moja, szybko outowałem Lair of Darkness. Grę zrobiły Eagle i Alligator. Kolejną poddałem po dobraniu Graydle Split bez targetu w polu i raczej dobrym polu oppa. Czas na finał. Zaczynam z pięcioma trapami *flashbacki z gry z Entem*: CED, Split, Torrential, Warning i Mirror Force. Moje zasolenie sięgnęło punktu krytycznego - psułem, co mogłem, wyszło na dobre. Ostatecznie wygrałem dzięki Trap Stun, który zatrzymał wirusa i Mirror Force oppa - atak po grę.
2-2

Zrobiłem akceptowalny wynik, byłem chyba dziesiąty/jedenasty. Wziąłem Mirror Force Launcher, Ruin i Demise'a, do tego sprzedałem Trunade i Boardera za dychę. Jestem zadowolony. Dzięki wszystkim za grę!
PS. Jeśli coś przekręciłem, poprawcie mnie.
Tytuł: Odp: [2018-09-01][Warszawa] Wrześniowy Lokal
Wiadomość wysłana przez: Kali w 03 Wrzesień, 2018, 17:52:46
No to i ja coś skrobnę bo w końcu udało się wygrać turniej po małej kiepskiej passie na LLDSie i 2 lokalach xD Zostawiłem trickstary w domu i postanowiłem zagrać czymś nowym, w ręce wpadł mi nowy Aleister the Invoker of Madness, więc padło na Sky Strikera z Invokedem, taka wersja jak z OCG przed hitami, czyli z większym sky striker enginem :D Było 18 osób więc bardzo spoko jak na lokala, dzięki wszystkim za przybycie.

R1 vs Azhai (Altegeist)
G1 trwała 35 min. Gra przesuwała na korzyść każdego przynajmniej z 2 razy, musiałem przejść Anti-Spell Fragrance i Rivalry of Warlords, przez cały duel przekopałem się przez 3/4 decku i dokopałem się do wszystkich 3 Twin Twisters co nie ukrywam pomogło. Gdy miał już 1500 LP miałem opcję żeby go zabić albo Invokedem, albo jego własnymi mobkami podwalonymi Sky Striker Mecha - Widow Anchor. G2 otworzyłem 3 TWTW, ale jeden trafił w Waking the Dragon, z którego wszedł Raidraptor - Ultimate Falcon, dobrze że Invoked Mechaba zboostowana Aleister the Invoker może się go pozbyć, poza nim nie miał zbytnio zasobów do gry. Bez terminacji, bo graliśmy 50 min rundy :D gg
2-0, 1-0

R2 vs Nowy młody chłopak (Destiny Hero)
Tutaj akurat kolega wygrał ze swoją siostrą w 1 rundzie i mnie z nim sparowało. Jako że jest początkujący nie robiłem najlepszych zagrań żeby gra trochę potrwała i żeby miał okazje się wykazać, wstawił mi w g2 nawet Destiny hero fuzje robiącą dużo damage, ale generalnie gry były w miarę jednostronne z racji że kolega dopiero zaczyna :)
2-0, 2-0

R3 vs Reggier (Lair of Darkness)
Tutaj musiałem męczyć się z Darkest Diabolos, Lord of the Lair parę razy, na szczęście dobierałem Twin Twisters na Laira i na wsidowane Curse of Darkness :D
2-0, 3-0

R4 vs Ent (Zgadnijcie czym grał ;DD )
Wygrał kostkę, zaczynał, gdzie mój deck to blind 2nd najczęsciej, za każdym razem dostawał HT na tego D/D/D sendującego z decku co kończylo mu turę i dostawał szybkie otk / prawie otk z Aleister the Invoker of Madness i 2 fuzjami, w g1 dobiło go własne Dark Contract with the Gate bo mi zabrakło 500lp, ale to HT wygrały mi grę :D
2-0, 4-0

Przez to że sklep musiał się zamknąć o 16 skończyliśmy na 4 rundach, na szczęscie Vardo zremisował z Shadowcainem więc jako jedyny miałem 4-0 i nie wygrałem przez tiery. Dzięki wszystkim i do następnego.

Decklista dla ciekawych:
(https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/40662325_1847130768735495_2704204017646436352_n.png?_nc_cat=0&oh=47287e8b2122be7d438aac22ef1cbd13&oe=5C2A61C6)

Tytuł: Odp: [2018-09-01][Warszawa] Wrześniowy Lokal
Wiadomość wysłana przez: Shadowcain w 04 Wrzesień, 2018, 00:58:20
Jako że byłem drugi to też co nieco napiszę
Grałem Gouki - Knightmare

R1 vs nieznany nick (trickstars)
Przyznaję się, bałem się trickstara. Na szczęście zarówno ja jak i przeciwnik mieliśmy kiepskie ręce (było parenaście tur typu dobieram-setuje-kończę). Niestety mi się potem dobrało nieco lepiej.
1-0-0

R2 vs Matma (Altergeist)
G1 - Matma wygrał kostkę, set 3 graj. Blokowaliśmy się nawzajem trapami i hand-trapami i pamiętam tylko że tłukłem go Gouki Riscorpio z podłączonym Divine Sword - Phoenix Blade. W końcu dobrał kombo - Altergeist Multifaker po Altergeist Silquitous z już wcześniej aktywowanym Altergeist Protocol i Personal Spoofing. Scoop.
G2 - Zacząłem. Gouki kombo. dziękuję.
G3 - Matma znowu zaczął set 3. Potem próbuje mi coś odpalić, ale dobrałem side: Red Reboot - połowa życia paszła ale zrobiłem kombo. Matma swego Wiretap nie dobrał, więc gra.
2-0-0

R3 vs Viet (Danger Will Robinson!! B.A.)
G1 - 30 min losowania kart do discardu i kombinowania z linkami. W końcun jednak się udało.
G2 - Pamiętam tylko że kradłem mu potwory Mind Control by robić z nich linki. Wiecie, jak to szuja.
3-0-0

R4 vs Vardroger  zwany Burejem (P.K.B.A.)
G1 - przegrałem
G2 - wygrałem
G3 - zremisowałem
Ta trzecia gra to była faza. Próbuję robić komba, on mi rozwala Firewall Dragon'a Ghost Ogre & Snow Rabbit'em (i to już 2 raz). W poprzednich grach wcześnie dobierałem Soul Charge i teraz miałem go w startowej ręcę. Mówię mu "Hej Burej, chcesz zobaczyć coś fajnego?" na co słyszę "Kames, jak jeszcze raz odpalisz Soul Charge to ci ..." po czym odpalam Soul Charge. Można powiedzieć, że oficjalnie złamałem wartości Vattgera. Potem on wzywa Borreload Dragon i nie mam go jak obejść. Raigeki się nie chce dobrać, a ta menda nie może byc targetowana przez monstery. na stole mam Knightmare Goblin i Knightmare Unicorn (oczywiście colinked) w ręce Monster Reborn i nagle słyszę odliczanie do terminacji. No to szybko - Monster Reborn po Knightmare Mermaid i mówię battle phase. Z Knightmare Mermaid Borreload Dragon miał tylko 2000 ATK i nie mógł zmniejszyć moich mobków bo są nietargetowalne. Biję go mobkami i paczę na jego życie - 1500. Paczę na moje życie - 1500. Huh.
3-0-1

Tak więc lokal udany. 2 miejsce. Z nagród Cyber Dragon Herz.

Tutaj moja decklista (dla ciebie Burej, żebyś widział że tylko jeden Soul Charge)
(http://yugioh.pl/DeckBuilder/share/decklist_Gouki-knightmare_9a072bef_3380758765.jpg)