Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: Benger w 22 Lipiec, 2018, 10:00:02

Tytuł: [2018-07-22][Katowice] Sneak Peek Cybernetic Horizon + ADV
Wiadomość wysłana przez: Benger w 22 Lipiec, 2018, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2018-07-22] [Katowice] Sneak Peek Cybernetic Horizon + ADV
Tytuł: Odp: [2018-07-22][Katowice] Sneak Peek Cybernetic Horizon + ADV
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 22 Lipiec, 2018, 18:20:28
Jako, że piękna pogoda nadeszła akurat wtedy, kiedy mnie skończył się urlop, popełnię post:

Primo - Mistrz Peace na banie, a ludzie wciąż dostają napadu syndromu stresu pourazowego w kontakcie z True Draco.

Second - Przez Zolirexa zdarzenia losowe musiałem grać bez Evenly, co skończyło się wrzucaniem do side'a kart znalezionych w starter decku z linkuriboh. XD

Tertio - Niektórzy ludzie mówią, że prawdziwe zwycięstwo to wygrać z samym sobą. Mylą się. Prawdziwe zwycięstwo to wygrać z Bengerem.

Runda 1, vs. MarkBass, SPYRAL

Obydwie gry zaczął od "handtrap w secie pass". Ja obydwie gry zacząłem z Amano. Dodajcie dwa do dwóch. 2:0

Runda 2, vs. Benger, Gouki

W pierwszej grze grzmotnąłem Infinite Impermanence w Firewalla, kiedy po raz pierwszy odpalił się jego efekt. Benger wiedział już, czym gram, więc sprytnie zabezpieczył się, colinkując Knightmare Mermaid , Knightmare Cerberus i Knightmare Goblin. Wstawiłem Ignisa i zacząłem bić, po czym Diagram pozwalał, ale nie dobrałem żadnych floodów ani dysrupcji, więc w kolejnej turze dokończył combo. W G2 doszedł mi mój spicy tech na dzień dzisiejszy, czyli Dragonoid Generator, szybko ochrzczony "jednokartowym Metaltronem". Odporne na efekty potworów i spelli ciało z 3000 ATK sprawiło, że Benger trochę się zaniepokoił, zwłaszcza kiedy dodałem do niego Dinomighta. W swojej turze rzucił mi Ashką na efekt tego drugiego, po czym wstawił duet Firewalla i Topologic Gumblar Dragona, przy okazji zbijając atak Dinomighta do 0 z efektu Underclock Takera. Planował rozbić się Gumblarem o Metaltrona, wezwać dodatkowego potwora z efektu Firewalla i pojechać mnie obydwoma. Na jego nieszczęście Metaltron po zniszczeniu odpalił swój efekt i wezwał Superheavy Samurai Steam Train King, któremu zabrakło konkurencji. W G3 wystawił Neo-Spacian Aqua Dolphina, do którego efektu dochainowałem Cherries, wywalając mu Firewalla. Ponieważ jedynym pozostałym potworem w mojej ręce była Maidenka, sam musiał stracić LP. Zrobił Invokera, ale rzuciłem na jego efekt Wieczną Nietrwałość. W swojej turze wezwałem Maidenkę i zacząłem bić, a jemu nie starczyło już kart w ręce, żeby od nowa rozkręcić combo. 2:1

Runda 3, vs. Samanthar, 60-kartowe Predaplant Dino (?!?)

Dzisiejszy zwycięzca z dziwnym wynalazkiem. Wygrałem kostkę i nie dobrałem absolutnie niczego. Sama postawił Overtex Qoatlus i jednego z performage'y, zbijając mnie do 3800. W swojej turze znów nie dobrałem niczego. Przez chwilę bawiłem się w mindgamesy, wysadzając sobie rzeczy Apokalipsą i baitując Overtexa Anti-spellem, ale na dłuższą metę nie mogłem wygrać bez potworów ani dobierajek. W G2 dobrałem w pierwszej turze wszystkie trzy Card of Demise :D Skończyło się na dwóch Majesty Maiden, the True Dracocaster, Diagramie, TK Return i Apokalipsie. Samanthar zaczął od normal summonu Oviraptora. Grzecznie poprosiłem, aby na tym skończył. Nie posłuchał i dodał UCT, po czym wszedł w battle phase. Chciałem skorzystać z TK Return, aby wezwać z GY Metaltrona, ale zbanishował go calledem. Wobec tego wysadziłem Apokalipsą TK Return, niszcząc UCT. Wobec tego Samanthar przychylił się do mojej poprzedniej prośby i skończył z gołym Oviraptorem w polu. Ponieważ nie poprosił mnie o nic w zamian, wbiłem mu OTK. Ostatnią grę zaczęliśmy już blisko terminacji, co mój przeciwnik wykorzystał, wbijając trochę damage'a i bunkrując się po swojej stronie pola na ostatnie sekundy. 1:2

Runda 4, vs. Quarin, Paleofrog

Dowiedziałem się dzisiaj, że żaby są pozbawione jakiegokolwiek OPT i można jednego Swap Froga nawet po 3 razy odpalać. W pierwszej grze zrobiłem Metaltrona ze wszystkich rodzajów kart. Quarin musiał dostawić TOTALNIE NIEŻABOWITE do dwóch Mistar Boyów, aby się przez niego przebić, a następnie stracić jednego z nich, aby zanegować efekt mojego potwora, który niechybnie wpuściłby ciuchcię. To wyprztykało jego zasoby niemal do cna, tak że musiałem tylko później dobić Dinomightem. W G2 prawie wbił mi OTK żabami, ale podwójna apokalipsa mnie ocaliła z 100 punktami życia. Ponownie miał jednak w polu podwójnego boya, żabę, Dupe Froga w defie oraz cośtam jeszcze. W swojej turze wezwałem amano i aktywowałem Raigeki*. XD Pomimo tej chamskiej zagrywki nie miałem już jak dalej pociągnąć ofensywy, więc kiedy Amano wrócił na rękę, to w następnej turze Quarin mógłby mnie zwykłym roninem. W G3 znowu terminacja w turze przeciwnika, a do tego lekki brick z mojej strony i było po mnie. 1:2

*Tu nastąpił pełen niedowierzanie jęk "ale jak to, na Gravie też...?". Ameno. Ameno. Ameno Iwato. Iwato, Ameno. Ameno.

Najlepszym momentem (przynajmniej z mojego punktu widzenia) była sytuacja, kiedy Sachi oglądał mój pojedynek z Bengerem: w momencie zadeklarowania samobójczego ataku Gumblarem, obaj równocześnie unieśliśmy brwi ze zdziwienia. W momencie położenia przeze mnie na macie Train Kinga, wykonałem gest szarpania za linkę i oznajmiliśmy nadchodzący wpierdol wspólnym okrzykiem "Ciuu-ciuuu!!!". Benger spojrzał na nas spode łba i najprawdopodobniej w tamtym momencie spisał nas w myślach na straty jako osoby ludzkie pozbawione RiGCzu.
Tytuł: Odp: [2018-07-22][Katowice] Sneak Peek Cybernetic Horizon + ADV
Wiadomość wysłana przez: Samanthar w 30 Lipiec, 2018, 00:20:29
Minął już tydzień od tego wydarzenia, ale chciałem dodać od siebie, że był to dla mnie przełomowy moment, bo wreszcie przełamałem klątwę finału i tym samym wygrałem swój pierwszy turniej.

Jak mogliście czytać w raporcie Nimroda, grałem 60-kartowym Brilliant Shaddoll Dino. Niedawno przerzuciłem się na tę wersję Dino po odstawieniu True Kingów i muszę przyznać, że wyszło mi to na dobre - deck może bricknąć, ale ma tę zaletę, że ma naprawdę wiele power play'ów, radzi sobie Going 1-st/2-nd, może grać bez obaw całą gamę Hand Trapów, a sam potrafi skutecznie je baitować ze strony oppa.

Szybki raporcik:

R1: vs Inu (HERO) 2:0, kostka przegrana
Inu jest nowym graczem na naszej scenie, skleciłem dla niego talię E-HERO, ale nie miał zbyt wiele czasu by ją ograć. Generalnie nie dałem postawić mu w pole Masked HERO Dark Law, który to sam kontruje moją talię. Dzięki temu wyszedłem z pojedynku zwycięsko.

R2: vs Quarin (Paleo Frog) 2:0, kostka przegrana
W g1 zatrzymałem Swap Frog, a sety Quarina nie wystarczyły, by skontrować moje zagrania. W g2 musiałem obchodzić Toadally Awesome, w sukurs przyszła Fairy Tail - Snow, którą musiał zanegować Żabką, potem wszedł w pole NAPIERACZ (Ultimate Conductor Tyranno).

R3: vs Nimrod (True Draco) 2-1, kostka przegrana
Nimrod dokładnie opisał nasz pojedynek, mogę tylko dodać, że w G3 dostał Effect Veiler na Dinomight Knight, the True Dracofighter, następnie w pole wszedł NAPIERACZ wspomagany uprzednio wezwanym Souleating Oviraptor i czymś tam jeszcze, wszedł potężny DMG i w zasadzie chwilę przed terminacją Nimrod scoopnął.

R4: vs Hidan (Gouki) 2-0, przegrana kostka
W g1 dobrał fatalnie, rzucił w pole Neo-Spacian Aqua Dolphin, którym wyrzucił mi z ręki Droll & Lock Bird i pass. Ja z kolei miałem na ręku Double Evolution Pill i Brilliant Fusion, a w Draw Phase dobrałem PSY-Framegear Gamma, którą powstrzymałem Ash Blossom & Joyous Spring Hidana. W g2 zatrzymałem M-X-Saber Invoker dzięki PSY-Framegear Gamma, a w swojej turze byłem w stanie wstawić NAPIERACZA podpartego Laggią.

I stało się! Pierwszy wygrany turniej ucieszył mnie niemożebnie! Było to ukoronowanie starań i nauk wyciąganych ze swoich missplayów. Ash Blossom & Joyous Spring jako nagroda była wisienką na torcie.

Choć z raportu to nie wynika, to zdecydowanie MVP tego turnieju była PSY-Framegear Gamma.

Niebawem sklecę również krótki raport z LDDS we Wrocławiu, który miał miejsce 28.07, a na którym udało mi się zająć tą samą talią 3 miejsce.