Rozeszło się, że grałem Cyber Dragonem i zająłem 3 miejsce więc stwierdziłem, że napiszę raport

. Może kogoś zaciekawi to jakim cudem to się wydarzyło. Nie ukrywam sam byłem w szoku, zwłaszcza, że tydzień temu grałem jak warzywo robiąc potworne missy. Tym razem się obyło bez nich co przy sporej ilości szczęścia dało tak wysoką lokatę. Grałem wariantem, który chce grać drugi, ale miałem pełen side by iść pierwszy co się przydało (deck lista na dole)
R1) VS Matias [Metaphys] (Matias żartował, że przyszedł w końcu META deckiem czaicie? he he)
Kostka: Lose
G1: Matias zaczął. Początkowo obaj mieliśmy bricki na łapach i w sumie nic specjalnego nie zrobiliśmy. W pewnym momencie w końcu udało się zrobić
Cyber Dragon Infinity i bić nią Matiasa, który miał jednego seta. W jednej turze rzucił mi na infę Veilera (coś wcześniej jeszcze negowałem) a ja go zaatakowałem. W secie był
Drowning Mirror Force. Bolało. Matias zrobił Comeback i zaczął banishowac karty. Jakimś efektem na banish poszedł
Necroface, który zbanisował następny
Necroface a to + spell do Metaphysów Shealowało Matiasa z 3500 do 16 500 LP. Ciężko było to zbić, ale się udało do 600 LP, jednak przez banish resource'ów Matias mnie zaciukał w tej grze, mimo, że sam mówił, że raczej nie da rady. Tak mi jego banishe odchudziły deck, że został mi z mobów w mainie tylko jeden Kaiju. ( i między innymi 3
Pot of Desires)
G2: Sytuacja się trochę powtórzyła. Wstawiłem infę i biłem Matiasa. Tym razem trochę skuteczniej. Matias ciągle używał
Asymmetaphys, a ja pozwalałem mu dobierać. Po jego reakcji widziałem, że mu nic to nie dawało xD. Miał pecha. Czasem zasłaniał się jeszcze
Battle FaderG3: Matias zaczął ponownie z trapem, który dobiera Wyrma z talii (chyba
Waterfall of Dragon Souls).... w 3 sztukach bez targetu w ręku. xDDD i
Asymmetaphys. Trochę mnie wystraszył z 3 setami, ale jak się okazało, że odpalił tego trapa w 3 sztukach i dodał sobie 3 metaphysy w mojej turze a co najważniejsze, że nie ma mirrora wiedziałem, że mogę iść po OTK. Wstawiłem
Cyber Dragon Cyber Dragon Drei i
Cyber Dragon Nova i zrobiłem Matiasowi OTK.
Zastanawiacie się jak? No tak...
Cyber Dragon Nova nie tylko wzywa Infę, ale ma jeszcze takie dwa fajniusie, milusie efekty. 1 pozwala wezwać cydra z grave, 2 banishuje cydra i nova dostaje +2100 ataku. Drei 1800 + cyber Dragon 2100 + Nova 4200 (banish cydra to quick, więc po ataku dreia mogłem go zbanishowac i dodać novie atak.
2:1 1-0
R2) VS Kali [Pendulum Magician FTK]
Kostka Win - powiedziałem do Kaliego "idź pierwszy" (nie radzę mu tego mówić. Nigdy)
G1 - 0 handtrapów na łapie, Kali mnie spalił xD
Supreme King Dragon Starving Venom x2 +
Lyrilusc - Independent Nightingale w grave.
G2 - Wpakowałem prawie cały side.
Solemn Strikex2,
Anti-Spell Fragrancex3 ,
Dimensional Barrierx3
Solemn Judgment,
DNA Surgeryx1. Poszedłem 1 i ... nie dobrałem nic z Side'a. Na search dostałem
Ash Blossom & Joyous Spring a na coś innego
Ghost Ogre & Snow Rabbit. Potem dostałem OTK od Kaliego.
0:2 1-1
R3 VS Benger - Magical Musketeer
Kostka Lose - Benger chce zacząć (I tak bym mu dał iść pierwszemu

)
G1: Benger wstawił dwóch muszkieterów i coś podobierał. W mojej turze utrudniał mi moje play'e - z muszkieterowych kart zablokował mi wpierw
Reasoning, potem dostałem innego trapa na
Cyber Dragon'a, ale Benger nie przewidział, że dobiorę tak dobrze i w momencie jak skończyły mu się kontry to odpaliłem
Pot of Desires, z którego dobrałem... następnego Desiresa, ale również
Gameciel, the Sea Turtle Kaiju. Udało mi się wstawić Infinity, podwędzić jednego muszkietera, a drugiego skaijdżować (jest takie słowo? xDD). jeśli dobrze pamiętam Benger znalazł później out na infę przy pomocy spella do muszkieterów negującego efekt i atak do 0, ale jakoś udało się ugrać tę grę (nie pamiętam dokładnie jak to było)
G2: Benger znów zaczął, ale dobrał raczej słabiej niż poprzednio, bo tym razem wstawił jedynie 2 sety i nie summonował żadnego muszkietera. Mi znów udało się dobrać w miarę okej. 2 Kaiju, 2
Effect Veiler i 2
Galaxy Soldier dzięki
Galaxy Soldier chciałem sobie dobrać 3 do ręki, ale dostałem
Ash Blossom & Joyous Spring, no ale miałem 2 na łapie więc no pech

. W sumie Ash jest słaba bo nie niszczy. Przygarnę za grosze :kappa:. Wracając.... Benger na summon Novy odpalił
Scapegoat więc pomyślałem... oho Borrel is comming. Stwierdziłem Yolo Rzuciłem...
Jizukiru, the Star Destroying Kaiju na tokena tylko po to by podwędzić go Infinity. Drugiego tokena zdjąłem infą, która stała sobie samotnie w polu przez długi czas. Na moje szczęście Benger nie mógł dobrać żadnego muszkieterowego monstera. Kiedy już to zrobił i go summonował odpalając efekt rzuciłem w niego...
Effect Veiler'a, którego ni cholery się nie spodziewał. Myślał raczej, że będę negował infą i wyoutuje mi ją jakimś spellem/trapem z ręki. Biłem Bengera infą która miała w pewnym momencie ... 3100 lub 3300 ataku. Kiedy Benger się jej w końcu pozbył i odpalił
Anti-Spell Fragrance miał jedynie 1600 hp. Ponownie nie mógł dobrać stworków, a ja o ile dobrze pamiętam dobrałem jakiegoś cyber dragona i go wykończyłem.
Coś mogłem pokręcić w grze z Bengerem. Sam po grze wspominał, że w G1 za szybko mi wszystko próbował negować myśląc, że nie będę miał więcej wyjść. Tak samo było z rzuceniem na jego muszkietera Gameciela w G1. no i Veiler w G2 go zabolał.
2:0 - 2-1
R4 vs Shiroo [Pendulum Magician Mythical Beast]
Kostka - WIN (kazałem Shiro iść pierwszemu)
G1 Shiro zrobił pole, które raz jedynie "spowolniłem" Veilerem. Dostał potem na nie
Interrupted Kaiju Slumber, co go trochę bolało bo miał chyba wszystkie sloty pozajmowane na monstery. Dostał potem
Raigeki na Kaiju, którego dostał ode mnie. Zbiłem go za 3300. W jego turzę zrobił jednego z Mythical Beastów, nabił mu countery i wyrzucił mojego kaiju dodając swojemu mobowi 3300 ataku. Zbił mnie za jakieś ... 6100 jeśli dobrze pamiętam. W mojej turze zrobiłem Infę z Soldiera i
Instant Fusion bodajże. Podebrałem mu Moba i zrobiłem OTK z
Limiter RemovalG2 Shiro zaczął zrobił pole. I mnie zbił. W swojej turze przyzwałem Infinity jedynie i tyle. On się jej pozbył równie szybko i miał bodajże 2
Astrograph Sorcerer na polu +
Mythical Beast Master Cerberus. Ja już nie mając nic na rękach dobrałem Desires, z którego dobrałem
Twin Twisters i następne
Pot of DesiresG3: ... Powiedziałem Shiro, że idę pierwszy. Ten z kamienną twarzą mówi, że okej. Cholera czyżby moje mind games nie zadziałały?
Z Side, który wrzuciłem na Kaliego dobrałem tym razem 2
Dimensional Barrier, które potem na standby przez dwie kolejne tury Shiro odpalałem. (tak wiem to raczej missplay był srogi. Pierwszy raz miałem tak dobrą kartę pod ręką i nie wiedziałem jak jej użyć i raczej czekać np na aktywację skali). Więc Shiro jedynie setował moby. W mojej turze biłem go infą rzucając kaiju na jego set ( Karty w ręce były mocno łaskawe, że co grę mogłem robić praktycznie zawsze infinity) Raz nie mając kaiju walnąłem w seta -
Purple Poison Magician, którego potem zanegowałem efektem infy, który i tak zniszczył infę.... Shiro miał wtedy około 4500 K hp. (raz dostał z Infy i Cyber Dragona w turze jak jego seta skaijowałem). W momencie jak Shiro pozbył się infy zaczął się kręcić i wstawił znów Cerberusa + purple poiosna w ataku. W mojej turze wstawiłem w końcu
Chimeratech Megafleet Dragon z jego cerbera a następnie stwierdziłęm znów, że postawię wszystko na jedną kartę i odpaliłem
Overload Fusion po
Chimeratech Overdragon, który po zbanishowaniu wszystkich maszyn z grave i pola
dał 7200 ataku. Zaatakowałem purple Poisona, którego wcześniej przywołał i "zabiłem" Shiro. Jak sam potem mówił mógł wstawić Poisona w defie zamiast w ataku i taki mały drobiazg sprawił, że wygrałem.
2:1 3-1
R4 VS Azhai (Spyral)
Kostka win - Azhai zaczyna
g1: wstawił mi bodajże
SPYRAL Tough z podczepionym
SPYRAL GEAR - Last Resort + set. W mojej turze dobrałem tak fajne, że z
Power Bond zrobiłem
Chimeratech Rampage Dragon. Pozbyłem się seta i Resorta odpaliłem efekt. i Mogłem go bić 3 razy po 4200 ataku OTK.
G2: Piotrek zastanawiał się czy nie dać mi zacząć, ale moje Mind Games sprawiły, że stwierdził jednak, że pójdzie 1. Wstawił
SPYRAL Double Helix, na którego efekt dostał
Ghost Ogre & Snow Rabbit. Skończył z tym, że wstawił
SPYRAL Sleeper i odpalił Anti-spell'a. Pech oppa sprawił, że dobrałem 6 monsterów z czego wpierw Kaiju na sleepera +
Cyber Dragon i
Cyber Dragon Infinity z mojej strony i było po grze. Piotrka w następnej turze zablokował własny anti-spell. Mi nic nie zrobił bo dobrałem same moby.
a o to komentarz Piotrka do mojego raportu "A serio możesz napisać o tym ze mimo tego ze wiedziałem jak chu***** Twój deck jest idąc pierwszym dałem ci iśc drugim ". Piotrek stwierdził, że gdybym szedł 1 to by było trudniej i myślę, że miał rację
2:0 4-1
Podsumowanie! - Tak o to będąc w szoku skończyłem 3 i udało się zdobyć nie tylko matę, ale i deck boxa. Byłem wręcz szczęśliwy, bo jeszcze nigdy nie udało mi się wykręcić 4-1 (najwyżej było 3-2, a ostatnio najczęściej miałem 1-3/ 1-4). Na pewno miałem dużo szczęścia w grach i bricki zdarzające się u Oppów. Side'a wcale nie miałem praktycznie na Trude Draco i na moje szczęście na żadne nie wpadłem. Master Piece'a mógłbym obchodzić jedynie kaiju praktycznie. Bardzo cieszy mnie to, że nie bałem się tym razem podjąć ryzyka np poprzez użycie
Chimeratech Overdragon i cieszy mnie to, że nie robiłem raczej wielkich missów.
Deck lista dla ciekawych:
![Click to enlarge]()