Wątek: [2018-02-27][Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]  (Przeczytany 648 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV] 2018-02-27 10 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10302151651Szymon B. (Kali)Pendulum Magician128512437562
20302153264Mateusz Z. (MateMatyk)ABC9569562531
30302151101Mariusz Z. (OkazakiQq)Pendulum Magician9569437531
40302154725Jan W. (Yano)Trickstar6386625500
50301116390Piotr B. (UnicroN)Gren Maju6386625468
60301116498Jakub B. (Entelarmer)D/D6386562468
70303199745Sebastian J. (Shiroo)Pendulum Magician6386375484
80302152316Marcin P. (Viet)Ritual Beast3193500515
90302151637Maurycy P. (ak1r4)Paleozoic Frog3193375515
100303198589Piotr K. (Petron)Monarch01500421

OkazakiQq

[2018-02-27][Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]
« 27 Luty, 2018, 10:00:03 »
0
Temat raportowy turnieju [2018-02-27] [Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]

MateMatyk

Odp: [2018-02-27][Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]
« #1 27 Luty, 2018, 22:06:13 »
+3
Ledwo co wróciłem, ale lubię pisać raporty na świeżo :)

Jestem ostatnio zajętym człowiekiem i nie mam czasu ani na testy, ani tym bardziej na turnieje. Tęskno mi już jednak było za przekładaniem kartonów na żywo, więc sklepałem deck ABC "na oko", złożyłem jakiś sensowny side i przyszedłem zagrać. Nie oczekiwałem zbyt wiele, wręcz troszkę martwiłem się że zrobię bardzo słaby wynik.

Zjawiło się 10 osób. Kilka zakupów przed turniejem, pożyczka brakującego trzeciego Torrential Tribute od Okazakiego i Saryuja Skull Dread w ostatniej minucie od Kaliego, i w praktyce skompletowałem deck w takiej wersji jak chciałem :)

R1 vs Viet (Ritual Beast) 2:0
Wygrał kostkę, ale dostał hand trapa na pingwina, postawił więc backrow i pozwolił mi grać. Później obaj brickowaliśmy, ale udało mi się go skutecznie blokować aż do zbicia LP. W G2 zatrzymała go Dimensional Barrier z side'u, ale miałem też na ręcę Artifact Lancea, więc generalnie nie pozwoliłbym mu grać.

R2 vs Yano (Trickstar) 2:0
Sporo szczęścia z mojej strony, dobierałem handtrapy i trapy które skutecznie blokowały mu granie, on zaś nie miał zbyt mocnych rąk. W G2 było więcej gry i przepychanek, znowu jednak otworzyłem dosyć dobrze, w którymś momencie gry udało mi się zagrać Interrupted Kaiju Slumber co dało mi pewną przewagę. ABC mają podobno dosyć dobry match-up z Trickstarem, i muszę przyznać że jest w tym sporo prawdy.

R3 vs Entelarmer (D/D/D) 2:1
D/D/D straciły dużo na Link zasadach, ale nie widziałem ich dawno i praktycznie każdą kartę musiałem dokładnie czytać. Udało mi się wygrać kostkę i zasetować kilka trapów, w tym Imperial Order, kiedy Ent miał na ręcę pełno spelli, co przesądziło o wygranej w pierwszej grze. Druga gra była dużo dłuższa i bardzo ciekawa, musiałem sporo myśleć i kombinować jak się przebić, ostatecznie jednak nie udało się. W G3 jednak zaczynałem i znowu udało mi się zasetować sporo kart na początku: gra była dłuższa niż pierwsza, jednak sety skutecznie go zatrzymały i dały mi zwycięstwo.

R4 vs Kali (Pendulum Magician) 1:2
Wygrał kostkę, w pierwszej grze dostałem pole z Odd-Eyes Vortex Dragon i chyba Tornado Dragon, z moją ręką nie do przebicia. G2 dla mnie, mimo moich błędów, dosyć słaba ręka u Kaliego + przewaga zaczynania jak ma się deck z trapami. W G3 sporo grania i u mnie i u niego, liczyłem nawet że uda mi się wygrać, jednak u Kaliego, pomimo wcale nienajlepszego rozdania, każde zagranie było dosyć przemyślane, dzięki czemu skutecznie mnie przyblokował na końcu. GG.

Skończyłem z wynikiem 3:1 i jako drugi, co jest dla mnie niemałym szokiem, bo byłem kompletnie nieprzygotowany i zupełnie nie znałem obecnych metadecków. Zadecydowało szczęście, ale też np. 3 Ash Blossom & Joyous Spring w Main Decku, które udawało mi się zagrywać dosyć często i miały wpływ na kilka gier. No i jeszcze to, że chociaż mało gram od czasów wejścia linków, to jednak grałem ABC, którym zawsze naprawdę dobrze mi się grało i który chociaż trochę ograłem chodząc dosyć intensywnie na turnieje rok temu.

Dziękuję wszystkim którzy byli, w szczególności Yano za załatwienie mi kart i Okazakiemu i Kaliemu za pożyczki :) Do następnego! (czyli w moim przypadku zapewne jakoś w maju  ;D)
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2018, 15:09:16 MateMatyk »

Yano

Odp: [2018-02-27][Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]
« #2 28 Luty, 2018, 00:16:33 »
+4
Cóż ja dzisiaj nie swoim deckiem grałem, a pożyczonym od Mańka Trickstarem. Cóż nie powiem, że deck jest stworzony dla ludzi, którzy zatracili swoją duszę i wiszą między chainburnem, a piekłem. Parę moich missplayów z racji braku ogrania decka przyczyniło się do mojego 2:2, ale nadal jak na pierwszą grę tą talią (tak, pierwszą ever) to poszło mi nienajgorzej. Nie miałem ash blossom bo je sprzedałem, więc poszedłem na yolo. Głównie dlatego, że byłem ciekawy jak dużo skilla ten deck wymaga.

R1: vs Pend Magician (Shiro)
Wygrałem kostkę, reinkarnacja i całkiem pokaźna ilość handtrapów zrobiła swoje. W G2 mi walnął otk, a w G3 grę wygrały mi 2 honesty. Myślałem, że w G3 Shiro pójdzie po deckout, bo tyle mu po desires zostało.

1:0

R2: vs ABC (Matma)
Cóż wygrałem kostkę, ale co z tego skoro za każdym razem dostawałem handtrapa albo strike. Bardzo dobre dobrania oppa, by jak najbardziej uprzykrzyć mi życie. W G2 był jeden missplay z mojej strony, bo nie rzuciłem ogra na hangar i to była przyczyna porażki poniekąd. Szczerze trudno się przyzwyczaić do decku, który nie ma żadnych boss monsterów w miarę silnych.

1:1

R3 vs Pend Magician (Okazaki)
Wygrałem kostkę, trochę się pookładaliśmy i G2. Tam dostałem OTK. W G3 missplay z mojej strony, bo nie odpaliłem na koniec scapegoat. Akurat nas złapała terminacja, a moja chciwość sprawiła, że wbiłem się Candiną w purple poisona także przegrałem to na własne życzenie.

1:2

R4 vs (nie wiem co tu napisać w sumie, ale jakiś burn banishujacy Uniego)
Cóż tutaj cała moja sól z dwóch poprzednich rund wysypała się i talia odpowiedziała tym samym. Candina, 2 reinkarnacje, droll i desires, z którego dobrałem lightstage i coś tam jeszcze. Combo wiadomo jak poszło, także zrobiło mi się szkoda oppa, ale odpaliłem reinkarnacje z drollem. Nie za bardzo wiedzialem czym grał, więc poszedłem bez side. W G2 okładaliśmy się, ale grę ostatecznie wygrał mi solemn judgment zachainowany do DD Dynamite i po prostu skończyłem grę.

2:2

Konkluzja? Fajny turek. Ogólnie doświadczenie też ciekawe z grania deckiem, który wszyscy hejtują (słusznie zresztą, bo specjalnie trudny to on nie jest, a irytuje przeciwnika jak tylko się da). Także dziena wszystkim, którzy przybyli jak również Okazakiemu, który udostępnił to diabelskie narzędzie jakim był Trickstar.

Entelarmer

Odp: [2018-02-27][Warszawa] Tysiąca Oczu [ADV]
« #3 28 Luty, 2018, 07:52:19 »
+4
Drugi turniej po powrocie i NIECO lepiej złożona talia (tj. bez testów i bez paru istotnych kart xd). Bazar średni z oczywistych przyczyn i takoż boosty za wpisowe. Let's duel!

U: Nadal nie do końca pamiętam wszystkie gry, jakbym coś poplątał - pisać.

1. vs ak1r4 (Paleozoic Frog) 2:1
 
Pierwszy mecz i od razu progracz, cool. Upstart Goblin akiry w ramach miłego powitania (:D) i Card of Demise po 5 setów (:D). Miałem niezłą rękę i wymusiłem sporo negacji, ale nie udało się skończyć z D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga (Solemn Strike). Toadally Awesome po drodze, kolejne wymuszanie negacji i udało się wpuścić D/D/D Super Doom King Bright Armageddon, który pozwolił mi dociągnąć wygraną mimo wysiłków akiry, by odwrócić sytuację (also, chyba zrobiłem niedozwolony play wskrzeszając Kaliego, nie wiem, czy to coś zmieniało).
G2 Już w terminacji, Solemn Strike w kluczowym momencie nie pozwolił mi wyrobić z lp, mimo całkiem niezłej sytuacji.
G3, bo nie ma remisów. Ak1r4 wyjątkowo niemrawo, podczas gdy ja miałem playe (Siegmeyer?). Scoop phase i pierwszy mecz mój.

1:0

2. vs Kali (Mythical Beast Pendulum Magician) 1:2

Po prograczu przyszła pora na PROgracza z top tierem... incoming lose.
Pierwsza przyzwoity start... tj. ręka, bo przegrałem kostkę (jak w prawie każdym meczu). Próbowałem się wybronić, ale trzy negacje (no, powiedzmy) to trochę za dużo. Super Jasny Synchro trochę go przyblokował, ale bez Dark Contract with the Witch padł po zboostowaniu jednego z magików do 3700.
G2... ło matko, co to była za gra. :D Zacząłem bez możliwości zrobienia jakiejkolwiek fuzji (tak sądzę ._.) i musiałem robić zachowawcze zagranie, by nie przegrać z Evenly Matched. Tak, dobrał je. :D Ale nie zrobił żadnego zagrania. Wat. Kolejne tury podobnie - moje próby zagrania czegokolwiek były negowane, a jakimś cudem dobrałem wszystkie spelle wymagające potwora (Monster Reborn, One for One, D/D Necro Slime etc.), a dopiero na końcu bezużyteczne już Solemn Strike. Natomiast kali nie dal rady dobrać wysokiej skali, a dzikie Rivalry of Warlords nie dawało mu innych zagrań z Supreme King Dragon Darkwurm na polu. W pewnym momencie doszło do tego, że wskrzesiłem D/D Necro Slime (tak, Necro Slime) w defie i spasowałem turę. xD Po drodze przewinęło się drugie Evenly Matched, ale z pola, więc zostałem z dwoma kartami. Kali nadal bez opcji na grę, podczas gdy mi udało się coś ukręcić. Najdziwniejszy win, ale win.
G3 powtórka z G1 tylko z gorszą ręką. Nothing to do here.

1:1

3. vs Matematyk (Abecadło) 1:2

G1 Jak napisał wyżej, start od zagrań od Imperial Order, podczas gdy ja mam wszystkie spelle świata, żeby robić combo. Skill. xD Nie zrobiłem nic.
G2 Gwałt w drugą stronę, grę przypieczętował Solemn Strike na Gold Gadget.
G3 Już więcej gry po obu stronach, ale nie dobrałem wystarczająco dobrze, by skontrować ABC-Dragon Buster podpartego trapami. Lose

1:2

R4 vs Viet (Windwitch Ritual Beast) 2:1

G1 miałem zagranie, ale zepsułem je, kończąc "tylko" z Crystal Wing Synchro Dragon i D/D. Niemniej podparcie Solemn Strike wystarczyło, by Viet scoopnął bez większych zagrań.
G2 Gwałt w drugą stronę, częściowo przez własne błędy (zapomniałem o Ritual Beast Ambush plus zrobiłem durny side). Viet wygrał na 8k lp. xD
G3... cóż, miałem zagrania, ale i tak udało mi się zepsuć. Tyle że przeciwnik nie dobrał NIC, dzięki czemu miałem czas na kolejne zagrania. Win, sorry Viet, magia yugioh. :|

2:2, czyli bardzo dobrze (no co - nic nie testowałem, nie znam decków, nie wiem nic xD). Z nagród cra... Vendread Battlelord, nabyłem Solemn StrikePot of Desires (:/).

Prawdy i wnioski:
- Grałem Desires. I utwierdzam się w przekonaniu, że ta YOLO karta nie jest dla mnie. :|
- Warzywię. Nie znam combosów. Nie ogarniam linków. Nie wiem nic.
- Ten moment, gdy wymuszenie kilku negacji nadal zostawia oppa z opcjami na obejście nietargetowalnego szajsu(pozdro, Kali). :x
- Zabawne gry mimo wszystko, mimo absolutnie rakowatych zagrań (nie z mojej strony, bo warzywię).
- Dzięki wszystkim za pożyczkę kart, przydały się. :) I specjalne podziękowania dla Uniego za D/D Ghosta.

Do następnego.
« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2018, 09:27:00 Entelarmer »

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 08 Styczeń, 2018, 23:04:05
Kali
Ostatnio 27 Styczeń, 2018, 10:00:05
OkazakiQq
Ostatnio 27 Luty, 2018, 12:57:28
UnicroN
Ostatnio 17 Marzec, 2018, 23:27:11
Shiroo
Ostatnio 07 Kwiecień, 2018, 17:30:50
Aligatur