Jako, że w Krakowie przeszła zamieć, popełnię post:
Primo - Jeżeli po dzisiejszym turnieju Zolirex jeszcze raz spróbuje narzekać, że "BA bez linka nic nie robią i są koszmarnie beznadziejne", to wezmę jego matę do gry, zwinę w rulon i wepchnę mu do d**y.
Secondo - Jeżeli Zolirex będzie narzekał na draft, to wezmę jego nowiutkiego Electrumite'a i wepchnę mu do d**y, tuż obok maty.
Terzo - Ponadto Zolirex najwyraźniej jest absolwentem Szkoły Grania w Yugioh Pod Wpływem % im. Vieta.
Quarto - Zolirex. Im bardziej warzywi, tym lepiej mu idzie.
Runda 1, vs. KtoPyta, ABC
Spodziewałem się Dark Magiciana, myślałem też, że może wpuścić jakiegoś rogue'a w stylu Superheavy Samurai czy Lyrilusc Kuriboh. Dostałem na twarz ABC.

Najwyraźniej stwierdził, że jako nowo mianowany oficjalny organizator musi grać deckiem odpowiednim dla piastowanej pozycji.

Zashkowałem mu Desires, ale wezwał Ogra z
Emergency Teleport i zrobił
Ancient Fairy Dragon, dzięki czemu dobrał potrzebne zabawki i zaczął się kręcić. Skończył z Decodem i
ABC-Dragon Busterem w polu, ale nie miał kart na ręce, więc przez chwilę myślałem, że coś z tego jeszcze ugram, ale mój Beelze spadł od Judgmenta. W następnej turze zestrajkowałem
Tornado Dragona, ale wpuścił Destrudo z łapy i zrobił sobie więcej fajnych zabawek, a potem ponownie wstawił ABC i się po mnie przejechał. W G2 zrobiłem omegę i skoczyłem, a Rafał wstawił literkę B i zasetował
Dimensional Barrier, która w następnej rundzie uniemożliwiła mi OTK poprzez blokadę Synchro. Zniszczyłem
B-Buster Drake'a i zablokowałem mu search przy pomocy
Light-Imprisoning Mirror. Chciał zrobić combo z Destrudo, ale dostał
Contact "C" na pole, więc skaijuował mi Omegę i
Akashic Magician wrócił Tezeusza do decku. Nie przejąłem się tym, tylko zniszczyłem linka darowanym żółwiem. W następnej turze chyba czymś go przyblokowałem jeszcze bardziej, podmieniłem Destrudo na własnego Gameciela, oba Kaiju zjadły się wzajemnie, a po grę poszedł directem mój Mezuki. W trzeciej grze nieco bricknąłem, podczas gdy KtoPyta wstawił pełne pole ze wszystkim. Rzuciłem Lanceę, żeby mi nic nie zbanishował i wstawiłem
Crimson Bladera, który stłukł jedną literę, uniemożliwiając summon ABC. Wtedy jednak przeciwnik po prostu zmontował Borreloada i zabrał mi potwora. W swojej turze dobrałem Ashkę, która nic mi w tym momencie nie dała, więc Decode z ABC wspólnie dokończyli dzieła. 1:2
Runda 2, vs. MarkBass, Infernoid Lightsworn
Jedyny potwór na mojej ręce startowej to
Windwitch - Ice Bell, która co prawda wezwała Glass z decku, ale search ostatniego kawałka został zablokowany przez
Effect Veilera. Zasetowałem dwie karty i oddałem turę. Przeciwnik wstawił
Infernoid Patrulea, która dziabnęła jedną Windwitchkę. W Main Phase 2 zrobił Minervę, kradnąc mi potka z GY Monster Rebornem, ale odpaliłem wtedy
Macro Cosmos i uniemożliwiłem ewentualny draw. Na koniec tury walnąłem Scapegoaty, z których zmontowałem Borreloada i ukradłem xyza. MarkBass w swojej turze rzucił mi Gameciela na Borrela, a potem chciał odpalić
Void Imagination, czego jednak ostatecznie nie zrobił, bo Macro. W tej sytuacji Minerva poszła się bujać, a ja ponowiłem atak żółwiem i wiedźmą. W następnej turze dobrał Twistersy, żeby sprzątnąć mojego trapa, ale dochainowałem do niego własne twistersy, żeby usunąć Imagination, zanim coś z nim wykombinował. W G2 zbrickował, więc w zasadzie przez całą grę biłem omegami, a potem nimi skakałem, żeby wywalić karty z ręki. Pierwszy mill zrzucił mu na GY
Pot of Desires i
Charge of the Light Brigade, a potem było tylko gorzej. Kisiłem na ręce ashkę, żeby walnąć w trawę, jeżeli paskuda się pojawi, ale nawet nie było potrzeby. 2:0
Runda 3, vs. Secior, Dino Shaddoll
![Click to enlarge]()
Niby Shaddoll, ale jednak dino. W G1 zrobiłem omegę, postawiłem Strike'a, ale skubany dobrał 3x
Fossil Dig, więc wejście UCT było nieuniknione, a ja pomimo zanegowania jednego Oviraptora zostałem bez obrony. Nie miałem żadnego outa, więc kiedy zbił mnie do 3000 LP po prostu scoopnąłem. W G2 zrobiłem omegę, a nawet dwie, i odpaliłem moją ulubioną kartę "Dino-Nie-Gra", czyli
Zombie World. Mając taką blokadę Secior postanowił zaatakować na luzie za 3 kafle, a w tym celu ukradł mi Tezeusza z GY Monster Rebornem i zmontował go z własnym trzylevelowcem w
Scarlight Red Dragon Archfienda. Na jego atak odpaliłem owce; kiedy Secior zdał sobie sprawę, że efekt smoka nie zadziała na tokeny, zasmucił się; kiedy w swojej turze zmontowałem Borreloada i ukradłem tego Scarlighta, zasmucił się jeszcze bardziej. Wyjaśniłem mu, że nawet jeśli zniszczy Jego Nietargetowalność, to dzięki Zombie World na planszy będę mógł wskrzesić go przez banish Mezukiego, którego Omega wróci mi zaraz z powrotem i tak w kółko. Zaczął rozważać scoop, ale wstawił
El Shaddoll Winda, z niej zrobił
Underclock Takera, a potem dobrał sobie Dogorana. Wtedy skoczyłem Omegą i zgadnijcie, co akurat wywaliłem mu z ręki? :> W ostatniej grze dał mi zacząć, bo nie spodziewał się, że znowu dociągnę Zombie World na start (krótkie rękawy!). Nie miałem jednak żadnego combo enablera, więc walnąłem dwa Solemny i Mezukiego w secie. Najpierw zestrajkowałem mu Oviraptora, a potem Judgmentem zanegowałem Fossil Dig. Oddał mi turę przy pustym boardzie, a ja dobrałem Scorpio. Wezwałem Cobrę i Tezeusza, a mając 4 różne potwory w polu skusiłem się na wypróbowanie mojego nowego nabytku, czyli
Saryuja Skull Dread. Stwierdziłem, że z 2250 LP zdążę wycisnąć koszt jednego Strike'a, więc zostawiłem sobie tegoż counter trapa,
Skull Meistera i Lonefire Blossoma. Użyłem efektu Saryuji, żeby wpuścić Blossoma, przekopać się przez deck, wskrzesić Tezeusza i postawić Omegę z 3100 ataku. Zbiłem go do 2100, ale Omega przy próbie skoku oberwał z ogra. Secior otworzył, aktywując Dark Hole, który zabrał biedną Saryuję. Potem wpuścił Oviraptora, który zginął od strike'a. W swojej turze summonowałem Meistera i walnąłem direct. Na szczęście trzeciego Ovi już nie dobrał, a wobec braku czegokolwiek do zasłonienia się przed atakiem musiał scoopnąć. 2:1
Poza tym, mam dla was bonus w postaci kolejnej wideorelacji z trzeciej gry (już w terminacji) pomiędzy Seciorem a Zolirexem. Z góry przepraszam za trzęsący się ekran, ale ciężko było to oglądać i się nie śmiać XD
Zolirex wygrał, chociaż narzekał na deck i na to, że w ogóle tu przyszedł, zamiast leczyć kaca. Kiedy przy otwieraniu boosterów do draftu został w rękach KtoPyta już tylko jeden, ktoś rzucił od niechcenia "a w ostatnim będzie Electrumite". NO I QRWA BYŁ.
