Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: KtoPyta w 18 Listopad, 2017, 10:00:06

Tytuł: [2017-11-18][Kraków] Listopadowe Granie #2
Wiadomość wysłana przez: KtoPyta w 18 Listopad, 2017, 10:00:06
Temat raportowy turnieju [2017-11-18] [Kraków] Listopadowe Granie #2
Tytuł: Odp: [2017-11-18][Kraków] Listopadowe Granie #2
Wiadomość wysłana przez: Nimrod w 18 Listopad, 2017, 19:09:37
Jako, że Zolirex znowu wyciągnął Subterrory, popełnię post:

Primo - Co Bowlin dzisiaj wyczyniał to ja nawet nie. Szczegóły na koniec.

Secundo - Rozegrałem opóźniony o dwa tygodnie meczyk błyskawiczne morderstwo z Bengerem w FoWa. On nawet w innych karciankanch gra Kozmo.

Tertio - Nigdy nie grajcie z Soulstealer, kiedy Szefo09 ma bye'a za dużo wolnego czasu. Nigdy. Nie wiem, jak określić to, co on robił, ale sądząc po reakcji Marty, był to chyba jakiś taniec godowy. https://imgur.com/aP3IvAk

Runda 1, vs. Bowlin, Paleofrog

Zaczął i obstawił się setami. W swojej turze odkryłem, że mam opcję na wstawienie aż 2 slayerów, ale jeden oberwał z Paleozoic Dinomischus, a drugi z Canadii. W ogóle Paleozoic Canadia wpadała jeszcze dwa razy, żeby mi wszystko złośliwie posetować. Dzięki temu poprzerywał moje combosy i wstawił trio Paleozoic Anomalocaris, Mistar Boy i Daigusto Phoenix. Od siebie dałem Chimerę, a potem chciałem skosić wszystko na planszy Scarlightem, jednak kiedy w Battle Phase oberwałem Storming Mirror Force przy 700 LP, to wiedziałem, że już nic nie wykombinuję. W G2 zacząłem od Slayera, Omegi i Royal Decree. Bowlin zrobił Mistara i żabę, którą jednak szybko rozwaliłem. Wstawił wielką krewetę, ale przez 3 tury, kiedy była na polu, nie zdecydował się rozwalić z jej efektu Decree. Co prawda udało mu się zdjąć drugiego Omegę Ogrem, ale kazałem mu się przywitać z Beelzem, a do tego dodałem Slayera banishującego monstery i było na tyle. W G3 zastała nas terminacja. Znowu zasetował 4, a ja w swojej turze zdjąłem 2 z twistersów. Potem miałem pomysł na combo, które dałoby mi Borreload Dragona i Masked HERO Dark Lawa, ale normal summonowany solitaire oberwał z dinomischusa i poszedł się bujać na banishu, zatem poprzestałem na maskedzie z gofu i dwóch tokenach po jeo summonie. Dark Law ładnie się trzymał, ale wszedł trochę za późno, bo Bowlin miał już na tyle materiałów na gravie, żeby wstawić wielką krewetę i zdjąć go, a potem rąbnąć w jednego tokena. W swojej turze chciałem przejść do solidnej defensywy, żeby wytrzymać chociaż następną turę, ale jak na złość dobrałem Chimerę, co oznaczało brak opcji. 1:2

Runda 2, vs. KtoPyta, Dark Magician

Zaczął bardzo dynamicznie: dostał ashką na Magician's Rod i skończył turę :P W swojej turze wstawiłem slayera i chciałem bić, ale Apprentice Magician podbił temu cholerstwu atak do 3600, co nieco mnie przystopowało. Wyszukał Circle'a i dobrał z niego Eternal Soul, ale zanim zdołał na dobre wysypać się magicianami, wstawiłem slayera z Vendread Houndhorde'a i zbanishowałem mu Soula, przez co stracił całe pole. W G2 mój omega i slayer nadziali się na storminga. Przetrzymałem kontrę i dałem chimerę, którą jednak skradł Number 11: Big Eye i zbił mnie do 3700. Zmontowałem na szybko Diamond Dire Wolfa i zdjąłem nim Eternal Soula, co ponownie wyczyściło mu pole i umożliwiło dalszy atak (próbował ratować się nawigacją, ale nic to nie dało). 2:0

Runda 3, vs. Dragon Deck Master, Monarch

W pierwszej rundzie zrobiłem Borreloada, więc w zasadzie nie powinienem narzekać; DDM próbował się odciąć, ale jego Edea the Heavenly Squire oberwała ze Strike'a, zanim monarchy zdołały się rozkręcić. W swojej turze dostawiłem Beelze'a i biłem, a połączenie efektów tej dwójki znacząco utrudniło zorganizowanie jakiejś porządnej odpowiedzi. W G2 dobrał solidnego bricka, bo zobaczył na ręce startowej Jinzo i dwa Erebusy. Muszę jednak przyznać, że częściowo wybrnął z sytuacji, bo połączył Escalation of the Monarchs ze The Monarchs Stormforthem, żeby ztrybutować mojego Solitaire'a pod tego Jinzo, co zatrzymało mój synchro play i moje trapy jednocześnie. Jakoś przetrzymałem kontrę i w następnej turze dobrałem preprepkę, dzięki czemu pozbyłem się jinzo i mogłem znowu zdemontować monarchy moimi trapami. Potem doszedł jeszcze klasyczny omega i było pograne. 2:0

Runda 4, vs. Soulstealer, Trickstar

Cóż to była za G1! Wstawiłem najpierw Slayera z houndhorde'a i strike'a, który zanegował Trickstar Candina. Moim rytuałem banishowałem backrow (dziabnąłem w ten sposób reinkarnację), ale w mojej turze odpaliła Scapegoat, które pozwoliło jej wstawić Decode Talkera, podpartego dwoma Trickstarami w defie. W odpowiedzi przebiłem jej linkowe wyczyny, wstawiając Borreloada, który ukradł Talkera i wraz z kolejnym slayerem rozwalili jej monstery. Trickstar Lilybell i Trickstar Lycoris szybko wróciły na pole, a wtedy przejąłem tą drugą z efektu Borreloada, dzięki czemu nastąpił najprzyjemniejszy etap całego pojedynku, kiedy burnowałem Soulstealer jej własnymi Trickstarami XD Niestety, udało się jej wskrzesić z efektu reinkarnacji Lilybell, która z kolei wskrzesiła jej Lycoris, która ostatnim rzutem na matę spaliła resztki moich LP, zanim Borreload i Slayer pozbawiły ją reszty jej LP. W G2 z miejsca zaczęła się terminacja. Znowu zmontowałem slayera z houndhorde'a i znowu natknąłem się na scapegoat. Tym razem to Soulstealer zmontowała Borreloada, który ukradł mojego slayera. Planowałem jeszcze go rozwalić, ale przypomniałem sobie, że jest nietargetowalny, co popsuło moje plany, a przeciwniczce umożliwiło piękne OTK z Chain Summoning w roli głównej.

Z nagród nie padły żadne ScR, ale hidan zgarnął Double Helixa, czyli prawie jak ScR. Zdecydowanie najlepsza sytuacja miała miejsce podczas pojedynku Bowlina i Szefo09. Ten drugi summonował Zaphion, the Timelord, żeby pozbyć się wszystkich paleo setów i nie tylko. Bowlin uratował się Canadią, która flipnęła Timelorda face-down... po czym zupełnie zapomniał, co właśnie zostało przywołane, i swojej turze radośnie w****l się w niego żabą :D W M2 zasetował znowu ze 2 karty i oddał turę. Kiedy w swoim Stanby Phase Szefo09 powiedział "efekt Zaphiona", Bowlin natychmiast... zanegował go żabą, przez co Zaphion został w polu, zamiast wtasować się do decka, więc jego właściciel mógł użyć jego efektu drugi raz z rzędu XD

Pic related, to Bowlin rozważa właśnie swój drobny błąd dwa missy jak s*******n:
(kliknij aby pokazać/ukryć)
Tytuł: Odp: [2017-11-18][Kraków] Listopadowe Granie #2
Wiadomość wysłana przez: Bowlin w 18 Listopad, 2017, 19:26:27
Nimrod. Nie pozbieram się po tym wpisie  ;D
Tytuł: Odp: [2017-11-18][Kraków] Listopadowe Granie #2
Wiadomość wysłana przez: Szefo09 w 18 Listopad, 2017, 19:30:30
Timelord, który przetrwał Paleozoic Canadia, Solemn Strike, Toadally Awesome i Standby, w którym miał wrócić do decku to na prawdę pracowity Timelord...  :* Z jednej strony nie wtasował backrowa Bowlina do decku, z drugiej wybaitował więcej negacji, niż Bowlin miał tam zasetowanych.

Nie zapominajmy również o początku pierwszej gry, gdzie to Bowlin zaczął, zasetował 4 + 1 set potwora (którym był Dupe Frog) po czym w moim draw phase postanowił przygasić mnie aktywacją Anti-Spell Fragrance. Nie wiedział jednak, że specjalnie na wypadek gry z paleozoicami mainowałem 3 Cosmic Cyclone,  a 2 z nich czekały na mojej startowej dłoni. I gdy tylko odpowiedziałem na znienawidzoną fragrancję, on odsetował Imperial Order, który zamknąłby mi drogę do wygranej, gdyby nie drugi Cosmic Cyclone. A potem to już Paleozoici zaczęły żałować, że nie zostały skamielinami.
Tytuł: Odp: [2017-11-18][Kraków] Listopadowe Granie #2
Wiadomość wysłana przez: Quentim w 19 Listopad, 2017, 10:48:18
Jako że całkiem nieźle mi poszło to też poczynię krótki raport:

To że grałem infernoidem nie było zaskoczeniem. Względem setupu z mpków jeszcze bardziej poszedłem w taktykę dobierz trawę i wygraj, wyrzucając z talii snow i bardziej boostując draw engin.

Runda 1: Szefo09 (Mqagician Pendulum)

Nie pamiętam kto zaczał grę (chyba ja) ale w swojej rundzie puściłem trawę nie wystawiając żadnego pota ustawiłem Spiritual Swords of Revealing Light i Backup Squad, mając jeszcze Spiritual Swords of Revealing Light w grave. Niestety squad dostałCosmic Cyclone a Przemek zagrał Baguskę w defie więc nie dobrałem nic z Backup Squad ale potów w grave wystarczyło do kontrolowania zagrań przeciwnika, aż opp zrobił scoop.

W 2 grze poszedłem drugi w w swojej turze dobrałem trawę.Infernoid Devyaty wbił się w pełny board. w międzyczasie weszliśmy w terminacje a ja miałem 2x  Spiritual Swords of Revealing Light. Bojąc się jakiegoś burna grałem do końca kontrolując zagrania opponenta i zbijając mu hp do 0

2:0

Runda 2: Soulstealer (Trickstar)

Marta zaczęła grę,  cośtam sobie zasetowała i urzyła Contract with Don Thousand.
W mojej oberwałem combo Droll & Lock Bird i 2x Trickstar Reincarnation. Z pustym polem i oddałem turę chcąc zobaczyć co ma w talii. W swojej Marta zaczęła kręcić jakieś combo z linkami wystawiając Borreload Dragon. Liczyłem na trawkę lub Reasoning (został mi jeden Infernoid Decatron w decku). Koniec końców dobrałem Void Imagination. Zrobiłem Infernoid Tierra, zrzucając między innymi 2x Infernoid Attondel. Efektem Tierry zrzuciłem 2x Elder Entity N'tss, ściągając blokująca mnie Tierrę i background Marty. Summon 2x Infernoid Attondel -> Number 62: Galaxy-Eyes Prime Photon Dragon. To zagranie pozwoliło mi wyrobić sobię przewagę a w kolejnych turach zdobyte resource pozwoliły mi kontrolować grę. Graliśmy bardzo długo i w 1 grze weszliśmy do terminacji, więc wygrywając jedna grę wygrałem cały mecz.

1:0

Runda 3: Krycholos (Invoked True Dracko)

W pierwszej grze poszedłem drugi. Krystian wystawił tylko Alaistera i polówkę i jakieś sety. Ja w swojej wystawiłem Infernoid Decatron zrzucając nim Infernoid Patrulea zasetowałem 2x Void Feast. W turze opa aktywowałem Feasty wystawiając pełne pole Infernoidów. On odpowiedział na to Invoked Purgatrio co mnie postawiło w trochę nieciekawej sytuacji. Teoretycznie, bo uzwajać efektów Infernoidów banishujących karty z grava za poświecenie, zostawiłem na polu tylko  Infernoid Attondel którego już nie był w stanie już przejść. W swojej turze udało mi sie zbic hp do 0.

W 2 turze zacząłem ja. Zasidowany Gozen Match posuł opowi pierwsze zagrania, ale i tak wezwał Master Peacea. Nie miałem jak tego przejść.

W 3 turze zacząłem 2. Graliśmy w miarę równo, Gdy wybiła terminacja Opp miał na polu Invokeda z extra i Alaisteraa ja 3 poty i Magical Mallet dobrany dzięki Backup Squad. Wtasowałem wszystko malletem i wyciagnąłem Left Arm Offering. Dzieki temu dobrałem Void Imagination. Łombo combo z Infernoid Tierra i win. Świetna gra, bedzie co wspominac :)

Runda 4: Hidan (Dino Metalfoes)

Wiedziałem że będzie sie chciał odgryźć po mpkach  :x. Rzucaliśmy 5 razy kostką żeby nie było remisu. Wygrałem i pozwoliłem mu zacząć. Mimo że miałem świetna ręke (Void Imagination 2x Void Feast i Breakthrough Skill), to board jaki wystawił nie pozwolił mi nawet tego użyć.

W 2 grze dobrałem Rivalry of Warlords, Gozen Match i Drowning Mirror Force który długo pozwolił mi kontrolować przeciwnika, ale przy braku zasobów nie mogłem wyrobić sobie przewagi. Gdy w końcu wystawiłem  Infernoid Attondel, Hiddan bronił się przy pomocy Lost World i Megalosmasher X. Ostatecznie dobrał Heavy Storm Duster, zniszczył mi oba trapy, wykombił i zabił mnie w jedej turze.

Wylądowałem na 2 miejscu. Całkiem nieźle. Było śmiesznie. Do następnego razu.