ja to nawet nie chce nic pisać, 3-1-1 czyli g***o troche i 6 miejsce, ale to co się dzisiaj wyrabiało to przechodzić k***a ludzkie pojęcie, w r2 grałem z 60 kartowym lsem, g1 wygralem, g2 setuje mi moba i pass, robie bustera, banishuje myslac ze to ten nowy ryko a to goblindbergh XDDDD widac ze nic nie ma, dobiera karte i pyta sie ile mam w decku, trudno, zdarza się xD g3 otwieram g***o, normal summon i podczepienie, w decku mam 3 ashe 3 anti spelle 1 imperial order nic nie podeszło, a on dobiera 6 i znowu się pytam ile mam kart w decku XDDDD k***a gdzie tu matematyka jak to jest możliwe. dobra, dalej, r5 z Vietem, g1 garnet na start, g2 garnet na start i w dodatku gamaciel z kyoto i 5 counterami xDDD g3 garnet na start, nie wiem jakim cudem to wygralem ale się udało, ale dramat dramat i jeszcze raz dramat dzisiaj, trochę słony jestem xD

No to tak, pierwszy WCQ własnym deckiem i zajołem 13 miejsce z 18. Niewiem czy to źle czy dobrze ale... no jestem zadowolony ale też mam niedosyt. Było 1-3-1. Grałem czymś czego ludzie się niespodziewali ale niebyło to jakimś mocnom niespodziankom dla ludzi, mianowicie Crystrony.

R1: Azhai (Dino) remis.
Z tej walki byłem zadowolony. 1 gra pod kontrolom Piotrka a w 2 grze obydwaj wykorzystaliśmy potencjał tali i weszliśmy w terminację.

R2: Panda (Pendulum Magician) przegrałem 2-0
No tu byłem smutny. 1 gra na ręce mam Cosmic Cyclon, Twin Twister 2 monstery i trapa, zaczyna Panda ale myśle że jakoś to dam radę, a tu bardzo mocna tura i Omega baniszuje mi TT i w sumie skupa. 2 gra lepiej bo Anti-spell fragmance na starcie więc myśle będziemy grać 3 a on samonuje Astrographa i zabija sobie Purple magiciana żeby z efektu zniszczyć Anti-... No muszę powiedzieć to mnie zaskoczyło i byłem pod wrażeniem ale to tylk pewnie ja.

R3: Shiro (Invoked True Draco) wygrałem 2-0
Niewiem jak ale wygrałem. Nawet szczerze nie pamietam jak to się stało. Ale pamietam że 2 gra była lepsza bo obydwaj graliśmy na całego.

R4: Kali (ABC True Draco) przegrałem 2-0
… tutaj w sumie nic do powiedzenia, side w 2 się nie dobrał i tylko śmieszne było że była strzelanka Cosmic Cyclon w Cosmic Cyclon ze strony Kaliego w moje zasetowane.

R5: Kame (Lightsworn) przegrałem 2-0
Jedyne co mogę powiedzieć ze w 2 grze się źle sideowałem na niego.

Muszę powiedzieć że atmosfera przyjemna podczas gry, wporzadku ludzie się zjawili i była fajna zabawa.
A ktoś chciał deck listę do mojego decku to niech się zgłosi przez wiadomość, bo niepamiętam nicka.