Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: Miki w 30 Kwiecień, 2017, 10:00:02

Tytuł: [2017-04-30][Warszawa] SP + ADV - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Miki w 30 Kwiecień, 2017, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2017-04-30]  [Warszawa] SP + ADV - Warszawa
Tytuł: Odp: [2017-04-30][Warszawa] SP + ADV - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: ak1r4 w 01 Maj, 2017, 09:26:59
Bardzo fajny turniej na ktorym bardzo dobrze sie bawilem i gralem zabawna mieszanka zoo i dinozaurow.

Decklista : http://imgur.com/a/eBFxl (http://imgur.com/a/eBFxl)

True King Lithosagym, the Disaster jest idealnym lacznikiem miedzy zoo a dino poniewaz aktywuje efekty malych dinozaurow Petiteranodon i Babycerasaurus (jedno z lepszych otwarc, dodatkowo mozliwe dzieki Fossil Dig) jak i Zoodiac Ramram.
Wyrzucanie Nordena to b przyjemna sprawa;)

Co do gier to wspomne 3-cia gre z Vietem gdzie szedlem jako drugi.
Na start dobralem Speedroid Terrortop,Raigeki i Zoodiac Ramram.
Viet zrobil male kombo i dal mi grac. 6 karta - Maxx "C" :(
Wyczyscilem pole, zrobilem totem birda przy dwoch setach przeciwnikow. Viet nic nie zrobil wiec uznalem ze nie ma Solemn Strike. Poszedlem w Zoodiac Broadbull, a Viet odpalil Macro Cosmos. Nie zanegowalem Totem Bird poniewaz bylem pewny ze zniszcze sobie to Zoodiac Drident. Tylko ze na niego dostalem Solemn Strike :(. Pod Macro Cosmos moj Maxx "C" byl bezuzyteczny i przegralem grind battle bo bez dostepu do cmentarze dinozaury nie maja jak sie krecic.

Ogolny wynik 3-1 uwazam za udany jako ze talii nie testowalem w ogole tylko poogladalem jakies filmiki z kombami przed turniejem ;) (a 99% bylo z Dragonic Diagram
Tytuł: Odp: [2017-04-30][Warszawa] SP + ADV - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: MateMatyk w 01 Maj, 2017, 11:58:05
Wczoraj napisałem już raport, ale przeglądarka zgłupiała i wszystko zniknęło bez możliwości odzyskania, więc pora na drugą próbę  :P

Zaryzykowałem kupienie sneaka i żałuję, bo 5 słabych superek i zupełnie nic ciekawego. Z paczek otwierałem jeszcze OTS4, w środku Ronintoadin.

Grałem 40kartowym pure zoo, strach przed trawą jest, ale jednak konsystencja to rekompensuje. O dziwo, miałem niewiarygodnie dużo rozdań bez opcji na plusy (3 albo 4 przez cały turniej).

R1 vs. Miki (Infernoid Zoo) 1-2
Wygrałem kostkę, dobrałem rata + instanta, ale Maxx "C", więc postawiłem Dridenta i pozwoliłem mu grać. Słabo ograłem ten matchup, zmissowałem na starcie i nie dałem już rady odzyskać przewagi. Game 2 dla mnie, po chwilowej przepychance Miki odpuścił żeby przejść do game 3 przed terminacją. Game 3 nie do końca pamiętam, wiem tylko że Miki miał przewagę, a w terminacji dobierałem bardzo słabo co przesądziło o porażce.
0-1

R2. vs. Kolega z Blackwingami 2-0 (Jeśli to czytasz, to napisz imię lub pseudonim, a zmienię ;) )
Za duża różnica w poziomie decków, poza tym kolega nie miał chyba za bardzo doświadczenia turniejowego. Fajnie zawsze widzieć nowe twarze ;)
1-1

R3 vs. Rafał K. (D/D/D) 2-0
W game 1 ustawił skalę, zrobił pendulum jakiegoś potwora, normalnie przywał D/D Necro Slime i zasetował Dark Contract with the Witch. Wyczyściłem pole, do tego banishując szlamę, została chyba ostatecznie jedna skala na nim, nie mógł już nic zrobić potem. Drugiej gry nie pamiętam nawet.
2-1

R4 vs. Viamortis (60card Paleozoic) 2-1
Trudna runda. Pierwsza gra ponad 30 minut, użył trawy po  mill 18, udało mi się to wszystko poobchodzić, ale wyprztykałem się z resourców  i oddałem grę. Game 2 weszliśmy w terminację i wygrałem różnicą życia, Game 3 wygrałem dzięki Zoodiac Boarbow i jego bezpośrednim atakom. Król terminacji :P
3-1

Ostatecznie 4 miejsce, z nagród kupa. Bawiłem się bardzo dobrze. Wrzucę dzisiaj decklistę. Gratsy dla Mikiego, DuszkaWiluszka oraz Vieta. Dzięki tym którzy byli, do następnego! ;)

Decklista:
(kliknij aby pokazać/ukryć)
Tytuł: Odp: [2017-04-30][Warszawa] SP + ADV - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: DuszekWiluszek w 02 Maj, 2017, 15:52:41
Sneak Peek:

Przywędrowawszy na SP zaskoczyła mnie tak liczna grupa osób chętnych do zdania się na łaskę Fortuny. Z mojego lootu jedyne kartony warte wspomnienia to 3 UR m.in. True King's Return, więc po zcashowaniu się wyszedłem na 0. Bank rozbił jednak niejaki Adam (nie znam nicku na forum), który to w swoim Sneak Packu otworzył Dragonic Diagram i Ash Blossom & Joyous Spring. GZ.

Advanced:

Po ostatnim Solemn Strike, tym razem z OTS'a wypadł crap.

Grałem Invoked BEWD (wedle receptury Kaliego) z domieszką Kaiju Engine + trapy, co dawało 51 kartowy Main Deck i dość przyjemnie ograniczało działanie That Grass Looks Greener.

R1 vs UnicroN (Monarch) 2:0
Wygrałem kostkę, dobrałem średnio, trochę przekombinowałem w I turze, jednak brick ze strony Piotra nie pozwolił mu na skorzystanie z mojego prezentu w postaci dość łatwego do zdjęcia pola.
W G2 rywal zrobił bardzo ładne pole serwując locka w postaci Domain of the True Monarchs i March of the Monarchs oraz Vanity's Fiend. Pech chciał, że miałem na ręce Twin TwistersInterrupted Kaiju Slumber, toteż sprawnie zdjąłem problematyczne karty i poszedłem po grę. (Edit: Jednak, jak się teraz dowiedziałem, było to trochę illegal, lecz o tym nie wiedziałem. :P)
1-0


R2 vs Viamortis (Paleozoic) 2:1
Zdecydowanie najtrudniejsza i najdłuższa gra na niedzielnym turnieju. Wygrałem kostkę, dobrałem ciekawie i idąc pierwszy zrobiłem z tego co pamiętam całkiem dobre pole (Gra 1 trwała naprawdę długo i nie pamiętam szczegółów), jednak opp nie dawał za wygraną i znajdował odpowiedzi na moje zagrania, na które z kolei odpowiadałem z nawiązką. Moment kulminacyjny nastąpił, gdy Via resolvował efekt trapa, wyszukał kartę i chciał dochainować efekt Paleozoika, na co stojący nieopodal Miki stwierdził, że nie może tak zagrać :P, od tego momentu zyskałem przewagę i ostatecznie wygrałem G1.
W G2 Viamortis skutecznie się wycombił, recykling żab utrudniał mi zrobienie czekogolwiek, musiałem odpalić Warninga i dostałem damage od Toadally Awesome, więc gdy weszliśmy w terminację nie mogłem wlecieć przeciwnikowi za LP i przegrałem w terminacji dysponując tylko 1400 cennymi na wagę złota punktami życia.
W G3 idąc pierwszy, zdarzyło mi się coś niespotykanego, bowiem dobrałem porno i skończyłem turę zostawiając na polu Number 95: Galaxy-Eyes Dark Matter Dragon, Invoked Mechaba i Blue-Eyes White Dragon + Return of the Dragon Lords na grave. Rywal odpowiedział wysłaniem na cmentarz żab i zakończył klasycznym "Set 5, graj", więc w II podejściu banishując jednego ze wspomnianych płazów, wrzuciłem na pole Invoked Cocytus, co w danym momencie rozgrywki oznaczało insta-win. Viamortis odsłonił swoje trapy (będąc nieco zszokowany zwycięstwem dostrzegłem tylko Dimensional Barrier) i podziękował za grę.
2-0


R3 vs Viet (Pure Zoodiac) 2:1
Gra #1 padła moim łupem, po tym jak wygrałem kostkę, dobrałem całkiem zadowalająco, pograliśmy chwilę, Viet jako 6 dobrał Maxxa, miałem kontry na jego zagrania, użyłem kluczowo Lost Wind i postawiłem klasycznie Invoked Mechaba, Number 95: Galaxy-Eyes Dark Matter Dragon oraz, ku rozsierdzeniu przeciwnika, Amorphage Goliath co uniemożliwiło Vietowi dalszą grę.
W G2 Marcin zrobił dobre pole z Totem Bird, więc nie miałem jak się rozkręcić, mimo, że wcześniej użyłem Slumbera, a następnie doszło do niecodziennej sytuacji, gdyż opp postawił Dridenta z 5 materiałami i 7k ATK ("Jak ty to zrobiłeś?" ~Miki) i w spektakularnym stylu wygrał rozdanie.
Decydujące G3 to kolejne porno na mojej ręce i niestety brick u rywala, choć w II turze obawiając się setów nie aktywowałem Invocation, zostawiając na polu Alistera w towarzystwie Dark Mattera i Mechaby, zrobiłem direct za 7500 LP i zasetowałem Solemn Strike. Przeciwnik musiał ratować się OTK, niestety nie miał opcji i był zmuszony rzucić karty.
3-0

R4 vs Miki (Infernoid Zoodiac) 0:2
G1 to najlepsze w życiu draw rywala i przepiękne pole, którego potencjał bojowy nie został zaprezentowany (jego właściciel nie krył rozczarowania :P), gdyż jakimś niewyjaśnionym trafem mój Side znalazł się w Main Decku, z czego sprawę zdałem sobie przy aktywacji trawy Mikołaja. Wobec jednego z najgorszych możliwych draw z mojej strony i 2 Inwokacji na ręce, bez żalu poinformowałem o tym przeciwnika i oddałem grę, co i tak było kwestią 1 tury. No hard feelings.
G2 = mój kolejny brick. (Do finałowej rozgrywki udawało mi się ich unikać, ale najwidoczniej wyczerpałem limit szczęścia ;)) Dobre otwarcie oponenta i kolejna szybka gra została wygrana przez Mikiego. GZ.
3-1

Draft niestety wołał o pomstę do nieba, wystarczy chyba wspomnieć, że na 20 otwartych boosteerów, nie wypadła ani 1 Secretka, a zwycięzca przygarnął kartę za 3€. Z nagród wpadł Performapal Gatlinghoul.
Mimo to atmosfera była świetna i grało się bardzo przyjemnie.

Z tego miejsca chciałbym podziękować Kaliemu za pomoc w złożeniu talii i za wszystkie cenne porady, Mikiemu za poradę, aby grać Kaiju w Mainie, co jak się okazało, było trafną decyzją i wszystkim obecnym na SP i ADV za dobrą frekwencję i świetną zabawę. :)

Decklist: