Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: OkazakiQq w 27 Listopad, 2016, 10:00:02

Tytuł: [2016-11-27][Warszawa] Mroczni Panowie
Wiadomość wysłana przez: OkazakiQq w 27 Listopad, 2016, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2016-11-27] [Warszawa] Mroczni Panowie
Tytuł: Odp: [2016-11-27][Warszawa] Mroczni Panowie
Wiadomość wysłana przez: SandoRo w 29 Listopad, 2016, 19:21:58
Dobra czas spisać raport tą kościaną ręką.

Najwyższa pora :)

Tak jak przewidywałem, tłumu nie było, ledwo 10 osób. Turniej LA: HOMECOMING pewnie wielu graczy wyczerpał i zapewne % xD

Na początku chcę pochwalić graczy za wyśmienitą postawę sportową. Symboliczna żuta na wpisowe dla jednego z nas by mógł się cieszyć wraz z nami turniejem, a nie stać tylko z boku. Panowie w tym momencie pokazaliście prawdziwego ducha Faraona i Mrocznej Karcianej Gry dla Dzieci :)

R1: azhai (Shiranui)

G1: Wygrałem kostkę i zaczynam :) Pomyślicie Fluffal pierwszy? Serio! Zaczynam standardowo od psa, dobieram miśka, wyciągam vendora, wings na łapie. Wyrzucam wingsa, Vendor łaskawy owieczka :) Dobieram jeszcze 2 karty i nożyczki na koniec. Pies do ręki, owca na pole z nożyczkami. I Fusion Reserve. Oddaję. Przeciwnik miał pecha tylko jednego pota w obronie i 1 trap. Liczyłem na combo z Crystal Wing Synchro Dragon.
3 tura. Koniec gry :) Polimka, tiger wyczyścił a wolf zabił. GG

G2: Tu chyba też jako 1 rozpocząłem grę. Ta sama sytuacja co w g1. GG

Po grze graliśmy for fun gdzie azhai zmienił deck na D/D/D :) Tu też bardzo miło się nam grało :)

2-0, 1-0

R2: Viet Metalfoes\Majespecter

Viet: „Do trzech razy sztuka”

I znowu się spotykamy na bratobójczym polu. No trudno gramy :)

G1: Pomimo dobrej passy na początku metale się jakimś cudem obroniły i wklepały mi spore obrażenia. Normalnie bym to olał, bo ręka obiecująca, lecz Viet wstawił mi na pole Red-Eyes Flare Metal Dragon. A przy 1200 punktach życia to oznacza wyrok xD

G2: I takie hmm... zero psa, vendora lub miśka. Jednak na łapie Instant, polimka, owieczka, solem i Frightfur Fusion. I jako pierwszy. No nie ciekawa sytuacja, ale dobra z braku laku na lepsze pomysły użyłem instanta, wezwałem do siebie Nieśmiertelną Owcę Zagłady potem polimka z pluszową wersją i na polu zawitał
Frightfur Sabre-Tooth i Frightfur Sheep. I tak pomyślałem koniec ze mną, jak nic. Solem jedyną nadzieją. Viet zagrywa swoje combo i tu proszę bardzo Wezwanie Pendulum! :O Nie wierzę Solem mnie uratował!!!! GG.

G3. Tu już po prostu nie mogłem uwierzyć, że po tak długich turach gdzie w końcu odparłem ofensywę Metali w kluczowym momencie Viet dobrał Vanitkę :( Już się radowałem z 2-0, gdy nagle odkrywa set i moje niecne plany z OTK legły w gruzie. I ta sama sytuacja niskie LP i znowu ten Red-Eyes Flare Metal Dragon. Gdybym dobrał Dark Hole to bym wygrał. Była opcja na wygraną, ale przy niskich LP Red Eyes mnie zabija przy 3 kartach. gg :(

1-1 1-2

R3: Nomaf Metalfoes\Majespecter\Dragonpal

G1: Fajnie się zapowiadał pojedynek xD Oberwałem za 3000. Oddałem tyle samo. Potem znowu za 2000. I znowu w odwecie tyle samo wklepałem xd Walka wyrównana do samego końca. Najlepsza sytuacja, gdy Nofam ma na polu
Fullmetalfoes Alkahest i Metalfoes Mithrilium. Dobieram kolejną kartę. Dark Hole ;D.

Nomaf: Serio? -_-
Ja: Tak, serio. xD

Dark Hole tylko przedłużył moją agonię. Metale znowu mnie zjadły:(

G2: Nie było co zbierać. Parada missów po obu stronach xd Z korzyścią dla Nomafa. GG

0-2, 1-2

R4 Rafał K. (Monarch)

Po klęskach z Metalami szykowała się batalia z Monarchem. Ja to mam szczęście do tej talii:(

G1: Tu odbyło się dość szybko. Wygrałem kostkę, wezwałem co mogłem z fuzji. Biłem Monarcha przez 2 moje tury. Na koniec wykręciłem combo z Tigerem, Sabre-Tooth i Sheep. GG

G2: Tu już nie było wesoło. Wręcz przeciwnie 0.0. Dostałem Effect Veiler na twarz. A dokładnie na psa. I jeszcze Erebus the Underworld Monarch z polem. Pls, aby dobrać Tw Tw, Cyklona lub Bad Aim.
Trochę oberwałem, jakoś się obroniłem. W końcu zdjąłem jego Fielda i graj muzyko :D Starving Venom Fusion Dragon miał swoje 5 min chwały. GG

2-0 2-2

Podsumowując: Szkoda, że tak mało rund i tylko 7 miejsce. Kto wie, gdybym z Vietem nie przegrał może bym miał szanse zdobyć drugiego Venona do swojej kolekcji :) Na ogół wszystko pozytywnie! A gracze dopisali swoimi umiejętnościami i zaangażowaniem w turnieju. Nic dodać, nic ująć. Tylko czekać na kolejny tur xD