Wątek: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"  (Przeczytany 1286 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Wrocław] Kryptonim 'Legenda 2' 2016-09-17 10 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10301114285Remigiusz K. (Izorist)Tellarknight128512520548
20302152829Dawid D. (Razmus)Blue-Eyes9569488565
30302150141Piotr M. (Jack Frost)Burning Abyss Phantom Knights7447422550
40302153068Jakub N. (Dunkoro)Kozmo7447395485
50302151368Julian S. (sekend)Blue-Eyes6386666469
60301115807Michał P. (Hunt)Metalfoes6386583444
70302153129Bartosz S. (Zeref)Performapal4254500439
80301115832Lech K. (Leo)Dinomist4254444544
90301116559Kamil S. (Speicher)Burning Abyss2132437480
100301115575Filip M. (Fifi)Performapal01555451

Izorist

[2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« 17 Wrzesień, 2016, 10:00:04 »
0
Temat raportowy turnieju [2016-09-17] [Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"

Fifi

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #1 17 Wrzesień, 2016, 19:15:06 »
+1
Przybyłem anti spella zobaczyłem i jeszcze szybciej wyszedłem

Leo

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #2 17 Wrzesień, 2016, 19:40:04 »
+3
Raport:

W liczbach:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

W słowach:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

W żalach:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Dunkoro

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #3 17 Wrzesień, 2016, 21:35:35 »
+2
Przybyłem z moim deckiem, zobaczyłem, talia jak zwykle zrobiła swoje czyli dała tyle dedów ile tylko statystyka pozwalała.
Dostałem wpisowego boostera w którym kupa (Leo oczywiście wyciągnął Hidden City, bo temu to musi się zwracać udział w turnieju jako nagroda za to, że przyszedł... za każdym razem...)

R1 vs Hunt (Majespecter bez Desires)
G1 Hunt zaczął z przytupem używając ariadne i skal i kart z ręki żeby skończyć turę z 2 Strike'ami na polu. Ja natomiast miałem rękę która byłaby co najwyżej przeciętna, nie pomogła kombinacja Allure of Darkness + Kozmotown, zwłaszcza, gdy dociągnąłem dokładnie te same karty które wtasowałem (tasowałem ja, potem tasował Hunt ale i tak...) próbowałem coś kombinować z Kozmojo i pilotem, ale i tak nie było nawet co gadać o odzyskaniu tej gry.
G2 Miałem ASF, 2 TwTw, Dark Destroyera, Kozmojo. Setnąłem ASF, TwTw, Mojo, ale po tym jak Hunt poleciał Gofu + Metalfoe lvl 3 w Ignistera żeby się pozbyć Fragrancji była już bardzo krótka piłka do przegranej.
0-1

R2 vs Zeref (Perfoamapal z 1 Desires)
G1 Właściwie wszystkie punkty życia które straciłem (oprócz mojego płacenia) to był pojedyńczy atak Utopią the Lightning w mojego Infinity, jednak cały duel był bardzo zacięty kontrolnie. Fakt, że jego talia ma właściwie tylko dwie odpowiedzi na statki sprawił jednak, że nie był w stanie długo się bronić.
G2 Tutaj ponownie była bardzo kontrolna i zacięta gra w te i wewte, w pewnym momencie zeszliśmy obaj do praktycznie topdeckowania (każdy z nas w międzyczasie popełnił jakieś błędy na moją niekorzyść). Ostatecznie sam popłaciłem się aż do 800 punktów życia w mojej ostatniej turze ściągając mu życie do 400, podczas gdy był dosłownie na topdecku, Raigeki mu nie pomogło.
Przyznam, że był to najprzyjemniejszy mecz z całego turnieju, faktycznie był wte i wewte i było bardzo sporo faktycznego grania.
1-1

R3 vs Mrozik (PK Fire)
G1 Mrozik zaczął z jakimiś dwoma Dantymi, ja bawiłem się dużymi statkami. Kiedy jego F0 dostał z Kozmojo a jego 3500 Dark Rebellion został wciągnięty w Infinity już niewiele więcej zostało mu do grania.
G2 Było najbardziej irytującą grą całego turnieju; praktycznie całą grę miałem beznadziejne karty, mimo to nawet nieźle potrafiłem kontrolować grę, jednak jego bezkosztowy floating sprawiał, że właściwie niemożliwością dla mnie było się przebić przez co ostatecznie przegrałem w terminacji.
1-1-1
Z tym wynikiem wiadomo już było, że szans na matę ni ma, ale invite nadal mogłem dostać.

R4 vs Diesel (Pure BA)
Diesel w ogóle na cały turniej przyszedł nieprzygotowany i na ostatnią chwile składał talię na szybko, ale nie było to jakieś dzieło sztuki.
G1 Właściwie zupełnie kontrolowałem grę, ten mógł tylko co najwyżej się bawić w blokowanie.
W tym momencie Diesel dowiedział się, że musi spadać odebrać kogoś, więc pozostałe 2 gry tego meczu zagrałem z Fifim który dropnął. Obie te gry nie zasługują na to, aby zostać tu opisane ponieważ nie były to gry; był to festiwal nie grania z obu stron, gdzie obaj po prostu nie byliśmy w stanie skręcać normalnych playów.
2-1-1

Ostatecznie skończyłem na 4tym miejscu, tuż za mrozikiem (3% wygranych u jego przeciwników więcej...) który dostał invite... Z niesamowitego draftu 5-boosterowego wziąłem sobie Snow White i poszedłem wracać do domu.

Hunt

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #4 17 Wrzesień, 2016, 22:22:40 »
+3
Drugi raz zagrałem nieogranym Metalfoesem, tylko teraz jeszcze bardziej upośledzonym, niż ostatnio, bo tuż przed turniejem dowiedziałem się, że będę miał tylko 1 Painful Decision (a w połowie turnieju, że nawet mogłem mieć ten playset Bunbuku) :<

R1
vs Dunkoro (Kozmo)
W pierwszej grze zacząłem z Guiding Ariadne, Solemn Strike, Archfiend Eccentrick, jakimś Metlfoesem i chyba Mystical Space Typhoon. Metalfoesem zniszczyłem sobie Ariadne, zasetowałem z efektu Metalfoes Combination, Eccentrickiem to Combination zniszczyłem, wyszukałem Metalfoesa z pasującą skalą, Pendulum Summon 2, Ariadne i Eccentrick. Potem zniszczyłem Eccentricka drugim Metalfoesem, zasetowałem chyba drugiego Countera i pass. Potem Dunk dostał Strike'a na coś, zostawił pole z 1 potworem i 2 setami. W mojej turze flipnął jednego, którym był Kozmojo, banishując mi Ariadne, którą chciałem zniszczyć Metalfoesem. Potem aktywowałem MST, zniszczyłem jego Strike'a, summonowałem Eccentricka i jakiegoś Metalfoesa z ręki, zniszczyłem sobie jedną skalę, aktywowałem 2 Countery po Volflame'y i było po. W drugiej Dunk otworzył słabo, ale ja w sumie nie miałem lepiej, tylko po prostu miałem czym atakować. Zasetował chyba ze 4 karty i pass. Na starcie tury dostałem Anti-Spell Fragrance i było słabo, bo jedyny play, jaki miałem w tej chwili, to wpuścić Blackwing - Gofu the Vague Shadow, summonować do tego Metalfoes Silverda, zrobić Ignister Prominence, the Blasting Dracoslayer, summonować z jego efektu Luster Pendulum, the Dracoslayer, aktywować efekt Ignistera na Lustera i Fragrance'a i liczyć, że to wszystko wejdzie pomimo jego 3 setów. I weszło :D Zaatakowałem jeszcze Ignisterem i w następnej turze Dunk się złożył, bo po ataku coś tam jeszcze zrobiłem, czego nie pamiętam, i już wiedział, że z tego nie wyjdzie.
2:0

R2
vs Izo (Tellarknight)
W pierwszej grze poszło dość szybko, Izo przemielił chyba połowę Tellarów z decku i zrobił na koniec Rafflesia Seduction z jakimś setem, więc musiałem to ostrożnie obchodzić, mimo przewagi w kartach. Poświęciłem Ignistera, który wpadł w Rafflesię z efektem Floodgate Trap Hole, potem zrobiłem Metalfoes Orichalc, który tę Rafflesię zdjął, potem jeszcze chyba jakieś sety i turę czy dwie później Izo się złożył. W drugiej grze zacząłem chyba dość słabo, albo Izo zrobił duży backrow i nie bardzo jak miałem to przejść. Pod koniec gry miałem przewagę coś koło 7k LP do koło 1k LP i weszlibyśmy w terminację, gdy wtem time extension ;DD Dostałem Stellarknight Triverr i 2100 damage'u, w ręce miałem chyba z 5 kart i jedyna, która dawała mi w następnej turze wina to Silverd, więc Izo oczywiście musiał w niego trafić efektem Triverra :< Potem dobrałem coś totalnie bezużytecznego i nic nie mogłem zrobić, coś tam zasetowałem, ale kolejny Triverr i smutek. W trzeciej grze zaczynałem i na start dostałem Maxx "C" na Gofu. Sytuacja była słaba, bo jakbym passował po Maksie, to później już mógłbym się nie przebić przez backrow. Ale, że w ręce miałem Light-Imprisoning Mirror, to uznałem, że dam mu te parę kart z Maxxa, zrobię Void Ogre Dragona i zasetuję LIMa, powinno być dobrze. Nie było. Izo dobrał Twin Twisters, które zanegowałem Ogrem, ale miał drugie :< Potem wysypał chyba z pół decku, ja zostałem praktycznie bez resource'ów i był jeszcze większy smutek.
1:2

R3
vs Dizel (BA)
Dizel w sumie był tu przypadkiem i nie ogarniał nawet czym ja gram, więc w obu poszło bez większych problemów. No i do tego jeszcze ja otwierałem dość dobrze, a Dizel raz w miarę, a drugi raz źle.
2:0

R4
vs Jack Frost, bo teraz się nick zmienił, jeśli dobrze kojarzę :D (PK Fire)
W pierwszej grze otworzyłem niezbyt dobrze, z opcją tylko na Cyber Dragon Infinity, albo zostawienie pustego pola, więc uznałem, że jednak wolę mieć Infę, niż nie mieć Infy. Tylko, że dostałem The Phantom Knights of Break Sworda na 3k, którego musiałem negować, z niego wszedł potem Dark Rebellion Xyz Dragon (wcześniej jeszcze Dante, Pilgrim of the Burning Abyss) i generalnie zaczęło się robić słabo. Udało mi się później jeszcze prawie z tego wyjść (przekręciłem chyba z pół decku i zrobiłem pole z Number 11: Big Eyeem, Ultimaya Tzolkinem i Orichalkiem), ale naprzeciwko mnie były zasetowane wszystkie Phantom Knights' Fog Blade świata i tyle sobie pograłem.
W drugiej zaczynałem, ale otworzyłem tak, jakbym był ze 3 tury do tyłu: Maxx, Gofu, Gofu, Counter, Summoner's Art. Próbowałem się jakoś bronić, ale w następnej turze nie dość, że znowu dostałe Dante i Break Sworda w Rebelliona, to potem jeszcze kilka setów z Fog Blade'em i  Fragrance'em, gdybym np. miał jakieś głupie pomysły i próbował grać swoimi kartami.
0:2

No, tak że ten. Nawet nie pamiętam, który byłem. Pairingi w trakcie turnieje były jakieś dziwne, bo dwa razy grałem z osobami, które miały słabsze staty niż ja, kiedy w tym czasie inne osoby z moimi statami grały też z osobami ze słabszymi statami (przykład: runda 3, ja 3 punkty vs Dizel 2 punkty, a Razmus 3 punkty vs Zeref 1 punkt) - no ale to pewnie wina tak małej ilości osób na turnieju, który korzysta z zasad projektowanym pod duże turnieje. Nagród w zasadzie można przyjąć, że nie było, bo na draft poszło chyba 5 boostów.
Następny turniej to już na szczęście nie będzie Metalfoes, tylko normalnie ograny deck, którym na dodatek gra mi się dużo lepiej, więc liczę na powrót do formy jesienią :P

(ach, i jeszcze jedno: nie zmieniamy miejscami swoich setów na polu, bo to ma przykre konsekwencje - a przynajmniej powinno :P)

Boże, moje elo :<

Izorist

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #5 18 Wrzesień, 2016, 00:23:31 »
+3
Przyszedłem z dokładnie takim samym tellarem fragrance_loop.dek co ostatnio, tylko Number S39: Utopia the Lightning dodałem.

R1 vs Razmus (BEWD) 2:1
W g1 straszne dedy, zrobiłem jakiś dziwny play, żeby wstawić triverra na -1. Po 2óch turach scoop, bo nie mam czym grać. W g2 równo, po czym przecisnąłem triverra, który dobrze trafił. W g3 nie byłem pewien, czy po raz kolejny zacznę (wybierał Razmus), ale dobrze obstawiałem, że będę zaczynał. Rozruszałem silnik i dobrałem 2 solemny.

R2 vs Hunt (Metalfoes) 2:1
Chyba najbardziej obawiałem się tego match-upu, bo towarzysko zgarniałem straszne bęcki. G1 nie dobrałem trapów, więc broniłem się Rafflesią. Długo nie pożyłem. G2 wymęczone i prawie terminacja. Obaj nie chcieliśmy remisu, więc trochę się spięliśmy, żeby dobrać startową rękę przed czasem xd Dobrałem maxxa (yay!) i Hunt dał mi z niego dobrać z 5 kart (yay again!). Miałem wszystkie potrzebne imiona i 2 TwTw, żeby zrzucić część i mieć target pod Altaira.

R3 vs Sekend (BEWD) 2:0
Sekend nie odrobił zadania domowego, znał karty, ale nie wiedział jakie deck ma możliwości. W g1 fragrance i próba utrzymania stołu (nie dobrałem triverr loopa). W g2 triverr loop, który ochronił mnie przed decree. Sekend przypadkiem pokazał mi, że obok decree ma emptinessa, więc w jego end phase zrobiłem 6k+ na jego 5900 LP.

R4 vs Leo (Dinomist) 2:0
Ponieważ grałem już ze wszystkimi 2:1 to sparowało mnie z Leo, któremu chło dzisiaj trochę gorzej. W obu grach niewciągi Leo i moje powolne bicie po 2100 przy podtrzymywaniu triverr loopa.

Jakimś cudem znalazłem się na początku tabelki.


Razmus

Odp: [2016-09-17][Wrocław][LLDS] Kryptonim "Legenda 2"
« #6 19 Wrzesień, 2016, 17:35:24 »
+3
No to tak, przyjechałem i w sumie nie wiem po co, no ale pograłem i parę nowych kart zyskałem, więc w sumie na plus, a teraz raport:

R1 vs Satellarknight (Izorist)
G1: Maxx "C" na bardzo słabe zagranie mające się zakończyć Stellarknight Triverr bodajże, a potem w mojej turze sobie wstawiłem Crystal Wing Synchro Dragon i miałem też veilera w łapie. 1:0
G2: Dead hand, a opp zrobił delterosa i mnie nim powoli zabił. 1:1
G3: Znowu trochę słaba ręka, a potem Stellarknight Triverr strzelił mi w Trade-In, a moim kolejnym drawem był Blue-Eyes White Dragon. 1:2
No to przegrałem pierwszy mecz i szansa na matę, aka jedyną dobrą rzecz w tym turnieju, przepadła :D. 0:1 w rundach.

R2 vs Performapal (Fifi)
G1: Oboje pozbawieni chęci do gry zaczynamy, ja za wiele nie zrobiłem, a opp ukręcił Ignister Prominence, the Blasting Dracoslayer z kolegami. 0:1
G2: Zdziwiony, że poszedłem drugi, a on taki side wziął aby iść samemu drugim, oh well. Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy trzymał go w ryzach i wygrał mi grę. 1:1
G3: Opp zbytnio nie dobrał, a to co już miał poczyściłem używając Hieratic Sun Dragon Overlord of Heliopolis i potem już z łatwością wygrałem bez wielu kart i z 500 lp. 2:!
Albo setup w pierwszej turze albo deady. Kwintesencja ygo była wyraźna w tym meczu. 1:1 w rundach.

R3 vs Majepals (Zeref)
G1: Zaczął i dużo nie zrobił, a ja dobrałem Soul Charge, więc scoop po zrobieniu pola. 1:0
G2: Zaczął i po wyszukaniu w swojej turze The Fabled Catsith używając Sage with Eyes of Blue pozbyłem się jego Necrovalley zrzucając kota za pomocą The Melody of Awakening Dragon. Wspomniałem już, że dobrałem Soul Charge? Znowu durne pole. 2:0
2 razy opp dużo nie zdziałał, a ja dobrałem SC, szkdoa teammata ;/. 2:1 w rundach

R4 vs Blue-Eyes (Sekend)
G1: Za wiele się nie działo, po tym jak poszedłem na minus 2 i się zorientowałem, że Silver's Cry ma OPT to scoopnąłem. 0:1
G2: Za wiele nie pamiętam, ale dosyć szybko wygrałem, chyba przez Vanity's Emptiness albo Koa'ki Meiru Dragoi zabicie go jak już dobrałem co trzeba. 1:1
G3: Sekend przez 2 pierwsze tury zasetował tylko potwora w każdej z nich i rzucał maxxa po tym jak wezwałem już Blue-Eyes Alternative White Dragon. Szedł sobie na minus 1x2, a ja po prostu miałem smoki na polu i biłem. Potem zrobiłem pole pełne smoków z Koa'ki Meiru Drago jako wisienka na torcie. W jego turze dostałem Gameciel, the Sea Turtle Kaiju na Drago i scoopnął bo nic więcej nie mógł zrobić. 2:1

3:1 i drugie miejsce. W sumie to poza zwycięzcą i Leo z The Hidden City z boostera na wejście to cała reszta, w tym ja, dostała figę :P. No ale miło było zagrać ze względu na ludzi. Do zobaczenia dzieciaczki ;DD.
« Ostatnia zmiana: 19 Wrzesień, 2016, 17:43:31 Razmus »

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 09 Październik, 2015, 10:48:57
Zeref
Ostatnio 11 Październik, 2015, 21:14:46
Speicher
Ostatnio 01 Wrzesień, 2016, 16:06:19
Korni
Ostatnio 05 Wrzesień, 2016, 20:31:52
Razmus
Ostatnio 16 Wrzesień, 2016, 18:20:53
Izorist