Na mini Turniejiku (paraolimpiadą bym tego nie nazwał) Było 17 osób, ale przez brak czasu i długie terminacje rozegraliśmy tylko 4 rundy
Przez brak instanta bałem się że deck nie zadziała, w jego miejsce wrzuciłem Maxx "C" i przystąpiłem do rywalizacji.
R1: Tasse (MaMa czyli Madolche&Magician)
Wygrałem kostkę kazałem zaczynać. Niezbyt imponująco zaczął, Jakiś set monster i gram. Zrobiłem Number 103: Ragnazero i Photon Papillarative (Motyl po prostu
), użyłęm ich effów pociągnąłem kartę i atak za 4500 i dostałem Mirror Force. Dalej nic imponującego nie było, dostał chyba Waveringa na skale przez co w następnej turze zrobiłem setup i coś wbiłem, a w kolejnej wygrałem. W drugim wyszły Madolche ale nie było to imponujące combo. Ja proste XYZe i win
1:0
R2: Hacker (Magician ft. Draco)
Bałem się tego duelu, na szczęście w pierwszej grze doszły mi wszystkie kontry świata (TT, Solemn i WE) Przezx co w następnej turze zrobiłem setup i go regularnie tłukłem. W następnej miałem więcej kłopotów bo musiałem bić Kirina (tu z Raflessią), lecz na pierwszy raz był Dark Hole, na drugie wejście był Bottomles Trap Hole, Ale dzięki XYZom wygrałem
2:0
R3: Apla (Deskboty)
G1 była szybka, odpowiednie kontry (WE
) i został bez Playów, a ja prędko z Ragną go zabiłem. drugą się długo stalowaliśmy, lecz w decydującym momencie zrobiłem missa, i przegrałem. G3. Postanowiłem zacząć, wstawiłem Ragnę na którą dostałem dark hole, chciał mnie zaatakować, to zużyłem CotHa by mieć się czym bronić i jak walczyć. gdy wchodziliśmy do terminacji, mieliśmy po 1000 i 1100 LP. Ja na ręce Soul Charge i Performage żongler. Myślę sobie kiepsko, coś tam wstawiłem, ale za szybko zaatakowałem, został na polu, ale bałem się że przegram. setuje trapa i oddaje ture. Opp Robi Normala Deskbota 003 po 002 na którego dostał Grand Horn of Heaven i w tym miejscu było po grze bo wystarczył mi Cowboy by wygrać. Zrobiłem Cowboya i win
3:0
R4: Limak (Madolche ft. Briliant Fusion)
Wygrał kostkę i zaczął od Brilianta, jakaś co pozwala zrobić drugi normal summon. Potem wstawia Leviara Sea Dragona, Bujinki Amaretsu, Madolche XYZ rank 5 i Naturia Beast. Robie XYZ po Dark Rebeliona XYZ Dragona kasuje atak bujina i kasuje Naturie Beast. W następnych turach kasowałem mu potki które były w defie, lecz jak miał miejsce zrobił Trishule Synchro i było po grze. W g2 już nie pamiętam za wiele, wiem tylko że go tłukłem w miarę sprawnie po wrzuceniu Flying "C" na jego pole, a na Trish dostał Traptrix Trap Hole Nightmare. W 3 grze sprowadziłem go na 3600 gdy weszliśmy w terminację, ja miałem Dark Rebeliona, on wpuścił Performaga XYZa co nie pozwala burnować. A ja debil zrobiłem Number 82: Heartlandraco i Gagaga Cowboy. Gdybym zrobił 2 castele miałbym gre i mecz, a także Finał z Lampartem. A tak to potem wszystkie potki w atack position i lose
3:1.
Podsumowując, było zajebiście, szkada że nadal robie głupie missy z pośpiechu i ze stresu.
Decklista