Jak zwykle- dzień przed turkiem zrobiliśmy spotkanie w kfc by pogadać, potrade'ować oraz pograć. Tym razem było one bardziej bogate ze względu na obecność Razmusa, Fifczaka oraz Pandy. Po kilku trade'ach i testach przystąpiłem w domu do modyfikacji mojego Clownblade'a (bo raczej na proxach Nodena grać nie będę ;D), spisania decklisty i można grać.
Gdy przyszedł dzień turnieju i przybyłem na miejscówkę, było już parę osób. Po jakimś czasie Bastion się bardziej zapchał ludźmi i grających pojawiło się w sumie 15 osób, dosyć solidny wynik jak na obecne standardy. Przekazanie decklisty, zapłacenie na turek, szybkie kupienie Trapeze'a (dzięki Yuri za pożyczkę swojego mimo wszystko) i przyszedł czas na podanie pairingów...
R1: vs Noblun (Raccoon) 2:0
Raczej nie ma co tutaj takiego rozpisywać, w obu grach spamiłem krzyżami na lewo i prawo i deck przeciwnika najzwyczajniej nie nadążał. Jedną grę wygrał swarm z
Performage Trapeze Magician,
Number 101: Silent Honor ARK z 2 atakami z podczepioną
Number 80: Rhapsody in Berserk i chyba czymś jeszcze, a po szybkim obronieniu się przed ostatnim atakiem z pomocą
Burst Rebirth,
Gagaga Cowboy dokończył robotę. W drugiej dosyć przeciętna ręka, ale nadal dałem radę zrobić spam i ostatecznie wygrać. W międzyczasie weszły takie potworki jak
Goyo Guardian, czy
Herald of the Arc Light negujący MST wymierzonego w
Fiendish Chaina który związał biednego
Performage Trick Clown. WIN
R2: vs Razmus (Qliphoth) 2:0
Tego matchupu się szczerze obawiałem, stąd też prawie połowa side'u właśnie była skierowana w ich stronę. xd W pierwszej grze szybkie usunięcie
Qliphort Scouta z pola używając
Castel, the Skyblaster Musketeera i beatdown, po jakimś czasie scoop u przeciwnika. W drugiej raczej dosyć podobnie, ale tym razem dobrałem jeszcze
Twistera który usunął 2. Scouta po usunięciu pierwszym używając Castela. Warta wspomnienia też była końcówka gdzie podczas gdy Razmus miał coś około 1k lp, bodajże
Qliphort Stealtha i ledwo co odpalonego
Skill Draina, a ja przyzwałem
Number 85: Crazy Boxa (którego wstawiłem jako zapychacz na miejsce proxa Nodena ;D) by pójść po grę. WIN
R3: vs Tomo (Satellarknight) 2:0
Oczywiście mając łączne staty 2:0 nie mogłem ostatecznie nie trafić na tego jegomościa. :P Tym razem miałem takie szczęście, że deck Tomo wyraźnie go nareszcie trollował dając mu w obu grach wszystkie
Stellarnova Alpha świata nie dając do tego sensownych monsterów podczas gdy ja mogłem swoje playe spokojnie wykonywać. W drugiej grze Tomo nawet dobrał
D.D. Crowa wymierzonego w
Performage Trick Clowna, ale nadal nie pomógł wystarczająco. WIN.
R4: vs Miki (Kozmo) 0:2
Pierwszą grę Miki zaczął z
Thunder King Rai-Oh którego ominąłem bardzo złożoną kombinacją czyt.
Book of Moon +
Heroic Challenger - Assault Halberd. Niestety niedługo później przybył
Kozmo Forerunner na którego zbyt wiele outów nie miałem. Po szybkim swarmie u przeciwnika, przeszliśmy do G2. Oczywiście kolejną grę znowu zaczął z Rai-Ohem, którego już musiałem ominąć przyzywając
Number 103: Ragnazero i wymuszając jego negację. Dobrałem również
Imperial Iron Walla który szybko oberwał od MST,
Drastic Drop Off którego trochę za późno użyłem oraz
Mirror Force'a który pozwolił mi ominąć
Vanity's Emptinessa przeciwnika. Niedługo później pojawiły się 2
Kozmo Forerunnery i pograne. W którejś grze również próbowałem zrobić beatera używając
Number 80: Rhapsody in Berserk, ale wpadłem w
Solemn Warninga. LOSE.
Po 4 rundach wylądowałem na 2. miejscu które i tak jest dobrym wynikiem. Z nagród wziąłem Luster Pendulum, the Dracoslayer którego też od razu sprzedałem. :P Oczywiście dziękuję wszystkim osobom spoza Białegostoku za przybycie, wszystkim osobom z którymi ostatnio trade'owałem i prezydentowi za udany turniej. Do następnego!