grałem Monarchem
2-1 Lightsworn
G1 szybka przegrana. Przeciwnik przywołał 3 potki po 2600-2800atk i 1700atk i dostałem otk

G2 i G3 dla mnie, zawdzięczam głównie dobraniu gorza i bałwanka (Ghostrick Jackfrost) które uratowały mnie przed szybkim atakiem a potem weszły monarchy i już było ładnie

2-1 Ritual Beast
Ogólnie G1, G2 i G3 to liczyłem na słabe drawy Adriana i je dostałem. W 3 grach to ja dyktowałem warunki. Adrian dobrał 2 trap stuny i book of moon (słabo).
G1 moja, draw idealny! (soul charge + light and darkness dragon + 2 żaby + dak hole + effect veiler) trochę koszmarnych błędów popełniłem ale mimo to szło wszystko w dobrą stronę po plusy i win

G2 przegrana, Side przeszkodził (malevolent catastrophe). Przeciwnik nie chciał zaatakować co dałoby szybkość bo treeborn frog był w grave a na ręce parę monarchów. Niestety nie zyskiwałem tak sporych plusów ale i tak było dobrze aż do momentu w którym przeciwnik dobrał trap Ritual Beast Ambush. Pole przeciwnika to 2 spiritual Beast i 1 ritual beast. Gdybym nie zaatakował kanahawka a tego ritual beasta byłoby dobrze. Tego nie uczyniłem i niestety zrobił z tego z 5-7 kart plusu. Koszmarny błąd gdyż następną kartą jaką dobrał był kolejny spiritual beast i nie zaplusowałby tak dobrze.
G3 to znowu moja przewaga aż do 0 kart u przeciwnika i ledwo wygranej terminacji. Nie zasetował emegergency teleport. Wygrałby, przestraszył się cofniętego frogiem Raizy. Nie chciał mi dać kolejnego plusa z rzędu i zaczynać swojej tury bez kart.
2-0 Fire King
Zacięty pojedynek. Szliśmy z kartami równo.
G1 moja na styk ponieważ miałem tylko 1 kartę użyteczną. Doszedł monarch i raigeki i ledwo zbite reszte hp. Ponieważ przegrałbym w 1-2 turnach gdyby nie ten draw.
G2 Przy moim 100hp (-1800-1800-2700-1600) przejąłem kontrolę soul exchange + raiza i na top 2700atk fireking a potem zwykłe ataki do win.