No to teraz ja napiszę ciut dłuższy raport. xd Ogólnie jak na MP'kach wziąłem Hero z dosyć śladowymi zmianami, bo na tutejszą metę to jednak najsensowniejszy pomysł. Jedyne co zmieniłem to dodane spokojnie wiretapy do maina/side'a oraz dodanych parę ciekawszych nabytków z mp'ków. Na miejscu się zjawiłem trochę przed czasem gdzie już była garstka osób. Po zapłaceniu za turniej i oddaniu decklisty przyszedł czas na grę, gdzie w 1. rundzie trafiłem...
R1: vs West (Hero) 2:0
...oczywiście na mirrora. Początek nie był zbyt dla mnie ciekawy, bo u mnie dosyć przeciętna łapa, a u oppa oczywiście
Summoner Monk po
Elemental HERO Shadow Mista. Trochę niestety duel się przeciągnął, głównie przez mocne zapełnienie mojego banisha przez wrogiego
Masked HERO Dark Lawa. Ostatecznie udało się jednak to wygrać. W G2 sytuacja była dosyć nieciekawa, ale jednak była wystarczająca. W pierwszych turach była wymiana dark hole'owa która przeciwnikowi skasowała bodajże 2
Elemental HERO Shadow Misty,
Summoner Monka i
Goblindbergha (?), a mi
Masked HERO Koga. Topdecknięty
Mask Change umożliwił pozbycie się części backrowu i osłabienie
Masked HERO Dark Law i
Maestroke the Symphony Djinna przy użyciu
Masked HERO Acid, a po dłuższym czasie oczyściłem monsterline przeciwnika. Pod koniec rozgrywki pojawiły się 2 teoretycznie możliwości wykończenia przeciwnika. W pierwszym opp miał 3600 LP i jednego seta, a ja
Elemental HERO Shadow Mista i
Mask Change'a. Niestety na moje nieszczęście nie miałem ankiego i próbowałem po prostu zrzucić lp do 200 używając ataków mist->dark law. Okazało się i tak że nadal bym nie wygrał, bo setem się okazał być
Fiendish Chain. Później gdy opp miał 2600 lp,
Number 39: Utopia bez materiałów oraz setniętego monstera, ja dzierżyłem na polu
Masked HERO Acida i ledwo dobraną rotę. Na moje nieszczęście mój
Elemental HERO Neos Alius odszedł do czeluści cmentarza na początku duelu więc musiałem ostatecznie dodać Mista. Jako że się obawiałem, że na secie może być wrogi mist, skończyłem swoją turę po zadaniu przez direct 1000 lp. Niestety okazało się, że ryzykować mogłem śmiało, bo na secie był
Goblindbergh. Ciekawe tylko co dobrał przeciwnik... oczywiście
A Hero Lives którym przyzwał mista bez efektu (brak targetów) oraz ostatniego bubblemana. Ostatecznie przez brak innych opcji musiał wezwać
Diamond Dire Wolfa i nie mając innych kart gdy zobaczył że z zabitego przez walkę mista dodałem mojego bodajże ostatniego bubblemana raczej musiał przy okazji zauważyć że już jest pograne. Ogólnie dobry duel, że tak powiem. WIN
R2: vs Tomo (Satellarknight) 0:2
Krótko nie było tu nawet co zbierać. U przeciwnika wszystko co trzeba, a u mnie brak możliwości wystawienia
Masked HERO Dark Law, a wszystko inne pada od trapów. Dosyć ciekawy był też moment gdy w jednym chainie 2
Wiretapami padł zarówno
Solemn Warning jak i
Stellarnova Alpha. No niestety i tak i tak to nie wystarczyło, za duże plusy ogólnie u Tomo, a ciężko powiedzieć czy side dobrałem, bo wside'owałem m.in. 3.
Wiretapa ;D LOSE
R3: vs Yuri (Volcanic) 2:0
Mam dziwne wrażenie, że hero uwielbiają trzecie rundy, bo zarówno tutaj jak i na 3. rundzie w mp'kach miałem zdecydowanie najlepsze drawy z całego turnieju. W obu grach na start
Goblindbergh +
Elemental HERO Shadow Mist + dobre trapy, zaś u przeciwnika deady. WIN
Po skończonej 3. rundzie gdy ogarnąłem kto z kim grał zauważyłem, że ze Sklejką mamy bardzo zbliżone standingi i ostatecznie duel West vs JJay powinien rozstrzygnąć kto ma być na 2. miejscu, a kto na 3. Oczywiście było to według mnie niezasłużenie za sprawę z "40. kartą" za którego w teorii powinien dostać jak dla mnie match lose'a w 1. rundzie. Oczywiście sprawiedliwość częściowo zatryumfowała i wygrał West przekierowując wrednego Klakiera na 3. miejsce po czym gdy Sklejka powiedział by przetrzymać dla niego
Infernoid Devyaty, specjalnie bez żadnego namysłu mu ją gwizdnąłem. Mimo kilku spin z wiadomo kim, turniej był i tak wyborny i dosyć przyjemnie się grało mimo kilku spin z wiadomo jakiej osoby winy. Truchę smutno, że zniknie Gryfan, ale przeżyję to. Zawsze to jest taka dodatkowa motywacja do grania poza Białym. xd See ya!
EDIT:
Wygrałem z Noblunem nie pamiętam jak ten deck się zwał.
Grał Raccoonem.