Wątek: [2015-02-14][Białystok] Yuri Games "Bo moja milość to karty"  (Przeczytany 953 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Białystok] Yuri Games "Bo moja milość to karty" 2015-02-14 10 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10302153021Marek B. (Stefan)Shaddoll128512437578
20302152501Jerzy B. (Yuri)Volcanic9569625484
30301113753Tomasz J. (Kanashimi Tomo)Tellarknight9569500546
40302152550Szymon B. (West)HERO9569500500
50302154311Mateusz O. (DMcTue)Gravekeeper6386562500
60302152536Szymon Z. (GieHa)Tellarknight6386562500
70302152548Jarosław M. (Noblun)Geargia3193562484
80302152573Krzysztof M. (Lincoln)Mermail3193562421
90302152499Paweł Z. (Agreel)Fire Fist3193500468
100302153032Mateusz J. (JeyJ)Mecha Phantom Beast01312515

Yuri

Standingi

Rank Player Points Ties
1 Białowieżec, Marek (0302153021) 12 12437578 Shaddoll
2 Białowieżec, Jerzy (0302152501) 9 9625484 Volcanic
3 Jaszczuk, Tomasz (0301113753) 9 9500546 Satellarknight
4 Bretner, Szymon (0302152550) 9 9500500 Hero
5 Ostrowski, Mateusz (9999000000) 6 6562500 Gravekeeper
6 Zubrzycki, Szymon (0302152536) 6 6437500 Satellarknight
7 Malinowski, Jarosław (0302152548) 3     3562484 Geargia
8 Macuta, Krzysiek (0302152573) 3 3562421 Mermail
9 Zajczyk, Paweł (0302152499) 3 3500468 Fire Fist
10 Jakowiec, Mateusz (0302153032) 0 312515 Mecha Phantom Beast


Ohhh co to był za turniej! 10 osób jestem mega zadowolony ale wiem, że mogło być więcej. Cieszy że znowu rozegrano 4 rundy ;)

Maly raporcik ogólnie prawie zaspałem na swój własny tur ;D Byłem tak zmęczony, że zapomniałem zabrać ze sobą TGU( bo chciałem Budget BA xD) i statywu. Musiałem zagrać Volcanikiem bez Volcanic Rocket więc wiedziałem, że nie poszaleje dorzuciłem tylko Vanity's Emptiness do decku i liczyłem na dobrą zabawę. Zanim zaczeliśmy tur ofc każdy dostał Astrala. Gratulacje dla Nobluna za Tour Guide From the Underworld z astrala.
Tak więc wszyscy byli gotowi i rozpoczęliśmy zabawę.

Ja VS Noblun
Ogólnie nie chce się rozpisywać bo nie pamiętam duel G1 zdobyłem przewagę w ilości kart a przeciwnik nie mógł nic zrobić bodajże miałem Vanity's Emptiness i trochę go zblokowałem i Acelerator zrobił swoje. G2 było bardzo długie niemal dosżło do terminacji ja długo nie mogłem dobrać aceleratora ale jakoś udało mi sie pokonać
2;0

Ja vs Tomo
Powiem tak nic nie pamietam były takie emocja wiem, że w G1 grę mi zrobiła Vanity's Emptiness plus Volcanic Scattershot. A G2 to było po prostu dobranie saidu perfekcyjnie przewinęły się 3 limy wygrałem nie mogłem uwierzyć co się właśnie stało. Dużo pomogła mi wygrana kostka.

Ja vs Gieha aka klakier
Przegrałem kostkę miałem średnią rękę poszedł Triver no to klops poszły snatche itp ale Gieha wygrał. G2 tu nie pamiętam dokładnie ale tutaj said i Volcanic Scattershot plus Volcanic Doomfire i win. G3 o ja p******e co to było masakra tego nawet nie da się opisać nie pamiętam co się działa ale Vanity's Emptiness i limy pomagały jak się dało Gieha wcześniej Maestroke wystawił którego nie miałem jak sie pozbyć ostatecznie 3 razy użyłem efektu Volcanic Scattershot zostało mi 100 hp żeby dobić go używajać 2 razy efektu cowboya. To była masakra po tej wygranej normalnie nie ogarniałem co się dzieje xD

Ja vs Marek B(Brat)
G1 Wygrał kostke pobrał porno lose a ja zaczynałem z trzema Volcanic Scattershot -.-. G2 mimo jego przewagi Volcanic Scattershot i sim gg. G3 płacz dobrałem same spelle drow vanita a ja takie aha chyba przejebałem 2 tury bylo po mnie ;/.

3;1 staty mega mimo braku roketów ;D Jakoś to chodziło tym bardziej jestem w szoku. Z nagród poleciała Nekroz of Trishula jaka była radość ;D

Tym razem Bracia B zdominowali turniej ja miałem mega farta xDDDD No nie wiem co mam jeszcze powiedzieć oby więcej takich turów xDDD

jona

Prosiłbym decklistę zwycięzcy, najlepiej spisaną w forumowym Deck Creatorze, na PW, celem umieszczenia jej na profilu Forum na FB ;)

Agreel

Dobra, to ja też coś napiszę nawet jak widać po standingach że za bardzo nie poszalałem. Jako że wcześniej pozbyłem się Satelli z powodu potrzebowania kasy jak i znudzenia nim, miałem do dyspozycji wachlarz tier 3'ek. Ostatecznie wybrałem Fire Fista który po graniu 4fun dzień wcześniej nagle zdecydował się mnie porządnie strollować, przez co w teorii powinienem mieć z tego powodu sól, ale w/e, ważne że zdobyłem parę nowych kart potrzebnych zarówno do decków jak i do kolekcji oraz spędziłem czas w fajnej atmosferze. Niedługo po tym jak przyszedłem zaczęli się zjawiać inni i nie musiałem długo czekać by się pojawił Tomo który po przyjściu od razu chwycił po parę boosterów i trafił Stellarknight Constellar Diamond, Nekroz of Gungnir oraz Lightning Rod Lord. Przed grą również otworzyliśmy po paczce Astrala (Gdzie o dziwo jedyna UtR nie poszła do Tomo) w którym trafiłem Myrmeleo i szybko od 2 innych osób odkupiłem Shining Superheavy Samurai Big Benkei oraz Infernity Breaka.

Round 1: Vs. Mateusz (GK) 1:2
G1: Dosyć gładko szło, kontrolka z chyba dragonem wspieranym Kaiser Colosseum uniemożliwiającemu przeciwnikowi zrobienia jakichkolwiek playów. Win.
Trolling time!
G2: Opp zaczyna, sprawdzam rękę: 2x Shadow-Imprisoning Mirror i 2x Debunk czyli cały side na pierwszej łapie. Tylko zabrakło 1 rzeczy: potworów. Lose.
G3: Podobnie jak w G2. Lose.

Round 2: Vs. West (Hero) 1:2
G1: Guess what! Racja, nadmiar backrowu i niemożność robienia sensownych playów. Lose.
G2: Tu już lepiej, bo dobrałem sensowne poty, a ubicie przeciwnika nie było szczególnie trudne z tego powodu, że użył A Hero Lives tylko by stracić Mind Crushem 2 sztuki Mask Change. Win.
I tak, teraz się właśnie kapnąłem, że i tak Maska mógł dochainować do Crusha, ale still- wynik końcowy by się nie zmienił.
G3: Dosyć podobnie jak w G1. Lose.

Round 3: Vs Tomo (Satella) 1:2
Tutaj już naprawdę miałem wrażenie, że skończę ostatni, szczególnie, że ze statami 0:2 dostałem najgorszy możliwy match-up. No i byłem nawet co do tego blisko, ofc.
G1: Nieco lepsze drawy niż wcześniej. Szkoda tylko, że ten match-up jest cięższy od 2 poprzednich... lose.
G2: Ok, solidny draw, karty do side'u poszły, a u oppa raczej dosyć toporna ręka. Mind Crush na Honesta by łatwiej oczyścić monster line i przy okazji kontrolka. Win.
G3: Na początku dosyć solidny draw, przy okazji zabawa z Excitonkami (który się wspomógł przez mój draw z maxxa i potem padł przez eff Tiger Kinga) oraz Ragnami. Niestety po tym jak oczyścił mi monster line przez resztę tur nie uświadczyłem ani jednego innego.

Round 4: Vs JJay (MPB) 2:0
Teraz deck ofc przestał mi dawać idiotyczny rozkład kart, wręcz przeciwnie, tu dostałem najlepsze możliwe drawy przez cały ten turniej. Pierwsza gra się szybko skończyła, a w drugiej jak zobaczył jakie robię plusy Tiger Kingiem- scoopnął. Double win.

Ostatecznie skończyłem na 9. miejscu więc raczej nienajlepiej. Najlepsze karty pozgarniały najwyższe miejsca (Trish, Vanita i 2 Dwellery) i gdy po karty sięgało 5. miejsce nie było za wiele ciekawszych rzeczy do wzięcia. Ważne, że skończyłem z ostatnią sztuką Hermit Youkai Kamamitachi i w momecie gdy przyjdzie jedna przesyłka będę mieć praktycznie full Hermita. ;D Ofc dziękuję wszystkim osobom za zarówno wczorajsze spotkanie jak i dzisiejszy turniej razem z późniejszym spotkaniem w KFC. Do następnego!
« Ostatnia zmiana: 14 Luty, 2015, 23:43:08 Agreel »

Kanashimi Tomo

Pre-raport :
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Raport właściwy :
Po raz pierwszy wybrałem się pociągiem do Białegostoku. Jedna przesiadka, mało czekania i tanie bilety utwierdziły mnie w fakcie czym zamierzam jechać na kolejne podlaskie turnieje. Sobota to dzień osłodzony na dzień dobry Nekroz of Gungnirką w Ulti, Stellarknight Constellar Diamondem oraz Lightning Rod Lordem. Z Astral packa 6 dropnął ofc Summoner's ArtRoyal Command (Tiara common to mały fajny dodatek do kolekcji xD). Rozpocząłem grę i dostałem na start fajny matchup. Jaki? Hehe xD

R1 vs West (HERO) 2:0
G1 - DED hand i improwizacja. Mask Change nie wlazł ani razu. Dalej kontrola Vanitą i Stellarnovą
G2 - Exciton, eff i mst na Fiendisha próbującego robić problem. Później zabawa i tłuczenie LPków

R2 vs Yuri (Volcanic) 0:2
G1 - Tak, dostałem znów DEAD Hand, a Scattershot zniszczył mi wszystko + Vanity blokowało mnie jak chciało. Niezbyt dużo tutaj zrobiłem. Praktycznie nic
G2 - Rzucenie D.D. Crowa na Volcanic Shella nic nie dało, bo miał dedzącego na ręku. Zresztą u mnie brak potów i ostrożna gra Yuriego (+ 2-3x LIM) roztrzaskały mnie nieźle.Scattershot again xD I dlatego nie gra się Upstartów w Volcanicu, bo Burn zabija oppa ładnie. Mimo wszystko tutaj brak side'a + moje dedy nie pomagały. Oh well, nie można wygrywać zawsze, right? ;D

R3 vs Agreel (Fire Fist) 2:1
G1 - 3x Deneb, Altair, Vega, Deneb, a opp ma Maxxy. Mimo to zrobiłem czystkę Excitonem i tłukłem ile wlezie. Jakoś się udało
G2 - Dead Hand + Mind Crush na Honesta. Brak Deneb (Castel wtasował) i 2x Altair... Szkoda gadać
G3 - Unuk, 2x MST, Fiendish i BTH, czyli zestaw podręcznego kontrowania i przygotowania na później. Niewiele stamtąd pamiętam, bo rzucaliśmy kartami jak szaleni xD Mimo wszystko Win

R4 vs Linkin (Mermail) 2:0
G1 - Dedy na dzień dobry + gra na wyjebiźmie i porno przychodzące z czasem
G2 - Zdropiłem się do 1000 LP przez SC i Warninga. Zabawa na wyjebiźmie again xDD


Ogółem skończyłem trzeci. Trish przewidziałem, więc mogę umierać. xD Wniosek jest prosty : nie przygotowywać Side'a na wyjebiźmie, bo kończy się to źle. Jeden match-up mnie zaskoczył i mam wyniki. Mimo to za tydzień mam szansę się odegrać. WCQ Wawa niebawem ;D Podziękowania za organizację i wszystkim obecnym. Miło widzieć tak liczne turnieje, a co za tym idzie podniesioną poprzeczkę/ilość rund. Pozdrawiam! Do następnego :)

P.S - Po turnieju trafiłem A Wild Monster Appears!. Akurat na złość, bo testowałem to parę dni temu w Gishki (Pozdro Rocku xD)

West

To i ja coś skrobnę. Na turniej przybyłem jako drugi (pierwszy był Agreel), niedługo potem zaczęła się schodzić reszta. Pożyczyłem tylko Cairngorgon, Antiluminescent Knight'a od Tomo i Gagaga Cowboy'a od Agreela, za co wielkie dzięki. Z Astrala trafiłem Infernity Break i zaraz sprzedałem Agreelowi. Potem zaczęliśmy grać.

R1 Ja vs Tomo (Stellar)
Na sam początek musiałem trafić na Tomo, ofc.  :P
G1 Nie dobrałem żadnych optymalnych 1st turn play'i tak więc dużo nie mogłem zrobić. Lose
G2 Zacząłem z monkiem lub Hero Lives i summonowałem mista na pole, set mask change'a, fiendisha, BTH i chyba Mirror Force'a, Tomo od razu zrobił Excitiona, poszedł fiendsih ale przeciwnik dochainował MST tak więc zostałem z 2 kartami w ręku. SIMy zaczęły podchodzić ale potów było brak tak więc już nie byłem w stanie wiele zrobić. Lose (sól była tym większa że dzień wcześniej przegrałem z Tomo 2 duele w ten sam sposób, MST too stronk!)
0:2

R2 Ja vs Agreel (Fire Fist)
G1 Niewiele pamiętam po za tym że poszło szybko i gładko. Win
G2 Mind Crush na wysearchowanego Mask Changea i mój miss, tzn nie dochainowałem tego changea, a mogłem. Tak więc teraz już zawsze będę pamiętać xD. Lose
G3 Agreelowi chyba naprawdę źle szło, u mnie dobry 1st trun play i dźganie przeciwnika po Win
2:1

R3 Ja vs Mateusz (GK)
G1 Mateuszowi nie podszedł chyba zbyt dobrze draw a Match-up nie jest szczególnie trudny ale musiałem się bawić w obchodzenie spy'a. Tak więc stal przeciwnika i moje próby wyczyszczenia mu pola. Win
G2 Podobnie do G1, u oppa w pierwszej turze Royal Tribute z PoDa, tak więc starałem się jak najdłużej utrzymać rękę bez potów, co mi się udało. Ostatecznie wykończyłem przeciwnika mając 2k HP gdyż 4k poszło na Hero Lives i 2k na Warninga. Win
2:0

R4 Ja vs GieHa (Stellar)
Był to chyba mój najbardziej desperacki match, chciałem wygrać aby odrobić sobie straty na elo i zająć jakieś miejsce.
G1 To porno u oppa (GieHa sypał Trivierami i Delterosem jak sucharami z rękawa) a u mnie brak optymalnych odpowiedzi. Trochę stalowania ale lose.
G2 Side nie podchodził rewelacyjnie, z resztą wiele nie pamiętam ale Dark Law chyba mocno dupił przeciwnika + Cairngorgon wspomagał obrone. Win (Jeszcze raz dzięki za cairna Tomo)
G3 To był chyba najłatwiejsze duel w całym turnieju. Na pierwszą rękę dobrałem 3xLIM, BTH i jeszcze coś (nie pamiętam). Tak więc pierwszy lim poszedł na SP aby ominąć ewentualnie zasetowane Alphy w odpowiedzi dostałem MST więc poszedł drugi LIM, GieHa normalował Vege dźgnął mnie za 1200 i skończył. Dobrałem MISTa, set w defie i koniec. GieHa zrobił castela i pozbył się drugiego LIMa, tak więc zaraz potem poszedł trzeci xD. Mist zszedł i dobrałem bubblemana. Next trun zrobiłem Maestroka zniszczyłem castela i biłem powoli oppa po 1800 co turę. Po dwukrotnej próbie zniszczenia Maestroka miałem materiały na Absolutne Zero więc zacząłem lać oppa porządniejszymi obrażeniami. Win
Gdzieś zapodziała mi się jeszcze jedna tura, w której zużyłem BTH, na ... syriusza?
2:1




Tak więc staty 3:1 i jestem zadowolony. Z draftu zdobyłem Abyss Dwellera i Armagedon Knighta. Szkoda tylko że nie miałem okazji zagrać z Shaddollem ani Volcanic'iem ;D
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2015, 13:26:33 West »

Izorist

pewnie wina tymczasowego cossy

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 13 Luty, 2015, 21:27:20
GieHa
Ostatnio 19 Czerwiec, 2015, 17:26:28
Noblun
Ostatnio 21 Czerwiec, 2015, 19:36:28
West
Ostatnio 21 Lipiec, 2015, 15:39:51
Nikita Chruszczow
Ostatnio 26 Lipiec, 2015, 18:31:11
West